Żydowskie dziedzictwo Lwowa w fotografii

Żydowskie dziedzictwo Lwowa w fotografii

9 lutego br. Iryna Kotłobułatowa, badaczka historii Lwowa, autorka ponad dziesięciu wydań z historii lwowskiej fotografii i filmu, prezentowała swoją nową pracę – monografię poświęconą historii fotografii lwowskiej pod tytułem „Żydowscy fotografowie i zakłady fotograficzne Lwowa (1860–1939)”. Prezentacja została zorganizowana przez „Centrum ocalenia ukraińskiego dziedzictwa kulturowego” (prezes Natalia Filewycz) w cyklu lekcji i spotkań pt. „Kawa na Profesorskiej”, organizowanych w bibliotece naukowej politechniki lwowskiej.

Iryna Kotłobułatowa, fot. Jurij Smirnow / Nowy Kurier Galicyjski

Sala była przepełniona publicznością. Nazwisko Kotłobułatowej jest szeroko znane w kręgach miłośników historii Lwowa, jej liczne publikacje są wysoko cenione w Ukrainie oraz w Polsce. Monografia została wydana przez „Wydawnictwo Starego Lwa” i można ją już nabyć we lwowskich księgarniach. Część obecnych na prezentacji przyszła już z tą książką.

Monografia Iryny Kotłobułatowej jest drugim tomem serii „Żydowskie muzeum im. Maksymiliana Goldsteina we Lwowie”, które prezentuje lwowskie Muzeum Etnografii i Przemysłu Artystycznego we współpracy z żydowskimi organizacjami i uniwersytetami w Izraelu i USA.

Pierwszy tom tej serii autorstwa prof. Jurija Biriulowa został poświęcony żydowskiej architekturze i architektom pochodzenia żydowskiego działającym we Lwowie. Jego monografia odniosła sukces i pierwsze wydanie z 2022 roku zostało wykupione w ciągu trzech miesięcy. Monografia otrzymała bardzo dobrą ocenę fachowców i lwowskiej prasy. O prezentacji tej książki pisał też „Nowy Kurier Galicyjski” (NKG, nr 1, styczeń 2023 r.) Obydwie monografie zostały opracowane pod naukową redakcją Yohanana Petrovsky-Shterna, profesora historii żydowskiej Uniwersytetu w Evanston, Chicago, Illinois, USA (Northwestern Uniwersity, Chicago), głównego inicjatora i organizatora tego ambitnego projektu.

Książka Iryny Kotłobułatowej „Żydowscy fotografowie i zakłady fotograficzne Lwowa (1860–1939)” jest pracą naukową i zarazem popularną, dostępną i ciekawą nie tylko dla naukowców, ale także dla szerokiej publiczności, krajoznawców, miłośników Lwowa, zainteresowanych historią naszego miasta i losami Żydów lwowskich (niestety bardzo często tragicznymi). Monografia Iryny Kotłobułatowej, również seria wydawnicza, jest poświęcona historii kultury żydowskiej we Lwowie i powstała pod patronatem Ministerstwa Kultury i Polityki Informacyjnej Ukrainy i Lwowskiej Narodowej Akademii Sztuki.

Naukową recenzję książki napisał Sergiusz Krawcow z Żydowskiego Uniwersytetu w Jerozolimie. Tak monumentalna książka powstała jako rezultat wieloletniej pracy autorki we lwowskich (i nie tylko) archiwach, bibliotekach, muzeach. Opracowanie serii poświęconej kulturze i sztuce Żydów lwowskich na pewno byłoby niemożliwe bez unikatowej kolekcji judaiki wybitnego lwowskiego żydowskiego naukowca, badacza i kolekcjonera Maksymiliana Goldsteina, który również tragicznie zginął w getcie lwowskim, jak i tysiące Żydów lwowskich. Swoją unikatową kolekcję judaiki przekazał on do depozytu Lwowskiego Muzeum Przemysłowego, skąd po reorganizacji muzeów lwowskich ten bezcenny zbiór trafił do Lwowskiego Muzeum Etnografii i Rzemiosła Artystycznego. Jest to dziedzictwo nie tylko Żydów lwowskich, ale także nasze wspólne dziedzictwo kulturalne.

