Szkoło, do widzenia…

Szkoła nr 24 im. Marii Konopnickiej od rana rozbrzmiewała muzyką, gwarem uczniów i rozmowami przybyłych rodziców.

Jedni przyszli zobaczyć swe pociechy na ich pierwszym „ostatnim dzwonku”, a inni – na ostatnim dla nich w tej szkole. Odświętnie udekorowane podwórze żegnało wszystkich kolorowym napisem „Żegnaj szkoło”.

Uroczysty apel w szkole rozpoczął się od wprowadzenia nowego sztandaru, który szkoła otrzymała na swoje 70-lecie w grudniu ubiegłego roku. Wśród gości konsul Konsulatu Generalnego RP we Lwowie Sylwia Andujar-Piechowska, wiceprezes TKPZL Zbigniew Jarmiłko, proboszcz kościoła św. Antoniego o. Władysław Lizun. Pani dyrektor Łucja Kowalska gratulowała uczniom wytężonej pracy w ciągu roku szkolnego, czego wynikiem jest promocja wszystkich uczniów do kolejnych klas. Zaznaczyła, że w ciągu roku uczniowie szkoły brali udział w licznych olimpiadach i zawodach różnych szczebli i z dumą podkreśliła, że mieli wspaniałe osiągniecia. Dowodem tego były liczne dyplomy, które wręczyła zwycięzcom. Zwracając się do maturzystów podkreśliła: „Są to wasze ostatnie chwile, które spędzacie z nami. Nie mówimy wam „żegnajcie” tylko – „do widzenia”, bo drzwi szkoły są dla was zawsze otwarte”.

Konsul Sylwia Andujar-Piechowska gratulowała młodzieży ukończenia kolejnego roku i życzyła wspaniałych bezpiecznych przygód na wakacjach, maturzystom zaś udanych wyborów i tego, aby nie zrywali kontaktu ze szkołą.

„Nadszedł dzień, w którym pewien etap w naszym życiu dobiegł końca. Czas w murach szkoły będziemy wspominać z wielkim sentymentem. Dzisiejszy dzień jest dla nas dniem radości. Z drugiej jednak strony nie brakuje jednak smutku, ponieważ zamyka się w naszym życiu rozdział wielu wspaniałych chwil. Rozstajemy się z ludźmi, którzy zawsze będą bliscy naszemu sercu. Dziękujemy wam za to, że wpoiliście nam wiedzę i zasady moralne, nauczyliście nas rozumieć wasze decyzje i obawy. Jesteśmy wam wdzięczni za wasz wysiłek i poświecenie. Mimo naszych oporów udało się wam osiągnąć ten cel” – żegnali się maturzyści.

I nadszedł ten najbardziej wzruszający moment, gdy na dziedzińcu rozległy się dźwięki ostatniego dzwonka. Następnie absolwenci szkoły wypuścili w niebo tradycyjne kolorowe baloniki ze swoimi imionami. Balony wzniosły się w powietrze i na długo zatrzymały się nad szkołą, obrazując w ten sposób uczucia tych co je wypuścili – chęć wyrwania się w świat z jednej strony, a z drugiej – przywiązanie do tych murów.

{gallery}gallery/2015/24_ost_dzwonek{/gallery}

Absolwentka Maria Szkolna, łuczniczka, o której pisaliśmy na łamach Kuriera, dosłownie w przededniu uroczystości wróciła z kolejnymi medalami z zawodów w Austrii, powiedziała: „To są emocje, a jednocześnie mieszane uczucia – smutne i wesołe, bo szkoda mi szkoły, ale jednocześnie czeka na mnie coś nowego, ciekawego”.

„Jest to i radość i smutek, bo żegnam się z dziećmi, ale jestem szczęśliwa, że większość dostała się na studia na wybrane kierunki. Życzę im w tym życiu powodzenia. Jest to już moja trzecia klasa, którą doprowadzam do matury. Z klasą było jak w życiu – różnie. Jednak twierdzę, że ta ostatnia jest niepowtarzalna i zawsze najlepsza klasa” – mówi Irena Kresowicz, wychowawczyni maturzystów.

Krzysztof Szymański

{youtube}Dby954Xb1R4{/youtube}

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

X