VI polsko-ukraińskie spotkania w Jaremczu

VI polsko-ukraińskie spotkania w Jaremczu

„Polska i Ukraina przed wyzwaniami XXI wieku” to temat VI. edycji Polsko-Ukraińskich Spotkań organizowanych corocznie w Jaremczu, które znalazły stałe miejsce w polskiej i ukraińskiej przestrzeni intelektualnej, będąc forum swobodnej wymiany myśli i zaczynem realizowanych później inicjatyw. Organizatorami są Uniwersytet Przykarpacki im. Wasyla Stefanyka i Redakcja „Kuriera Galicyjskiego”.

Tegoroczne Spotkania w Jaremczu odbyły się w dniach 20–22 września. Przebiegały z udziałem polskich i ukraińskich naukowców, publicystów, dyplomatów oraz ekspertów w dziedzinie stosunków międzynarodowych oraz integracji z Unią Europejską. Po raz pierwszy zorganizowano panel na temat polsko-ukraińskiego obrotu gospodarczego z udziałem Jacka Piechoty, prezesa Polsko Ukraińskiej Izby Gospodarczej oraz Olega Dubisza, szefa lwowskiego oddziału tej organizacji. W otwarciu spotkania uczestniczyli m.in. rektor Przykarpackiego Uniwersytetu prof. Ihor Cependa, redaktor naczelny Kuriera Galicyjskiego Mirosław Rowicki, konsul RP we Lwowie Marcin Zieniewicz, konsul generalny Ukrainy w Krakowie Witalij Maksymenko, dyrektor Studium Europy Wschodniej Uniwersytetu Warszawskiego Jan Malicki. Najnowsze inicjatywy Klubu Galicyjskiego zaprezentował Wasyl Rasewycz, redaktor naczelny wydania internetowego „zaxid.net”. Przedmiotem obrad było poszukiwanie modelu współpracy instytucjonalnej, polityka bezpieczeństwa, strategia karpacka z perspektywy transgranicznej, dwustronna współpraca gospodarcza oraz współpraca w dziedzinie inicjatyw społecznych. Badacze przedstawili nowe spojrzenie na trudne pytania dotyczące wspólnej przeszłości.

Jan Malicki, Jacek Piechota, Igor Cependa, Witalij Marsymenko, Marcin Zieniewicz i Mirosław Rowicki (Fot. Konstanty Czawaga)(Fot. Konstanty Czawaga)

Po konferencji, uczestnicy spotkania zwiedzili Skit Maniawski (prawosławny klasztor Podwyższenia Krzyża Pańskiego we wsi Maniawa) oraz inne zabytki. Polsko-ukraińska grupa ekspertów w trudnych warunkach pogodowych dokonała wejścia na szczyt Pop Iwan (2022 m n.p.m.) w Czarnohorze, gdzie w zeszłym roku rozpoczęto wspólne prace zmierzające do odbudowy obserwatorium astronomicznego.

O problemach poruszanych podczas Spotkań w Jaremczu będziemy pisali jeszcze nie raz, prezentując przedstawiane tam problemy i poglądy. Poniżej – kilka wypowiedzi tegorocznych uczestników na gorąco.

Jan Malicki, dyrektor Studium Europy Wschodniej Uniwersytetu Warszawskiego:
Tegoroczna konferencja – szósta – odbyła się w 2013 i trzeba zauważyć, że ten rok dla spraw polsko-ukraińskich jest nadzwyczajny. Ten rok i rocznica zbrodni wołyńskiej pokazała, że nie da się zapomnieć o tej kwestii. Nie można sobie spokojnie stwierdzić: sprawy są wyjaśnione, dogadane, omówione i możemy je zostawić. Nie. Ten rok pokazał, że kwestia – zbrodni wołyńskiej – musi być wyjaśniona do końca. Oczywiście wiadomo, że ciągle są różne pamięci. Jest pamięć ukraińska, i nie mówię tu o pamięci żołnierzy UPA, tylko mówię o pamięci Ukraińców, na przykład mieszkańców Wołynia, z ich troskami i odczuciami, no i pamięć rodzin ofiar. Ale nawet jeśli pamięci są różne, prawda historyczna jest jedna. Do tej prawdy trzeba dążyć i to co można trzeba wyjaśnić. Jeśli tego nie wyjaśnimy – ta kwestia będzie wracać. I to jest bardziej apel nie do strony polskiej, ponieważ strona polska jest gotowa iść, dążyć, wyjaśniać. 2013 rok pokazał, że jest to raczej apel do strony ukraińskiej, jeśli naprawdę chce widzieć w Polsce i Polakach strategicznego sojusznika. Jeśli mówi o tym, że Polska jest adwokatem wobec Zachodu i nie jest to czczym tylko gadaniem – to trzeba to poważnie potraktować i naprawdę, co można wyjaśnić.