Historia i kultura Żydów lwowskich, jak i w ogóle galicyjskich, jest po dzień dzisiejszy mało znana i w znacznej mierze zapomniana. Trzeba o niej pamiętać i budować naszą przyszłość w oparciu również o to dziedzictwo, ponieważ bez zrozumienia naszej wspólnej przeszłości, trudno budować przyszłość.

Opowiadając o żydowskiej fotografii, autorka przedstawia też żydowską społeczność miasta, która liczyła 25% (w niektórych latach nawet więcej) mieszkańców przedwojennego Lwowa i która była integralną częścią mozaiki narodowościowej miasta XI– XX wieków. Wszystkie społeczności były powiązane ze sobą i żadna z nich nie tworzyła swojej kultury i swoich zabytków w izolacji od innych, lecz odwrotnie, w stałym kontakcie z innymi. Właśnie dlatego autorka omówiła też twórczość niektórych fotografów-Polaków, związanych czy to wspólną pracą z fotografami-Żydami, czy to tych, którzy fotografowali lwowskie zabytki żydowskie.

Wystawa kolekcji Maksymiliana Goldsteina w 2018 roku we Lwowskim Muzeum Etnografii i Przemysłu Artystycznego wywarła ogromne wrażenie na wszystkich, również na amerykańskim profesorze Yohananie Petrovsky-Shternie, który od lat pracuje nad projektem przywrócenia pamięci o historii i kulturze Żydów mieszkających we Lwowie, szerzej w całej Ukrainie. Tak powstała idea utworzenia „Muzeum im. Maksymiliana Goldsteina”, również wydania serii katalogów zbiorów sztuki żydowskiej i monografii, poświęconych sztuce i kulturze Żydów lwowskich. Ta część lwowskiej kultury jest nadal mało znana, ale w społeczeństwie ukraińskim we Lwowie istnieje szerokie zainteresowanie dziedzictwem kulturalnym wszystkich narodowości zamieszkujących miasto w ciągu długich wieków jego historii.

Monografia Iryny Kotłobułatowej liczy 672 stron i kilkaset fotografii, których znaczna część została przez autorkę dokładnie opisana. Książka składa się z ośmiu rozdziałów, również dodatków, bibliografii i życiorysów profesjonalnych fotografów żydowskich.

Podczas prezentacji autorka powiedziała, że nie zważając na ogrom informacji zawartej w książce, gwarantuje ona poprawność każdej daty i każdego nazwiska. Iryna Kotłobułatowa przedstawiła obecnym na spotkaniu autorskim nie tylko treść swojej książki, ale liczne fotografie omówionych fotografów i zakładów fotograficznych. Część z nich znalazła osobiście w starych wydaniach prasowych lub w zbiorach muzealnych i prezentowała publiczności po raz pierwszy. Cennym jest też szczegół, że każde zdjęcie było przez autorkę identyfikowane i opisane.

We wstępie Iryna Kotłobułatowa między innym powiedziała:

