Muzeum Pisanki w Kołomyi obchodziło jubileusz 25-lecia. Kolekcja pisanek z Kołomyi uchodzi za wyjątkową, a samo muzeum nie ma odpowiedników w świecie. Obecnie zbiory eksponowane są w niewielkiej budowli o kształcie pisanki.
Pomysł utworzenia zbiorów należy do etnografa Jarosławy Tkaczuk. Jeszcze przed wybudowaniem nowej siedziby muzeum, w kołomyjskim Muzeum Sztuki Huculszczyzny i Pokucia konserwatorzy wynaleźli sposób utwardzenia i konserwacji kruchej skorupy jajka.
Pierwszą ekspozycję otwarto w starej drewnianej cerkwi Zwiastowania NMP, na terenie cmentarza w Kołomyi. Po zwróceniu świątyni wiernym, przez kolejne 12 lat, pisanki wielokrotnie przenoszono. Aż do momentu powstania nowej siedziby – zbudowano ją w rekordowym tempie – z okazji X festiwalu Huculszczyzny. W ciągu 90 dni na centralnym placu Kołomyi stanęło czternastometrowe „jajko”. Autorami pomysłu byli artyści z Kołomyi Wasyl Andruszko i Mirosław Jasiński. Koncepcja nawiązuje do symbolicznego początku życia – zwiedzający wchodzi do wnętrza jajka.
– Dlaczego właśnie w Kołomyi otwarto muzeum pisanki? Bo to w tych okolicach tradycje pisankarstwa zachowały się do dziś – mówi dyrektor kołomyjskiego Muzeum Sztuki Huculszczyzny i Pokucia Jarosława Tkaczuk. – Pisanka to kurze lub gęsie jajko udekorowane według specyficznej technologii woskiem i naturalnymi barwnikami.
W licznych salach Muzeum przedstawiono 12 tys. pisanek z różnych regionów Huculszczyzny i Pokucia, Ukrainy, a nawet świata. W salach muzeum odbywają się również okolicznościowe wystawy rzemiosła artystycznego – haftowanych ikon czy metaloplastyki.
Sabina Róźycka
Tekst ukazał się w nr 1 (173) 18–28 stycznia 2013