Z Michałem Dworczykiem rozmawiają Mirosław Rowicki i Maria Basza (Fot. Konstanty Czawaga)Michał Dworczyk, przewodniczący Rady Fundacji „Wolność i Demokracja”, Warszawa:
Wszyscy mamy nadzieję, że w listopadzie Ukraina podpisze umowę stowarzyszeniową z Unią Europejską, ale musimy pamiętać, że nie jest to zakończenie współpracy polsko-ukraińskiej. Tak naprawdę jest to zakończenie pewnego etapu. A współpraca dopiero teraz powinna nabrać nowego tempa. I takie też jest zadanie organizacji pozarządowych, które zajmują się relacjami polsko-ukraińskimi, które działają na rzecz zbliżenia Polski i Ukrainy. Wierzymy, że ten nowy etap będzie bardziej dynamiczny i będzie jeszcze lepszy dla dobra naszych narodów.

 

Walenty Baluk, wydział politologii Uniwersytetu im. Marii Curie-Skłodowskiej, Lublin:
Spotkania poświęcone stosunkom polsko-ukraińskim są niezwykle potrzebne. Sam fakt, że braliśmy udział w VI takim spotkaniu, które na pewno nie jest jedynym zorganizowanym przez różne instytucje z Polski i Ukrainy podkreśla rangę i wagę tego rodzaju przedsięwzięć, które pomagają rozwiązać szereg problemów: historycznych, politycznych, ekonomicznych, ale także kulturowo-społecznych we wzajemnych relacjach. Pole, którym zajmuję się, poświęcone jest współpracy naukowej, wymianie młodzieży z Uniwersytetem im. Marii Curie-Skłodowskiej. Planujemy podpisać porozumienie z Uniwersytetem Przykarpackim i mamy nadzieję, że ten praktyczny wymiar będzie realizowany poprzez dwie uczelnie. Takich inicjatyw powinno być więcej dlatego, że wymiana młodzieży pomiędzy uczelniami będzie oznaczała inwestowanie w przyszłość polsko-ukraińskich relacji.

 

Przy krzyżu upamiętniającym 1025 rocznicę chrztu Rusi-Ukrainy oraz poświęcenie Patriarchalnego Soboru Zmartwychwstania Pańskiego w Kijowie 25 sierpnia 2013 r. (Fot. Konstanty Czawaga)Andrzej Klimczak, Euroregion Karpaty, Rzeszów:
Bez cenzury, bez poprawności politycznej – tak najprościej można scharakteryzować spotkania, które dotychczas się tu odbyły. Dość nietypowa konwencja kolejnych spotkań. Każde właściwie na inny temat, ale z jedną osią akcji, z jednym tematem wiodącym, a mianowicie poszukiwaniem wspólnego mianownika dla Polski i Ukrainy. Ostre czasami dyskusje, różne poglądy a zarazem wielki szacunek i próby zrozumienia z obu stron. To spotkanie jest mi szczególnie bliskie, bo dotyczy również Karpat, z którymi jestem związany od urodzenia. Jestem częścią tych gór. Mam nadzieję, że te Karpaty staną się kolejnym punktem łączącym nie tylko kultury, ale i gospodarki, wszystkie inne płaszczyzny, które dotyczą życia ludzi. Życzyłbym sobie żeby takich panów Cependów czy takich panów Rowickich było więcej na Ukrainie. Myślę, że przyśpieszyłoby to pożądane procesy.

Bogumiła Berdychowska, polska publicystka:
Przede wszystkim chciałabym pogratulować organizatorom tych spotkań – Uniwersytetowi Przykarpackiemu i Kurierowi Galicyjskiemu, dlatego że jedną z ważniejszych sztuk w różnych przedsięwzięciach polsko-ukraińskich jest konsekwencja, która sprawia, że pewien zamysł realizowany jest przez kolejne lata. Takich inicjatyw, które się pojawiają i znikają mamy bardzo dużo, natomiast te spotkania mają już swoją tradycję. Ponadto chciałabym powiedzieć, że tu jest bardzo ciekawa atmosfera, która się wytworzyła. I to duża zasługa Uniwersytetu Przykarpackiego. Chodzi mi o pewne wspólne pomysły, ideały, projekty, które chce realizować ta uczelnia ze wsparciem polskim. Mam na myśli obserwatorium na Popie Iwanie, które jest w trakcie realizacji. Mam nadzieję, że nie zabraknie w Polsce ludzi, którzy mają wyobraźnię i świadomość tego jak ważne jest, żeby projekty kulturalne były obudowywane przez projekty inwestycyjne. Dlatego, że jeżeli brakuje nam czegokolwiek w dotychczasowych relacjach polsko-ukraińskich to m.in. świadomości, że obok wspierania ludzi, inicjatyw, stypendiów – a programy stypendialne mamy rzeczywiście rozbudowane – konieczne są projekty inwestycyjne i tworzenie instytucji. Myślę, że udało się państwu, to znaczy i Kurierowi Galicyjskiemu, i Uniwersytetowi Przykarpackiemu, stworzyć jedną z ciekawszych instytucji.

