Stefan Popowicz

Stefan Popowicz

Wspomnienie o Stefanie Popowiczu ze Lwowa

Dnia 15 czerwca 2012 r., w Strzelczyskach, w pow. mościskim, w obw. lwowskim miała miejsce piękna i wzniosła uroczystość.

W odpust ku czci Najświętszego Serca Pana Jezusa, nastąpiło przekazanie gminie Lipniki samochodu pożarniczego, którego ofiarodawcą była gmina Niebylec w woj. Podkarpackim i Ochotnicza Straż Pożarna w Konieczkowej, w tejże gminie.

Metaforycznie można powiedzieć, że ów fakt był spełnieniem marzeń i niejako wypełnieniem testamentu śp. Stefana Popowicza ze Lwowa. Kim zatem był Stefan Popowicz? Najprościej powiem, że był moim przyjacielem, wielkim patriotą, miłośnikiem straży pożarnych, w szczególności ochotniczych, a nade wszystko wielkim przyjacielem Polski, znawcą jej historii i zwolennikiem porozumienia i przyjaźni polsko-ukraińskiej. Poznałem Go za pośrednictwem Zbigniewa Stachury z Przemyśla, z którym łączy mnie Niebylec – miejsce naszego pochodzenia. Ze Stefanem połączyły nas wspólne zainteresowania historyczne, w szczególności zaś historia Galicji i pożarnictwa na tych ziemiach.

Stefan urodził się w 1954 r., był dziennikarzem, ukończył Wydział Dziennikarstwa na Uniwersytecie Iwana Franki we Lwowie. Po ukończeniu studiów pracował w Radiu Lwów, następnie był organizatorem i kustoszem muzeum pożarnictwa w Obwodowej Straży Pożarnej we Lwowie, a od 1997 r. pracował jako dziennikarz – korespondent gazety „Ochrona pracy”, która jest organem prasowym ukraińskiej inspekcji pracy, obsługując obwody: lwowski, wołyński, iwano-frankowski i zakarpacki. Opisywał warunki pracy w zakładach funkcjonujących w tych obwodach, przeprowadzał wywiady z ludźmi odpowiedzialnymi za bezpieczeństwo pracy, opisywał życie ludzi tam pracujących.

Jego pasją była jednak historia pożarnictwa, tej pasji poświęcał wiele czasu i uwagi, po prostu nią żył. Posiadał bogaty dorobek naukowy. Najważniejsze Jego pozycje, to: „Ochrona przeciwpożarowa Lwowszczyzny 1772-1939” (Lwów 1999), „Pożarnictwo Lwowa. Zarys historyczny” (Lwów 2002), „Zarys historii pożarnictwa rejonu żółkiewskiego” (Lwów 2003), „Zarys historii pożarnictwa Borysławia, Drohobycza i Truskawca” (Lwów 2004), „Pożarnictwo w historii Galicji 1772-1939. Lwowszczyzna” (Lwów 2006).

Książka „Pożarnictwo w historii Galicji” miała zawierać kilka tomów. Tom pierwszy dotyczyć miał Lwowszczyzny, i tylko ten został napisany. Pozostałych tomów, odnoszących się do obwodu tarnopolskiego i stanisławowskiego, Autor nie zdążył napisać. Stefan był członkiem Związku Dziennikarzy Ukrainy. Zmarł 4 września 2007 r. niejako na posterunku. Pojechał bowiem na Wołyń ze swoją misją dziennikarską i tam zmarł. Pozostawił żonę Lubę, dwóch dorosłych synów Romana i Igora oraz wnuczkę. Spoczywa na cmentarzu we Lwowie-Brzuchowicach.

Stefan był bardzo życzliwym i wspaniałomyślnym człowiekiem. Często do Niego przyjeżdżałem, pracując w archiwach lwowskich udzielał mi swojej gościny oraz pomagał w pracy, ponieważ inwentarze archiwalne pisane są w języku ukraińskim. Jego szerokie znajomości i fakt, że był powszechnie znany i lubiany, umożliwiały mi wejście do Biblioteki Głównej Uniwersytetu Iwana Franki oraz w wiele innych ciekawych miejsc. Oczywiście On również przyjeżdżał do mnie do Niebylca i w ten sposób nawiązał kontakt z tutejszymi strażakami, ale również ze strażakami z Konieczkowej i Strzyżowa.

