Prace porządkowe na cmentarzu Janowskim we Lwowie – II edycja projektu „Pamiętajmy o Kresach” Fot. Alina Wozijan / Kurier Galicyjski

Prace porządkowe na cmentarzu Janowskim we Lwowie – II edycja projektu „Pamiętajmy o Kresach”

W ostatnim tygodniu wakacji, od 25 do 28 sierpnia br. młodzież lwowska uczestniczyła w pracach porządkowych na cmentarzu Janowskim. Udział w tym wzięli uczniowie klas starszych ze szkół nr 24 im. Marii Konopnickiej i nr 10 im. św. Marii Magdaleny we Lwowie.

Podczas tegorocznej II edycji projektu „Pamiętajmy o Kresach” realizowanego przez Fundację Dziedzictwo Kresowe, z programu „Polskie dziedzictwo kulturowe za granicą – wolontariat 2020” Instytutu Polonika uczniowie klas starszych z obu lwowskich szkół z polskim językiem nauczania wzięli udział we wspólnym uporządkowaniu grobów na cmentarzu Janowskim we Lwowie. Według planu akcja porządkowania miała się odbyć w czerwcu, lecz z powodu ograniczeń w związku z pandemią koronawirusa w tym roku wiele planów zostało pokrzyżowanych. Organizatorzy martwili się, że w końcu sierpnia nie uda się zebrać potrzebnej liczby uczestników, ale zgłosiło się prawie 40 osób. Podzieleni zostali na cztery grupy, którymi opiekowali się profesjonalni konserwatorzy zabytków: Anna Kudzia, Magdalena Skarżyńska, Aleksander Melnyczuk i Artur Garmider. Obóz rozpoczęto szkoleniem z zakresu przepisów bezpieczeństwa i higieny pracy oraz ogólnych zasad konserwacji nagrobków.

– Zainaugurowaliśmy tę inicjatywę w ubiegłym roku– mówi Jan Sabadasz, prezes Fundacji Dziedzictwo Kresowe. – W ciągu tygodnia młodzież porządkuje często zapomniane groby na Cmentarzu Janowskim – nekropolii, która przez lata była niesłusznie zapomniana. Dzięki takim inicjatywom staramy się to zmienić. Obok prac porządkowych przekazujemy młodzieży informację historyczną o samym cmentarzu, ale również o spoczywających tu wybitnych postaciach polskiej kultury. Uczestnicy obozu spisują z grobów nazwiska osób tam pochowanych, starają się odnaleźć informację o autorach nagrobków, a następnie omawiają z opiekunami swoje odkrycia. Bardzo budująca jest dla nas postawa lwowskiej młodzieży, która mimo wakacji tak licznie zgłosiła się do udziału w naszym obozie i z ogromnym zaangażowaniem dała wyraz szacunku dla historii i wspólnoty narodowej oraz troski o polskie dziedzictwo kulturowe.

– Kiedy przed trzema laty rozpoczęliśmy prace konserwatorskie, zorientowaliśmy się, że prace, które wykonujemy to tak naprawdę kropla w morzu potrzeb na tym cmentarzu – powiedziała Anna Kudzia, konserwatorka zabytków, kuratorka akcji porządkowej. – Przed nami jest taki ogrom tych prac, że stwierdziliśmy, iż bardzo dobrym pomysłem będzie obóz wolontariacki, porządkowanie nagrobków, często o bardzo wysokiej wartości, wydobywanie ich na światło dzienne z miejsc bardzo zakrzaczonych. Natomiast zaangażowanie w to młodzieży lwowskiej było strzałem w dziesiątkę. Wspaniale się nam pracuje. Tydzień spędzony tutaj z młodzieżą lwowską wpływa bardzo motywująco również na nas. Dużo energii dostajemy od młodych ludzi, którzy mają super pomysły i bardzo angażują się w pracę.

Uczniowie z różnych klas tej samej szkoły spotykają się wprawdzie na korytarzach szkolnych, ale najczęściej znają się tylko z widzenia. Wspólna praca na Cmentarzu Janowskim była okazją aby się lepiej poznać i zintegrować.

– Dowiedziałem się o tej akcji od koleżanki i zdecydowałem zgłosić się do udziału, by coś wartościowego zrobić – mówi Maksym Maksymenko, uczeń szkoły nr 24. – Pierwszego dnia uprzątnęliśmy dwa groby, następnego dnia już sześć. Dalej było coraz więcej i więcej emocji.

– Jesteśmy podzieleni na cztery grupy – mówi Marian, również uczeń szkoły im. Marii Konopnickiej. – Jeśli policzyć, że każda zrobiła po 12-15 nagrobków, to jest bardzo dużo. Odkopaliśmy krzyż metalowy, podnieśliśmy dwa nagrobki leżące na ziemi. Jeśli w następnym roku będzie taka możliwość, żeby przyjść i posprzątać, przyjdę, rzecz jasna i pomogę.

– Te dni spędzaliśmy na cmentarzu i sprzątaliśmy zapomniane groby Polaków – mówi Aneta Stefanko, uczennica szkoły im. św. Marii Magdaleny. – Musieliśmy pomóc, żeby te groby były czyste i żeby każdy, kto je mija, mógł zobaczyć, że są dawne i piękne.

– Wysprzątaliśmy dużo śmieci, zarośli, usuwaliśmy korzenie – dodaje Wanessa Siniajewa, również uczennica szkoły nr 10. – Odnaleźliśmy groby, o których nawet nie spodziewaliśmy się, że tam są. Były takie stare i piękne. Czyściliśmy, szukaliśmy ułamanych fragmentów. Nie żal mi tego tygodnia wakacji, zapisałam się na ten obóz, żeby pomóc.

