Stanisławowski pokaz filmów Kuriera Galicyjskiego w Centrum Kultury Polskiej i Dialogu Europejskiego

W ramach 8. Przeglądu Najnowszych Filmów Polskich w Iwano-Frankiwsku zaprezentowano dokumenty „Nikt im iść nie kazał” Anny Gordijewskiej i Aleksandra Kuśnierza, oraz „Pokucka Troja” Mirosława Rowickiego i Kariny Wysoczańskiej.

Wśród licznych sukcesów Studia Filmowego Lwów należy wymienić również pokazy w ramach Przeglądu Najnowszych Filmów Polskich „Pod Wysokim Zamkiem” we Lwowie i w Stanisławowie, a właśnie ziemi stanisławowskiej poświęcono gros filmów lwowskiej wytwórni. Do dokumentów o stanisławowiakach w Polsce, kościele stanisławowskim, Białym Słoniu i pokuckiej wsi Święty Józef.

„Pokucka Troja” to podróż do świata, który odszedł i – paradoksalnie – świata, który trwa. Tę wieś dotknęły dwukrotnie przesiedlenia ludności polskiej i ukraińskiej po II wojnie światowej. Na początku wypędzono stąd Polaków, potem przywieziono wysiedlonych z Polski Ukraińców. To ci ostatni opowiadają o swoim życiu już teraz, bo tu wyrośli, w Świętym Józefie.

Fot. Leon Tyszczenko

{gallery}gallery/2019/kinoteka_kg_stanislawow_leon{/gallery}

Po pokazie filmów lwowskiego i pokuckiego odbyło się spotkanie z twórcą filmu, redaktorem naczelnym Kuriera Galicyjskiego Mirosławem Rowickim, które poprowadził nasz redakcyjny kolega Wojciech Jankowski. Na początku zabrała głos konsul Beata Skorek, która wyraziła uznanie za stworzenie tych dwóch filmów.

– Dwa wspaniałe filmy, które robią wrażenie tym, jak są spójne, jak wiele je łączy. Pamięć, która jest widoczna w filmie o Cmentarzu Łyczakowskim i w filmie o maleńkiej wiosce, w której pamięć nie umarła. Dzięki reżyserowi, jak się okazało po projekcji filmu, który postanowił kupić tam dom, ta pamięć będzie podtrzymywana – oceniła film po spotkaniu konsul Beata Skorek.
W czasie spotkania okazało się, że Mirosław Rowicki, który oprowadza po Świętym Józefie wcielił się w tę rolę niechcący. Ujęcia spaceru miały być materiałem, do którego mieli odwołać się realizatorzy filmu. Uznali jednak, że te techniczne ujęcia są znakomitym kośćcem całego filmu i stały się jego integralną częścią.

– Ujęła mnie publiczność, frekwencja, to, że sala była pełna, a ostanie dwa tygodnie upłynęły pod znakiem naszych trzech filmów, ponieważ były zaprezentowane na przeglądzie we Lwowie i to otworzyło pewną serię. Na festiwalu filmowym Emigra film „Pokucka Troja” otrzymał wyróżnienie, zaraz potem na festiwalu „Losy Polaków”. Wszystkie trzy, czyli „Biały Słoń”, „Pokucka Troja” i „Nikt im iść nie kazał” otrzymały I nagrodę. W tymże czasie odbyły się pokazy filmów „Nikt im iść nie kazał” w Londynie i „Pokuckiej Troi” w Chicago. Dla naszego młodziutkiego Studia Filmowego Lwów te dwa tygodnie były bardzo ważne i mam z tego wielką satysfakcję – ocenił dorobek studia Mirosław Rowicki.

Pokaz odbył się przy wsparciu Konsulatu Generalnego RP we Lwowie i Centrum Kultury Polskiej i Dialogu Europejskiego.

Studio Filmowe Lwów zapowiada kolejne filmy. Oczywiście czytelnicy Kuriera Galicyjskiego dowiedzą się o nich, jako pierwsi.

Albert Iwański

Fot. Karina Wysoczańska

{gallery}gallery/2019/kg_kinoteka_stanislawow_wysoczanska{/gallery}

 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

X