Sympatyczny oligarcha potrzebny od zaraz!

Jaremczańska prezentacja Klubu Galicyjskiego była w tym roku podzielona na dwie części. Twórcy Klubu opisali jego charakter, po czym Piotr Kościński opowiedział o planach zrobienia filmu o obronie Lwowa w 1939 roku. Odbyła się również premiera zwiastuna.

Redaktor naczelny Kuriera Galicyjskiego Mirosław Rowicki opowiedział, jak doszedł do wniosku, że spotkania jaremczańskie odbywają się tylko raz w roku, a tymczasem istniała potrzeba, by miały miejsce częściej. Tak zrodziła się idea Klubu Galicyjskiego. Spotkanie odbywały się przez ten czas z różną intensywnością przede wszystkim we Lwowie, ale również w Stanisławowie, Kołomyi, Żytomierzu, Charkowie. Ostatnie z kolei posiedzenie odbyło się w Przemyślu w Państwowej Szkole Wschodnio-Europejskiej.

Współtwórca Klubu Galicyjskiego Wasyl Rasewycz, historyk i dziennikarz z portalu Zaxid.net, zaznaczył wagę spotkań Klubu Galicyjskiego: – Jest to mała inicjatywa, ale ile dodała stabilności stosunkom polsko-ukraińskim, ponieważ zagadnienia poruszane na spotkaniach Klubu Galicyjskiego były bardzo złożone, bywały bardzo ostre, ale rozmowy były szczere i otwarte.

Druga część posiedzenia Klubu Galicyjskiego była poświęcona na prezentację prac nad filmem o obronie Lwowa we wrześniu 1939 roku. Piotr Kościński, prezes Fundacji Joachima Lelewela, zaprezentował stan prac nad filmem. Zaznaczył przy tym, że jest to temat nie tylko polski, ale i ukraiński, bo zajęcie Lwowa przez Armię Czerwoną było wspólnym dramatem Polaków i Ukraińców. – Warto pamiętać, że w Wojsku Polskim w 1939 roku walczyło 150 tysięcy Ukraińców. Warto przypomnieć apele metropolity Szeptyckiego z września. To były silne apele, zresztą wspólne z liderami UNDO – partii, która jest nieco zapomniana na Ukrainie, a szkoda!

Prezes Fundacji Lelewela przyznał, że nie ma jeszcze wystarczającego finansowania filmu. Poprosił również o pomoc ukraińskich kolegów, historyków, specjalistów, bo część zdjęć będzie robiona we Lwowie. Potwierdził, że środków finansowych można szukać nie tylko w Polsce. – Może ktoś z ukraińskich przyjaciół zna jakiegoś sympatycznego oligarchę, który zechciałby nas wspomóc, to byłoby bardzo miło – zażartował Kościński.

Kościński podkreślił, że pokazanie momentu, gdy mieliśmy zagrożenie z dwóch stron, byłoby cenne. Dodał, że Ukraina ma ciągle to samo zagrożenie ze wschodu, które w owym nieszczęsnym wrześniu zajęło Lwów.

Na zakończenie posiedzenia odbyła się premiera zwiastuna filmu. Posiedzenie Klubu Galicyjskiego w ramach XII Spotkań Polsko-Ukraińskich w Jaremczu odbyło się dzięki wsparciu Senatu RP za pośrednictwem Fundacji Wolność i Demokracja.

Wojciech Jankowski

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

X