101. Spotkanie Ossolińskie fot. Jurij Smirnow / Nowy Kurier Galicyjski

101. Spotkanie Ossolińskie

13 września br. w największej sali Lwowskiej Narodowej Naukowej Biblioteki Ukrainy im. W. Stefanyka (LNNB im. W. Stefanyka) odbyło się kolejne już 101. Spotkanie Ossolińskie. Warto przypomnieć, że Spotkania Ossolińskie odbywają się wspólnym wysiłkiem lwowskiej biblioteki i Zakładu Narodowego im. Ossolińskich (ZN im. Ossolińskich) we Wrocławiu i pod patronatem konsula generalnego Rzeczypospolitej Polskiej we Lwowie.

Nie zważając na wojnę, do Lwowa przyjechali przedstawiciele ZN im. Ossolińskich – dyrektor dr Łukasz Kamiński oraz dr Wiktoria Malicka, pełnomocniczka ZN im. Ossolińskich ds. współpracy z zagranicą. Razem z nimi przybył jeden z prelegentów niniejszego Spotkania Michał Krasucki, stołeczny konserwator zabytków z Warszawy. Drugim prelegentem była Lilia Onyszczenko-Szweć, doradczyni prezydenta (mera) miasta Lwowa ds. ochrony środowiska historycznego.

Salę wypełnili przedstawiciele lwowskich środowisk zainteresowanych rozwojem polsko-ukraińskiej współpracy kulturalnej i naukowej. Wśród obecnych byli przedstawicieli polskich towarzystw, działających we Lwowie, dyrektorowie lwowskich muzeów, bibliotek, dziennikarze, krajoznawcy. Na Spotkanie Ossolińskie przybyła konsul generalny RP we Lwowie Eliza Dzwonkiewicz.

fot. Jurij Smirnow / Nowy Kurier Galicyjski

Wszystkich zebranych jak zawsze bardzo serdecznie przywitał dr Wasyl Fersztej, dyrektor generalny LNNB im. W. Stefanyka. On też ogłosił temat spotkania oraz przedstawił prelegentów. Do Spotkania Ossolińskiego można było też dołączyć on line i nawet zadawać pytania. Temat Spotkania podyktowała wojna i sytuacja, która zaistniała na Ukrainie wskutek nie tylko walk na froncie, ale też stałych obstrzałów rakietowych wielu miast Ukrainy, również Lwowa. Otóż, temat Spotkania brzmiał: „O odbudowie miast Ukrainy”. Dyskusji na sali towarzyszyła wystawa plenerowa „Miasta-feniksy. Odbudowa po zniszczeniach wojennych”, którą można było obejrzeć przy wejściu do biblioteki im. W. Stefanyka. Została przygotowana przez stołecznego konserwatora zabytków Michała Krasuckiego wraz z Ossolineum. Wystawę otworzyli przedstawiciele ukraińskiej i polskiej instytucji, organizatorzy niniejszego spotkania. Prezentowała ona doświadczenia z odbudowy polskich miast po II wojnie światowej, również z innych części świata, zniszczonych przez działania wojenne. Przykłady ich odbudowy zostały zestawione z projektami odbudowy miast Ukrainy. Wśród przedstawionych zrealizowanych projektów odbudowy można było zobaczyć projekty odbudowy Warszawy, Wrocławia, Tokio, Coventry, również projekty odbudowy ukraińskich miast Mariupola, Chersonia, Charkowa i nie tylko.

Otwierając Spotkanie dyrektor Wasyl Fersztej przywitał polskich gości i przekazał podziękowania wszystkim Polakom, narodowi polskiemu, przedstawicielom władz za wsparcie Ukrainy w jej walce z wrogiem oraz za wsparcie ukraińskich uchodźców w Polsce: – To wsparcie jest dla nas bezcenne. Dla Ukrainy nie ma innej drogi, jak droga do integracji i współpracy z Europą. LNNB im. W. Stefanyka i Zakład Narodowy im. Ossolińskich podpisały poważne projekty współpracy i mają dalsze plany opracowania nowych wspólnych projektów w celu zachowania wspólnej spuścizny. Bardzo cenimy naszą współprace, pomoc naszych polskich kolegów. To wszystko dają nam ze szczerego serca, tego nie kupi się za żadne pieniądze.

