Ratujmy Katedrę Ormiańską we Lwowie! Fot. Maria Basza

Ratujmy Katedrę Ormiańską we Lwowie!

Upalne popołudnie 21 sierpnia. Przed wejściem do Katedry Ormiańskiej – od strony ul. Krakowskiej – gromadzą się dziennikarze.

Spotyka się z nimi Lilia Onyszczenko, kierownik Wydziału Ochrony Dziedzictwa Historycznego we Lwowskiej Radzie Miejskiej. Przy wtórze pięknych śpiewów ormiańskich, płynących z głośników, pani Lilia opowiada o pracach dotyczących konserwacji malowideł klejonych (na podstawie kleju i farby) oraz fresków Jana Henryka Rosena. Prace konserwatorskie trwają już dłuższy czas. Stan obecny malowideł i fresków jest katastrofalny, bo zaczęły się sypać. Szczególnie widoczne jest to na ścianie południowej świątyni.

Obecnie grupa robocza fachowców z Polski i Ukrainy umocniła fragment malowideł klejonych o wymiarach 2×2 metry. W świątyni niedawno zostały umieszczone czujniki pomiaru temperatury i wilgotności powietrza, wypożyczone od konserwatora Crisa Cleera z Anglii. Będą rejestrowały wszelkie możliwe odchylenia. Wiadomo już, że aby malowidła się nie osypywały, poziom temperatury i wilgotności powietrza w świątyni powinien być taki sam przez cały rok. Aby to osiągnąć, być może, konieczne będą dodatkowe urządzenia – do wietrzenia w lecie i ogrzewania w zimie. Teraz malowidła w całej świątyni niszczeją szybko i intensywnie.

Prace konserwatorskie są współfinansowane przez Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego RP oraz Radę Miasta Lwowa. Jak twierdzi Lilia Onyszczenko, Ministerstwo Kultury Ukrainy nie uczestniczy w kosztach… Malowidła klejone zostały umocnione, a nie zakonserwowane, ponieważ dokładna konserwacja 1 metra kwadratowego malowideł – to wydatek rzędu 1,5 tys. euro. Rada Miasta Lwowa przyznała na prace konserwatorskie i remontowe w Katedrze Ormiańskiej 1,5 mln hrywien (pół miliona na rok bieżący i milion na rok 2008). Ze strony polskiej włączył się także Departament Ochrony Dziedzictwa Narodowego poza granicami Kraju.

Fot. Maria Basza

Oprócz malowideł, konserwacji wymagają także witraże okienne, przez które w przyszłości ma padać światło dzienne. Ma zostać przeprowadzona również konserwacja lichtarza, remont dachu i dzwonnicy. Katedra Ormiańska we Lwowie jest niepowtarzalna, bo jedna jej część została zbudowana w XIV wieku, inna – w XVII, a „najmłodsza” – w XX. Pani Onyszczenko twierdzi, że niebawem zostanie powołana międzynarodowa fundacja ochrony zabytków, znajdujących się na terenie Polski, Litwy, Ukrainy, Białorusi i Niemiec. W każdym z tych krajów zostanie wytypowany jeden z zabytków, wymagających szczególnego i niezwłocznego wsparcia i ochrony. Ukraina będzie typowała Katedrę Ormiańską we Lwowie, a Litwa – jeden z kościołów, przekazany obecnie bazylianom.

Oczywiście, prace w Katedrze Ormiańskiej są wspierane przez proboszcza wspólnoty i wiernych. Mają oni świadomość, że świątynia, w której się modlą, jest perłą sztuki na skalę światową i są wdzięczni za wszystkie prace renowacyjne.

Zdaniem pani Lilii Onyszczenko, czujniki pomiaru temperatury i wilgotności powietrza należy niezwłocznie umieszczać w innych obiektach, np. w Kaplicy Boimów. Jednak z powodu wysokich kosztów wypożyczenia na razie pozostaną w Katedrze Ormiańskiej. Mamy nadzieję, że w kosztach będą uczestniczyli również sponsorzy, a Katedra Ormiańska – perła architektury i sztuki – zabłyśnie w całej krasie…

Irena Masalska
Tekst ukazał się w nr 2 (44) 31 sierpnia 2007

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

X