Młodzież z wielką chęcią i zaangażowaniem gromadziła się każdego poranka na cmentarzu. Kilka osób uczestniczyło w akcji już po raz drugi. W ostatnim dniu tegorocznego obozu wielu jego uczestników dopytywało organizatorów kiedy odbędzie się kolejna tego typu inicjatywa we Lwowie, deklarując chęć wzięcia w niej udziału.

Fot. Alina Wozijan

– Samo porządkowanie grobów potrafi być czasem męczące – kontynuuje Anna Kudzia. –W tym roku dodatkowo okopujemy groby, obniżamy poziom ziemi. Jest kolejny sukces – uporządkowaliśmy ponad 60 nagrobków. Odkrycia są bardzo dużą atrakcją. Wczoraj na przykład udało się nam uporządkować grób, na którym znaleźliśmy sygnaturę rzeźbiarza Władysława Korzewicza. Sprawdziliśmy w literaturze kim był ten artysta i okazało się, że był kamieniarzem, który miał przy tym cmentarzu pracownię i że jego grób znajduje się również na tym cmentarzu. Więc odbyło się całe śledztwo i poszukiwanie na jednym z pól tego grobu, który udało się odnaleźć i uporządkować.

– Warto było zgłosić się i spędzić tutaj tych kilka dni, by pomóc posprzątać te groby – mówi Regina Peszek, uczennica szkoły nr 10. – Mamy satysfakcję, że robimy coś, czym później inni ludzie będą się zachwycać, że będzie tu czysto, pięknie i zadbane. Karczowaliśmy korzenie, obcinaliśmy gałęzie, wyrwaliśmy dużo bluszczu. Wszystkie te groby zarośnięte trawą i mchem trzeba było oczyszczać szpachelką. Znaleźliśmy parę zapomnianych grobów, jak na przykład grób Władysława Ryznerskiego, kapitana austro-węgierskiego, i dzięki temu w następnym roku odbędzie się restauracja tego grobu.

– Kilka grobów, które odkopaliśmy, nadaje się do profesjonalnego odnowienia – potwierdza Anna Kudzia. – Zaproponujemy dofinansowanie prac przy tych nagrobkach. Byłaby to ogromna szkoda żeby zaraz po tej pracy, którą wykonaliśmy, zostały one zniszczone. Trzeba iść dalej, robić następny krok i prowadzić prace konserwatorskie.

– W imieniu swoim i dyrektor Łucji Kowalskiej chcę podziękować za to, że tu jesteście, za tę pracę, która była bardzo owocna – powiedziała podczas wręczenia uczniom certyfikatów uczestnictwa w obozie wolontariackim dyrektor szkoły nr 10 im. św. Marii Magdaleny Wiera Szerszniowa. – Słyszałam od nauczycieli i opiekunów, że naprawdę sprawiła wam mnóstwo satysfakcji. Dołączyliście do dzieła odnowienia pamięci historycznej – jest to bardzo ważne. Goethe kiedyś powiedział, że pod każdym nagrobkiem leży historia, a wy dołączyliście do pracy przy utrwaleniu tej historii. Ubogaciliście się też przy tej pracy. Myślę, że wasze odczucia przy tej pracy pozostaną z wami.

– Ojczyzna to ziemia i groby – przypomniał znane powiedzenie konsul RP Rafał Kocot. – Cmentarze są ważnym świadectwem przeszłości i świadectwem życia Polaków na tych ziemiach. Pozostają po nich groby i cmentarze, a naszym obowiązkiem jest dbanie i pielęgnowanie tych obiektów. Polska pamięta, Polacy pamiętają o rodakach, którzy leżą rozsiani po całym świecie, również tu. Ta praca pokazuje, że można naprawiać pewne rzeczy i zachować wartości.

– Nie były to prace stricte porządkowe, lecz również wyjątkowa lekcja żywej historii. Poprzez tego typu inicjatywy staramy się uwrażliwiać młodzież na potrzebę dbania o zabytki miasta, w którym mieszkają. Jest to wyjątkowa sytuacja – nie każdy ma tyle szczęścia aby urodzić się i dorastać w mieście o tak bogatej historii. W imieniu naszej fundacji serdecznie dziękuję wszystkim uczestnikom za zgłoszenie się do udziału w obozie, a dyrekcjom obu szkół za pomoc w rekrutacji wolontariuszy – podsumował Jan Sabadasz.

Prace porządkowe na Cmentarzu Janowskim zostały zorganizowane przez Fundację Dziedzictwo Kresowe i dofinansowane ze środków Narodowego Instytutu Polskiego Dziedzictwa Kulturowego za Granicą POLONIKA.

Alina Wozijan

Pochodzi z bardzo mieszanej rodziny o wielu narodowościach, lecz polska krew okazała się być dominująca, stąd w gronie rodziny zachowuje tradycje i posługuje się wyłącznie językiem polskim. Urodzona we Lwowie. Po ukończeniu studiów w Ukraińskiej Akademii Drukarstwa pracowała w dziale bibliotecznym w Państwowym Archiwum Obwodu Lwowskiego, od 1995 roku przez 16 lat – jako redaktor i realizator w regionalnej telewizji państwowej. Od 2001 roku zaczęła oprowadzać grupy turystyczne, jako przewodnik opiekowała się wycieczkami do najdalszych zakątków dosłownie całej Ukrainy. Od 2013 roku jest związana z Kurierem Galicyjskim. Jeszcze w latach studenckich zainteresowała się sztuką przekładu. Na swoim koncie ma przełożone z kilku języków na język polski różnego rodzaju teksty, w tym literackie. Zainteresowania: historia, stosunki społeczne, geopolityka, geografia. Za najlepszy odpoczynek uważa kardynalną zmianę działalności – uwielbia piesze wycieczki na długie dystanse oraz... dziewiarstwo.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

X