– Monografia „Żydowscy fotografowie i fotograficzne zakłady Lwowa (1860–1939)” jest częścią projektu Muzeum Etnografii i Przemysłu Artystycznego, który prezentuje i popularyzuje unikatową kolekcję Maksymiliana Goldsteina. Przez długie lata powojenne kolekcja znajdowała się w magazynach muzealnych i nikt nie wyobrażał sobie jej unikatowego charakteru i jej zakresu tematycznego. Dopiero wystawa kolekcji w 2018 roku ujawniła jej bogactwo i różnorodność tematów, związanych z kulturą, sztuką i życiem codziennym Żydów lwowskich. Kolekcja prezentuje życie i twórczość wszystkich znanych lwowskich architektów, artystów, inżynierów pochodzenia żydowskiego. Opracowując temat fotografów żydowskich, zaczynałam praktycznie od zera. Za lata pracy udało się odnaleźć tysiące zdjęć, setki nieznanych wcześniej nazwisk, napisać ich biogramy, ocenić artystyczną wartość odnalezionych fotografii, techniki ich wykonania. Postawiłam sobie za zadanie przywrócić z całkowitego zapomnienia imiona mistrzów fotografii lwowskiej, ich wkład we lwowską kulturę i sztukę, w historię Lwowa. Obecnie w Internecie można znaleźć tysiące fotografii starego Lwowa i lwowian XIX – XX wieków, ale nikt dokładnie nie wie, kto i dlaczego owe zdjęcia zrobił, również często w którym roku. Wiele z tych zdjęć udało się odszyfrować i dokładnie opisać. W książce przedstawiam bardzo bogaty świat lwowskich Żydów z tamtych lat, ich organizacji, w tym zawodowych, również wydarzeń, które zostały udokumentowane na tych fotografiach. Poza nazwiskami, które dotarły do naszych czasów, często nie było żadnych innych informacji. Dotarłam nie tylko do dat ich urodzenia i śmierci, lecz do szczegółów ich działalności zawodowej i na to wszystko mam potwierdzenie dokumentalne. Żydowscy fotografowie niekoniecznie robili zdjęcia tylko na tematy żydowskie i odwrotnie – fotografowie innych narodowości fotografowali zabytki żydowskie. Otóż nie można było ominąć również twórczości fotografów innych narodowości. Na przykład polski fotograf Józef Kościesza-Jaworski w latach 1911–1918 zrobił wybitną serię fotograficzną zabytków lwowskich, wśród nich żydowskich, takich jak zdjęcia wnętrz synagogi „Złotej Róży”, nagrobków na starym cmentarzu żydowskim, czy kaplicy przedpogrzebowej „Beth-Tahara” na nowym cmentarzu żydowskim. Żaden z tych zabytków już nie istnieje, zostały dla kolejnych pokoleń tylko na zdjęciach. Ze starych zdjęć lwowskich zabytków patrzy na nas wyidealizowany świat starego Lwowa z jego ludźmi, wydarzeniami, świątyniami rożnych obrządków, zwykłymi czynszowymi kamienicami. Tego świata więcej już niema, owe zaś zdjęcia przez wiele lat były zachowane w archiwach i muzeach. Razem stanowią obraz epoki (a może epok), która odeszła na zawsze. Czym była fotografia w latach 1860–1939? Rzemiosłem czy sztuką? Na pewno w pierwszej kolejności rzemiosłem, ale jego poziom zbliżał to rzemiosło do sztuki. Przez cały okres opisany w monografii, działali zawodowi fotografowie i fotografowie-amatorzy, istniały zakłady fotograficzne, na których działalność trzeba było mieć licencję i płacić podatki. Byli biedni, tzn. uliczni fotografowie, którzy też zostawili tysiące zdjęć publiczności z ulic lwowskich, potrafili „uchwycić” odpowiedni moment. Takie też zdjęcia są teraz bardzo popularne wśród miłośników historii Lwowa. Byli też fotografowie-amatorzy, których interesowała fotografia artystyczna, różne nowe techniki wykonywania zdjęć. Często byli to ludzie bogaci, których nie interesował zarobek. To oni występowali jako organizatorzy różnych wystaw i warsztatów fotograficznych. Kurs fotografii artystycznej wykładano nawet na Politechnice lwowskiej.

Na zakończenie spotkania Iryna Kotłobułatowa powiedziała, że jest zaplanowana jeszcze jedna prezentacja jej książki, tym razem w Muzeum Etnografii i Przemysłu Artystycznego, z udziałem prof. Petrovsky-Shterna. Tymczasem zainteresowani mogą nabyć monografię „Żydowscy fotografowie i zakłady fotograficzne Lwowa (1860–1939) we lwowskich księgarniach.

Jurij Smirnow

Tekst ukazał się w nr 3-4 (439-440), 29 lutego – 14 marca 2024

X