Dyrektor W. Fersztej ciepło przywitał Onyszczenko-Szweć i powiedział, że jest ona dawnym przyjacielem LNNB im. W. Stefanyka, od początku zaangażowanym w projekty biblioteki. Ze swojej strony dyrektor Ł. Kamiński podkreślił, że wojna nie przerwała współpracy obydwóch instytucji i realizację licznych wspólnych projektów, na przykład projektu digitalizacji czy projektu dotyczącego starych druków XVII – XVIII wieku. Ta praca nad naszym wspólnym dziedzictwem kulturalnym jest ważna nie tylko dla pracowników bibliotek, polskiej i ukraińskiej, lecz dla naszych narodów. Tak samo dla polskiego i ukraińskiego narodów jest bardzo ważna współpraca w sprawie ochrony zabytków kultury i historii, naszego wspólnego dziedzictwa. Właśnie dzisiejsi prelegenci całe swoje zawodowe życie poświęcili ochronie zabytków. Pan M. Krasucki jest inicjatorem powołania Domu Odbudowy Ukrainy. Polskie doświadczenia w powojennej odbudowie miast i dalsze wysiłki polskich konserwatorów związane z odbudową i konserwacją całych zespołów architektonicznych mogą być przydatne ukraińskim konserwatorom. Gotowi jesteśmy podzielić się naszymi doświadczeniami.

Michał Krasucki ze swej strony powiedział, że już za tydzień po wybuchu wojny na Ukrainie rozpoczął z kolegami działania w sprawie pomocy ukraińskim miastom. Dla wielu było szokiem, że Rosjanie nie mają żadnego szacunku do jakichkolwiek zasad ochrony spuścizny, zabytków historii, kultury, architektury. Rosyjskie bombardowania Charkowa, Chersonia, Mariupola i nie tylko tych miast, udowodniły barbarzyński sposób prowadzenia przez Rosjan tej wojny. Bardzo poruszył nas wszystkich list pani Onyszczenko w tej sprawie do polskiego Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego i do polskich konserwatorów miejskich. Postanowiliśmy działać szybko. Zrobiliśmy zbiórkę tysiąca gaśnic. Zorganizowaliśmy spotkania on line polskich konserwatorów miast , załączyliśmy do tych spotkań ukraińskich konserwatorów.

Nie czekaliśmy na listy z ministerstw kultury (ukraińskiego i polskiego), zbieramy informację online , bezpośrednio z ukraińskich miast i działamy natychmiast. Omawiamy i działamy w konkretnych sprawach ochrony przed zniszczeniem, zabezpieczenia zabytków, na przykład witraży, rzeźb. Każdy może zobaczyć skutki tych ochronnych działań we Lwowie czy Dnieprze. Ten proces trwa – pomagamy ukraińskim muzeom, obiektom historycznym. Dostarczamy też generatory, osuszacze i nie tylko. W stałym kontakcie z nami są ukraińscy konserwatorzy z wielu miast, mianowicie ze Lwowa, Kijowa, Charkowa, Łucka, Dniepra i innych miast, znamy na bieżąco ich problemy i gorące potrzeby, wiemy co w każdym konkretnym mieście dzieje. Doświadczenia ukraińskie pomagają nam też sprawdzić i udoskonalić nasz polski system ochrony zabytków, we wszystkich polskich miastach przygotujemy taką strategię. Dyskutujemy technologiczne sposoby ochrony zabytków, doświadczenia Lwowa w sprawie ochrony rzeźb i witraży są bardzo cenne.

