Wspomnienia o Roksolanie Zubko Roksolana Zubko (fot. archiwum Liceum nr 10 im. Św. Marii Magdaleny we Lwowie)

Wspomnienia o Roksolanie Zubko

Piszę i łzy mi ciekną…
Byliśmy pierwszą klasą, którą śp. pani Roksolana opiekowała się jako kierownik klasowy. Nasza klasa…
Pamiętam, jak dziś – koniec trzeciej klasy, nasza pierwsza nauczycielka, śp. pani Kornelia Bujnowska, przyprowadziła do nas do klasy na zapoznanie sie młodą nauczycielkę c panią Roksolaną Zubko. Jej szczery, otwarty uśmiech od razu wzbudził zaufanie. I to zaufanie, za szkolne lata, przerosło w szacunek, przyjaźń i pewność, że najlepsze emocje w szkole będą wiązać się właśnie z naszym kierownikiem klasowym. Tak, właśnie sie złożyło – wieczory literackie, wycieczki z klasą i jej stała opieka (prawie macierzyńska) w murach szkoły… Jestem dumna, że byłam uczennicą jej klasy. Dziękuję, pani Roksolano!

Maria Duma (Capun)

Śp. pani Rosolana była bardzo wrażliwą osobą, wrażliwa na dzieci, wrażliwa na dobre wychowanie swojej klasy, potrafiła zainteresować dzieci omawianym tematem. Dopiero po zakończeniu szkoły dowiedziałem się, że na tyle jej zależało na dobru ucznia, że w przypadku dzieci z tych trudniejszych domów sama wybierała się by sprawdzić jak wygląda sytuacja w domu. Największym moim wspomnieniem o niej jest wiersz który napisała dla nas, swoich uczniów. Do teraz pamiętam urywek: „ А за заплаканим вікном танцює дощ повільний вальс, чому я думаю про Вас?”. To był taki Nauczyciel, który miał powołanie do tego co robił.

Paweł Żuława

,,Śpieszmy się kochać ludzi tak szybko odchodzą”.
Roksolanka była dla mnie wyjątkową osobą, pełna entuzjazmu i chęci do życia. Wielki pedagog, córka, siostra i koleżanka, promyk w deszczowe dni. Jest to wielka strata dla każdego z nas, ale teraz my, pozostali wędrownicy tego światu będziemy nosić w sobie cząstkę Roksolanki. Dziękuję Ci za wszystko, spoczywaj z Panem, nasz wesoły Promyczek!

Ola Pona
nauczyciel WF
koleżanka

Roksolana Zubko (fot. archiwum Liceum nr 10 im. Św. Marii Magdaleny we Lwowie)

Pani Roksolana była bardzo szanowaną nauczycielką przez grono uczniowskie. Była bardzo dobrym pedagogiem i świetną osobą. Uczyła nas od 5 klasy. Jej uśmiech zawsze poprawiał nastrój w najtrudniejszy dzień. Zawsze była wyrozumiała ,sprawiedliwa i taka kochana. Zawsze pachniała kawą, którą nie nadążała wypić na przerwie. Bardzo lubiła mówić do nas „moi, moi”. Znała każdego z nas na wylot, nawet mogła określić nastrój według pisma ucznia. Ale przede wszystkim była osobą z życiowym doświadczeniem. Właśnie tacy ludzie mają uczyć przyszłe pokolenia młodych osób. Myślę, że nawet każda osoba, w jakikolwiek sposób związana z naszą szkołą przeżyła ból i żal, gdy dowiedziała się o tej smutnej informacji.

Pozostawiła ciepły ślad w sercu każdego ucznia Magdusi. Moim zdaniem jej słowa, nie raz przydadzą się nam w życiu. Zawsze będziemy Pani wdzięcznymi uczniami.