Był w Niebylcu wraz z delegacją strażaków lwowskich, żółkiewskich i mościskich na uroczystości 100. rocznicy założenia Ochotniczej Straży Pożarnej w Niebylcu, w lipcu 2006 r. Później Jego kontakty z polskimi strażakami zwielokrotniły się, często odwiedzaliśmy się, ja jeździłem z coraz to nową grupą nie tylko już strażaków do Lwowa, a Stefan był naszym mentorem, przewodnikiem i gospodarzem.

Jak już powiedziałem wyżej, jego wielką miłością była ochotnicza straż pożarna. Podkreślał jej walory, bohaterstwo strażaków i rolę – nie tylko ratunkową w środowisku. Wiedział, że straż pożarna, jako stowarzyszenie, wzmaga aktywność ludzką, pobudza do działania, uwrażliwia na krzywdę ludzką. Przecież główne hasła strażackie to: Jeden za wszystkich, wszyscy za jednego, Bogu na chwałę, ludziom na ratunek, Gaszą płomienie materii, wzniecają ducha płomienie. Ile w tych zawołaniach treści i mądrości ludowej.

Stefan do tego stopnia zainteresował się strażami pożarnymi, że aby o nich czytać i pisać, musiał nauczyć się języka polskiego. Pierwsze ochotnicze straże pożarne powstawały bowiem w dawnej Galicji – 1865 Kraków, potem Gródek Jagielloński, Tarnów itd. Jego marzeniem było, aby straże tego typu, a więc ochotnicze straże pożarne powstawały na Ukrainie. Dlatego reaktywowanie straży pożarnej w Strzelczyskach i uroczystość z 15 czerwca br., w pewnym sensie była spełnieniem marzeń mego Przyjaciela i wypełnieniem Jego niepisanego testamentu. Dlatego tak osobiście zaangażowałem się w ten projekt.

Piszę o reaktywowaniu straży pożarnej w Strzelczyskach, bowiem kwerenda dokumentów archiwalnych, którymi dysponuję, a które pochodzą z Centralnego Państwowego Archiwum Historycznego Ukrainy we Lwowie, zwanego Archiwum Bernardyńskim daje podstawę do stwierdzenia, że straż pożarna w Strzelczyskach założona została w 1907 r. i była strażą pożarną działającą w ramach tamtejszego kółka rolniczego, czyli była tzw. strażą kółkową. Jej stan osobowy wynosił wówczas 20 członków czynnych, naczelnikiem był Marcin Basza, a zastępcą naczelnika Marcin Hop.

Dane powyższe zawarte zostały w sprawozdaniu z czynności Rady Zawiadowczej Krajowego Związku Ochotniczych Straży Pożarnych za okres od 1 lipca 1907 r. do 30 czerwca 1908 r., w wykazie ochotniczych straży pożarnych kółek rolniczych pod poz. 165 oraz powtórzone w sprawozdaniu z czynności rady zwiadowczej za okres od 1 lipca 1911 r. do 30 czerwca 1913 r., przygotowywanym na XV Zjazd Strażacki, który miał się odbyć we Lwowie w 1913 r.

Wspomnienie o Stefanie Popowiczu oraz wydarzenie z 15 czerwca 2012 r. mające miejsce w Strzelczyskach rodzi pewną, jakże ważną refleksję. Refleksję o przyjaźni, zaufaniu i współdziałaniu między ludźmi. Zdarzenia te dowodzą, że w stosunkach między państwami i narodami najważniejsze są właściwe relacje między ludźmi, pełne zrozumienia, zaufania, tolerancji i życzliwości.

Antoni Chuchla
Tekst ukazał się w nr 10 (158) 29 maja – 14 czerwca 2012

 

Czytaj też:

Ochotnicza Straż Pożarna w Strzelczyskach

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

X