W Kisielinie modlono się za ofiary zbrodni wołyńskiej

7 lipca mszę świętą w intencji pomordowanych Polaków odprawiono przy ruinach kisielińskiego kościoła. Niemal 75 lat temu 11 lipca 1943 roku upowcy zamordowali tam około 90 Polaków, którzy wychodzili z niedzielnego nabożeństwa.

Urodzona w Kisielinie Danuta Opała w rozmowie z Polskim Radiem wspominała, że z rąk ukraińskich nacjonalistów zginęli wówczas m.in. jej ojciec i babcia. Dodała, że czuje wielki żal, kiedy przebywa w tym miejscu.

Uczestniczący we mszy biskup Witalij Skomarowski – ordynariusz diecezji łuckiej podkreślił, że potrzebna jest prawda na temat tamtych wydarzeń, ale potrzebne jest też pojednanie. Powiedział, że każdy, kto przychodzi do miejsca zbrodni, myśli o tym, aby nigdy więcej się to nie powtórzyło. Dodał, że należy dążyć do tego, aby oba narody żyły w przyjaźni i znalazły wzajemne porozumienie.

O potrzebie pojednania mówił także ambasador Polski na Ukrainie Jan Piekło. Jak zaznaczył, powinno to być możliwe, tak jak możliwe było pojednanie polsko-niemieckie po II wojnie światowej.

Szacuje się, że w czasie rzezi wołyńskiej z rąk ukraińskich nacjonalistów zginęło około 100 tysięcy Polaków. Zbrodnia uznana została przez polski parlament za ludobójstwo.

Źródło: IAR/ Paweł Buszko

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

X