Przyjedź do Bołszowiec

Przyjedź do Bołszowiec

Jadąc ze Lwowa do Kamieńca Podolskiego, niespełna 30 km przed Stanisławowem (dzisiejszym Iwano-Frankiwskiem), tuż przed Haliczem, którego początki giną w pomroce dziejów, leży miejscowość Bołszowce.


Zaledwie 3 km w bok od szosy głównej Lwów – Iwano-Frankiwsk, napotykamy przepiękny kompleks kościelno-klasztorny o prawie czterowiekowowej tradycji. Przepięknie położony na wzgórzu, w malowniczym pagórkowatym terenie, poprzecinanym dopływami Dniestru.

Nasza propozycja skierowana jest do różnych grup, głownie o charakterze edukacyjnym i pielgrzymkowym. Zapraszamy grupy turystyczne udające się śladami Pana Wołodyjowskiego w kierunku Kamieńca Podolskiego, Stanisławowa, Halicza, do skorzystania z naszej bazy noclegowej i kuchni. Dysponujemy też doskonałą bazą dla przeprowadzenia różnego rodzaju konferencji oraz spotkań. Do dyspozycji mamy 20 pokoi z łazienkami – 2, 3 i 4 osobowe o standardzie hotelowym. Możemy przenocować cały autokar – 60 osób. Budynek posiada salę konferencyjną i jadalnię – na 100 osób, parking na samochody i autobusy, istnieje możliwość zrobienia grilla.

 

Pokoje o standardzie hotelowym (Fot. archiwum klasztoru)Przykładowa propozycja trasy turystycznej:
1 dzień – po całodziennym zwiedzaniu Lwowa udajemy się na nocleg do Bołszowiec oddalonych o 100 km od Lwowa.
2 dzień – rano, wypoczęci i mając przed sobą o połowę mniejszą drogę, udajemy się do Kamieńca Podolskiego i Chocimia. Po całodziennej wędrówce wracamy do malowniczych Bołszowiec aby odpocząć przy ognisku w duchowej aurze tego miejsca.
3 dzień – wypoczęci udajemy się do dawnej metropolii ziemi halickiej aby obejrzeć zamek Kazimierza Wielkiego i gród księcia Daniła. Po południu udajemy się na zwiedzanie Stanisławowa (Iwano-Frankiwska).
4 dzień – możemy udać się w kierunku Złoczowa a następnie Poczajowa, po drodze zwiedzając Tarnopol.

Jadalnia na 100 osób (Fot. archiwum klasztoru)U nas jest naprawdę niedrogo. Datki uzyskane w ten sposób chcemy przeznaczyć na renowację sanktuarium. By uzgodnić szczegóły, skontaktuj się z nami. Adres i kontakt:
Klasztor oo. Franciszkanów
Bołszowce 77146
ul. I. Franka 4
Tel./fax 0038 034 3161144
tel. kom.: +380 961504277
e-mail: gcymbała@franciszkanie.pl
www.sercegalicji.pl

Legenda
Był rok 1620. Rzeczpospolitą od 33 lat władał Zygmunt III Waza – z Bożej łaski król Polski, wielki książę Litwy, książę ruski, pruski, mazowiecki, żmudzki, inflancki, a także dziedziczny król Szwedów, Gotów i Wandalów. Właścicielem dóbr bołszowickich na Rusi Czerwonej, opodal Halicza, był wówczas pułkownik wojsk koronnych, późniejszy hetman polny Marcin Kazanowski, herbu Grzymała. Wrócił właśnie w rodzinne strony, spiesząc odeprzeć kolejny najazd tatarski. Myśli, czarne jak wody Dniestru, kłębiły się w głowie przyszłego hetmana. Przeciwników było znacznie więcej, aniżeli przypuszczał. Stojąc na deskach promu podczas przeprawy swych wojsk przez Dniestr, usłyszał plusk. To jego pies, wskoczywszy do wody, płynął z powrotem, trzymając w pysku zrolowane płótno. Kazanowski rozwinął rulon i zobaczył wizerunek Matki Boskiej z Dzieciątkiem. Uznał to za szczęśliwy znak i natychmiast obwieścił o znalezisku swemu wojsku. W bitwie z Tatarami Polacy odnieśli zwycięstwo, jednak sam Kazanowski został ciężko ranny. Złożony ciężką niemocą modlił się żarliwie do Matki Boskiej, przedstawionej na znalezionym wizerunku. Choć cyrulicy dawali mu niewielkie szanse, Kazanowski wrócił do zdrowia. Uznał to za cud, a obraz kazał umieścić w kaplicy na zamku w Bołszowcach. Gdzie stał zamek w Bołszowcach, kroniki milczą. Dziś nie pozostał po nim nawet najmniejszy ślad.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

X