Ukraiński historyk Wasyl Rasewycz (Fot. Konstanty Czawaga)Olga Iwaniak, prezes Fundacji Pomoc Polakom na Wschodzie:
Chyba najważniejszym wnioskiem z konferencji jest bezwzględne poczucie, że wszyscy czekają na podpisanie umowy stowarzyszeniowej Ukrainy z Unią Europejską i spotkanie w Jaremczu przekazuje też atmosferę, którą się odczuwa na Ukrainie. Nie tylko na poziomie oficjalnym, ale również nieoficjalnym.

 

Od dawna nie słyszałam tylu debat i rozmów na temat tego czy Ukraina powinna wstąpić, stowarzyszać się z Unią Europejską i kierować się w tę stronę polityczną czy powinna jednak pozostać w poczuciu niezdecydowania, niedookreślenia polityki wielowektorowej, która w moim odczuciu przez ostatnie lata zahamowała rozwój Ukrainy i jej różnych możliwości, które zachodni kierunek Ukraińcom daje. Wydaje mi się, że to zabrzmiało bardzo wyraźnie na konferencji. Tak naprawdę rok 2013 to chyba bardzo znacząca, może nawet najbardziej znacząca data po 2004 roku i wyborach w 2005.

Przemawia Piotr Kościński, Warszawa (Fot. Konstanty Czawaga)Prof. Włodzimierz Osadczy, dyrektor Centrum Ucrainicum KUL, Lublin:
Po raz kolejny spotykamy się w Jaremczu na Forum Polsko-Ukraińskim, które zdobyło już wielki rozgłos i dobrą sławę zarówno w Polsce, jak i na Ukrainie. Poza wspaniałym klimatem, który tutaj nam towarzyszy – i otoczenie, i przyroda – spotykają się ludzie, którzy tworzą prawdziwie środowisko poszukujące zgody. Z całą pewnością takim walorem i wielką zdobyczą naszych spotkań polsko-ukraińskich, odbywających się w Jaremczu już od szeregu lat jest to, że dyskusja, która jest podejmowana na tych spotkaniach jest dyskusją maksymalnie uczciwą i dyskusją ludzi naprawdę poszukujących porozumienia, próbujących znaleźć to, co łączy, nie pomijając też problemów, których jest nadal dużo w relacjach polsko-ukraińskich. Przede wszystkim w zaszłościach historycznych, przede wszystkim związane z tym różne podejścia i oceny wydarzeń budzących kontrowersje. Ten duch poszukiwania prawdy wzmocniony też walorami przyrody, które nas otaczają, tworzy niezapomnianą atmosferę Jaremcza. I cykliczność wydarzenia, wydaje mi się, że dla wielu jest takim punktem odniesienia, na który się oczekuje w ciągu roku i taką ucztą duchową, ucztą intelektualną, a także towarzyską.

Dr Agnieszka Sawicz, Uniwersytet im. Adama Mickiewicza, Poznań:
Jeżeli zadajemy sobie pytanie, co należałoby zrobić, żeby doprowadzić do porozumienia polsko-ukraińskiego, może raczej powinniśmy zastanowić się nad tym, czy tego porozumienia już nie ma. Czy problem, który dzisiaj mamy, wydaje się pozornym konfliktem pomiędzy Polakami a Ukraińcami, nie jest tak naprawdę problemem z naszym zrozumieniem drugiego narodu albo problemem nagłaśnianym przez media a nie do końca problemem realnym?