Weronika Mysińska
10 klasa

Dziękuję, Pani Roksolano, za wszystko, co Pani zrobiła. Za to że nie wstawiła mi dwói, że nie słuchałam Pani. Że zawsze włączała nam filmiki na temat lekcji, za łatwe klasówki. Miałam z Panią ostatnią lekcje w piątek, nawet nie podejrzewałam że Pani już nigdy nie zobaczę. Wtedy zadzwonił dzwonek, wszyscy szybko się spakowali i Pani powiedziała „Lekcja się skończy kiedy ja powiem, to był pierwszy i ostatni raz kiedy tak zrobiliście” i naprawdę to był ostatni raz.

Alina Dziwiszek
8 klasa

fot. archiwum Liceum nr 10 im. Św. Marii Magdaleny we Lwowie

Pierwsze spotkanie z Roksolaną Zubko odbyło sie około 25 łat temu, kiedy to Pani Marta Markunina przyprowadziła Ją do szkoły ze studenckiej ławki. Tak, „na dzień dobry!” dostała kierownictwo klasowe w 5 klasie. Bardzo dobrze sprawowała się na tym stanowisku, nie zważając na młody wiek. Klasowe kierownictwo obiela po pani Kornelii Bujnowskiej.

To była klasa, gdzie uczyli się Jolanta Macewicz, Ewelina Brozyna, Dima Olejnik, Marysia Ursini, Paweł Żuława i wielu innych wspaniałych uczniów.

Z ramienia przewodniczącej komitetu rodzicielskiego w tej klasie zabrałam dzieci do Rudna, do Pani Roksolany, oczywiście, z jej zaproszenia, aby złożyć życzenia urodzinowe. Był to styczeń. Odwiedziny udane.
Pani Roksolana była o nie wyczerpalnym entuzjazmie. Lubiła z dziećmi organizować różne wieczory. Utkwił mi w pamięci spektakl dla rodziców i nauczycieli pod tytuł „Weczornyci”. Wszystko było autentyczne: huculskie naczynie, huculska atrybutyka najprawdziwsze pierogi!

Innym razem uczniowie, to juz chyba była klasa 7, pod kierownictwem Pani Zubko, przedstawili widzom przepiękny poetycki wieczór o miłości.

Następne wspomnienie przenosi mnie do Zakopanego, dokąd odwoziliśmy z mężem uczniów z jakiejś olimpiady na odpoczynek. Pani Roksolana opiekowała się nimi. Była bardzo „lekka” w podróży, zawsze wesoła. Lubiła powtarzać, że „szkoła – to narkotyki”.

Niewysłowiony, głęboki żal ściska serce, że tak wspaniała osoba mogłaby mieć jeszcze wiele do zrealizowania, ale wybiła jej godzina… Niech spoczywa w Bogu, a światłość wiekuista niechaj jej świeci. Amen.

Aneta Macewicz

ŚP. Roksolanę zawsze odbierałam jak nieodłączną część grona naszej szkoły. Weszła młodziutką absolwentką uniwersytetu lwowskiego, od razu zapanowała w sercach uczniów. Potrafiła uszanować i rozwijać tradycje polskiej szkoły, za co zyskała szacunek rodziców i kolegów. Przynosiła chlubę szkole wychowując olimpijczyków i zwycięzców konkursów z języka ukraińskiego, udowadniając, że nasi uczniowie zarówno mogą konkurować i z uczniami polskich szkol w Polsce, zwyciężając w olimpiadach z polskiego, tak i z uczniami szkół ukraińskich zdobywając honorowe miejsca z języka ukraińskiego. Swoim uczniom zaszczepiała miłość do sztuki teatralnej, jej przedstawienia szkolne zadziwiały widzów współczesnym spojrzeniem do tradycyjnych utworów. Ostatnie – Szewczyk Dratewka i Pchła Szachrajka zrobiły furorę. Uczciwa, przyjazną, bardzo otwarta i szczera potrafiła ostro obstawać swoje zdanie. Bardzo dobry nauczycieli, nie bała się stosować współczesne metody pracy, zarówno dydaktycznej, jak i wychowawczej, które dawały zadziwiające sukcesy. Przyjaciółka z którą można było zawsze podzielić się tym co martwi czy boli.

Nam wszystkim będzie jeszcze długo jej brakowało.

Wiera Szerszniowa

Nie żyje Roksolana Zubko

X