Lilia Onyszczenko-Szweć przez wiele lat zajmowała się i nadal zajmuje się problemami ochrony zabytków kultury i dziedzictwa narodowego. To właśnie ona podała pierwszy sygnał polskim konserwatorom, który zakończył się organizacją platformy odbudowy miast Ukrainy. W dyskusji między innym powiedziała:

– Temat odbudowy – to nie jest temat przeciętny. Jak będą odbudowane zrujnowane miasta i obiekty? Czy będzie przeważał element rekonstrukcji, czy odbudowane będą zrujnowane miasta na nowo? Jak zachować to co mamy, uratować obiekty, które znajdują się na liście UNESCO, ale zostały trafione rosyjskimi rakietami? W sprawie współpracy z polską stroną mamy pozytywne doświadczenia od 2007 roku, kiedy ruszył wspólny projekt odnowienia Katedry Ormiańskiej, fresków J. H. Rosena. I teraz, z wybuchem wojny, natychmiast odezwali się koledzy z Polski, Instytut „Polonika”. W XXI wieku nikt nie myślał, że będziemy chronić przed rakietami zabytki pod ochroną UNESCO, ale właśnie taką okazała się realność narzucona nam przez agresora rosyjskiego. W naszych wspólnych działaniach z polską stroną na pierwszym miejscu jest zaufanie i solidarność.

W dyskusji wzięli udział przedstawiciele ukraińskiej i polskiej strony. Eliza Dzwonkiewicz, konsul generalny RP we Lwowie, zapytała o kolejność odbudowy zrujnowanych zabytków. Wojna ciągle trwa. Czy odbudować teraz czy czekać na koniec wojny? We Lwowie szybko odbudowano budynki, w które trafiły rakiety. W tej sprawie władze miejskie i mieszkańcy miały wspólne zdanie. Ale są miasta, na przykład Charków, gdzie zniszczenia są znaczniejsze. Co robić – czy zostawiać ruiny, czy odbudować zrujnowane obiekty sowieckiej architektury? Trzeba też upamiętnić tragiczny los zrujnowanych miast i mieszkańców, którzy zginęli. Ale jak to zrobić i kiedy, teraz czy po wojnie?

Budynki mieszkalne trzeba odbudować w pierwszej kolejności. A w jakiej kolejności odbudować zrujnowane szkoły, muzea? Na przykład, mer Charkowa natychmiast sprząta zrujnowane obiekty, nie słucha konserwatorów, którzy mówią o odbudowie, że może później po wojnie, kiedy będą na to odpowiednie możliwości finansowe. Polacy rozpoczęli odbudowę Pałacu Saskiego dopiero teraz, tyle lat po wojnie, zaś w latach 40. XX wieku podczas powojennej odbudowy Warszawy nikt o tym nie myślał.

Jeden z kolejnych gości powiedział:

– Jesteśmy w bibliotece, gdzie panuje duch i kult dziedzictwa. Właśnie dziedzictwo decyduje o tożsamości ludzi i narodów. Dlatego zrujnowane dziedzictwo powinno być odbudowane.

fot. Jurij Smirnow / Nowy Kurier Galicyjski

Organizatorów Spotkania Ossolińskiego pytano również o dalsze perspektywy Spotkań. Dyrektor Łukasz Kamiński odpowiedział:

– W czasie wojny trudno planować na dalszą perspektywę. Zmieniamy plany na bieżąco. Nie wiemy jaka będzie sytuacja w następnym roku. Nie wszystkie osoby, które zapraszamy, są gotowe przyjechać na Spotkania do Lwowa. Ale jednoznacznie Spotkania Ossolińskie będą kontynuowane. Mamy już tradycję tych Spotkań, zaś życie podrzuci tematy, wezwania i sposoby ich rozwiązania.

Poparł go jednoznacznie dyrektor LNNB im. W. Stefanyka Wasyl Fersztej:

– Jesteśmy optymistami. Odbudujemy nasze miasta, nasz kraj, naszą Ukrainę. Nasi ludzie wszystko potrafią. Nasza współpraca z polską stroną, z wrocławskim ZN im. Ossolińskich rozwija się pomimo wojny bardzo prężnie we wszystkich kierunkach, również w sprawie kontynuowania Spotkań Ossolińskich.

Jurij Smirnow

Tekst ukazał się w nr 18 (430), 29 września – 16 października 2023

X