Przedstawiciele społeczeństwa kultury Lwowa oburzeni są sposobem przedstawienia miasta w filmie „Szlachetni włóczędzy”.
Grupa działaczy kultury uważa, że film „Szlachetni włóczędzy”, zdjęcia do którego nagrywane są aktualnie we Lwowie, drwi z historii miasta. Swoją pozycję przedstawiła w tej sprawie artystka Myrosława Sidor w liście do deputowanej Oksany Biłozir.
– Batiarzy – to cały szmat lwowskiej historii, to subkultura, która stanowiła ówczesną mentalność Lwowa i, co podkreślam, nie zaginęła do dziś! Autorzy filmu w anonsach i aktorzy w wywiadach opowiadają o batiarach jako o złodziejach, którzy jedynie kradli. Ta informacja nie odpowiada rzeczywistości historycznej – napisano w apelu.
Z powyższym zgodni są liczni działacze kultury lwowskiej, miedzy innymi pisarz Jurij Winnyczuk, krajoznawcy Petro i Iwan Radkowcy, pisarka Natalia Gurnicka, muzyk i batiar Wiktor Morozow i szereg innych.