 

Materiał dla TV Kuriera Galicyjskiego przygotowuje Maria Basza. Pierwsza od prawej: dr Agnieszka Sawicz (Fot. Konstanty Czawaga)

Tutaj, na takich spotkaniach, na takich konferencjach jak w Jaremczu, na wielu różnego rodzaju spotkaniach pomiędzy środowiskami polskimi a ukraińskimi, czy będą to dziennikarze czy będą to politycy, historycy, politolodzy – tak naprawdę to porozumienie zostaje z łatwością osiągnięte. Dyskusje prowadzą do pewnego konsensusu. Jesteśmy w stanie osiągnąć wspólną płaszczyznę porozumienia. Zatem, gdzie jest naprawdę ten konflikt? Czy ten konflikt nie tkwi przypadkiem tylko i wyłącznie w przeszłości i nie jest problemem z naszym zrozumieniem historii? Nie tylko historii drugiego narodu, ale historii także własnego narodu, własnego kraju, własnego państwa. Bo chyba nie do końca często zdajemy sobie sprawę z tego, jak ta historia przebiegała. Być może kluczem do tego, aby porozumienie osiągnąć, byłoby z jednej strony zaniechanie mówienia o tym, że porozumienia nie ma, a z drugiej strony rozpowszechnienie wiedzy, informacji, kształcenie młodych pokoleń, ale też przypominanie pokoleniom starszym o tym, czym tak naprawdę była historia, czym tak naprawdę były relacje polsko-ukraińskie na przestrzeni wieków. Bo przecież nie ma w nich tylko i wyłącznie złych stron, złych momentów, ale jest bardzo dużo dobrych, pozytywnych, które mogłyby wynieść nam na dzisiaj, na przyszłość naukę, jak wybrnąć z problemów, które przed naszymi narodami pojawiać się będą, bo one zawsze są pomiędzy państwami, które ze sobą sąsiadują. Być może powinniśmy zaczerpnąć z tej przeszłości to, co jest w niej dobre, a nie tylko eksponować złe momenty. Być może jest to jeden z kluczy do tego, aby to pojednanie osiągnąć, aby było nam trochę łatwiej funkcjonować na arenie międzynarodowej, byśmy wzajemnie siebie zrozumieli. Ponieważ dzisiaj często wydaje się, że szafujemy pewnymi stereotypami, pewnymi mitami, hasłami, które narosły na przestrzeni nie tylko stuleci a i ostatnich dziesięcioleci. Kiedy mówimy o stosunkach polsko-ukraińskich, pobierając tak naprawdę hasła za którymi niewiele idzie, być może nastąpi moment kiedy nadamy wreszcie im treść. Kiedy wreszcie przestaniemy mówić tylko i wyłącznie o strategicznym partnerstwie, o dobrosąsiedzkich relacjach a rzeczywiście zaczniemy je realizować. Włożymy w to nie tylko słowa, ale również czyny, pewną praktykę, której ciągle wydaje się nam dzisiaj brak. Być może dopiero wtedy uda nam się zbudować naprawdę dobre relacje pomiędzy dwoma narodami.

Przemawia prof. Bohdan Hud` (Fot. Konstanty Czawaga)Prof. Bohdan Hud`, Uniwersytet im. Iwana Franki we Lwowie:
Wydaje się, że racje ma red. Mirosław Rowicki mówiąc, że takie konferencje są dobre, tylko, że odbywają się raz do roku i wtedy powstaje pytanie: co robić w międzyczasie? Tu przedstawiona idea Klubu Galicyjskiego jest jak najbardziej na czasie. Będziemy mogli po pierwsze jeszcze kilka razy – pomiędzy konferencjami– podyskutować nad problemami, które były podejmowane na spotkaniach w Jaremczu, a jednocześnie można będzie tam opracować konkretne kroki, które będą skierowane na realizację tego, o czym mówimy na podobnych konferencjach.

Wołodymyr Pawliw, publicysta, Lwów:
Działalność Klubu Galicyjskiego jest ważna przynajmniej z dwóch powodów. Po pierwsze, dlatego, że w formacie Klubu kontakty są o wiele mniej formalne niż na przykład na konferencjach, natomiast niemniej skuteczne. Po drugie, jest bardzo ważne to, że działalność klubu może być dobrym instrumentem dla tworzenia nowej wspólnoty galicyjskiej, która by nie dzieliła się na narodowości i obrządki, tylko tworzyła coś dobrego, wspólnego, dla mieszkańców tej części kraju.

Konstanty Czawaga
Tekst ukazał się w nr 18 (190) 30 września – 14 października 2013

 

Obejrzyj galerię:

VI polsko-ukraińskie spotkania w Jaremczu

 

Czytaj też:

Polsko-Ukraińska Izba Gospodarcza w Iwano-Frankiwsku


Jesienne odwiedziny „Białego Słonia”

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

X