Pop Iwan – magiczna góra

Pop Iwan – magiczna góra

To miejsce ma moc magiczną. Przyciąga ludzi, którzy stają się mu na zawsze oddani – powiedział Jan Malicki, dyrektor Studium Europy Wschodniej UW i jeden z inicjatorów odbudowy dawnego polskiego obserwatorium astronomicznego na górze Pop Iwan w Czarnohorze.

W końcu kwietnia, w Tatarowie, malowniczej miejscowości położonej w dolinie Prutu, opodal Jaremcza, odbyło się, pierwsze w tym roku posiedzenie grupy roboczej w sprawie realizacji projektu polsko-ukraińskiego Centrum Spotkań Młodzieży Akademickiej. Tematem spotkania była jego część poświęcona odbudowie obserwatorium. To teraz sprawa numer jeden. Kurier Galicyjski pisał o tym wielokrotnie. Od początku wspieramy tę inicjatywę – jest tego warta.


Polsko-ukraińskich projektów powstaje w ostatnich latach coraz więcej. Ten wyróżnia się tym, że jest konsekwentnie realizowany. Z sukcesem. W 2009 roku inicjatywa uzyskała patronat prezydentów Polski i Ukrainy. Tak jest do dzisiaj. Projekt został ponownie wpisany w „mapę drogową” określającą działania obu krajów. Tym razem na lata 2013 – 2015.

Stosunki polsko-ukraińskie znajdują się obecnie w bardzo ważnej fazie – powiedział obecny na spotkaniu Markijan Malskyj, ambasador Ukrainy w Warszawie. Z problemami dotyczącymi przeszłości na pewno sobie poradzimy. Najważniejsze są jednak projekty skierowane w stronę przyszłości. Ten do takich należy. We współpracy środowisk akademickich, co w prostej linii przekłada się na współpracę młodzieży obu krajów, leży klucz do naszej przyszłości – dodał ambasador.

Jak zawsze, by niemożliwe stało się możliwym, potrzeba wizjonerów. Tak było i tym razem. Bez dwóch ludzi: Jana Malickiego, dyrektora Studium Europy Wschodniej UW oraz Ihora Cependy, rektora Uniwersytetu Przykarpackiego w Iwano-Frankiwsku, bez ich uporu i konsekwencji, projekt nigdy by nie powstał. Za nimi poszli inni.

Podczas spotkania, w którym, obok przedstawicieli obu uniwersytetów, uczestniczyli przedstawiciele dyplomacji obu krajów, polskiego Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego, eksperci, przedstawiciele wykonawcy i inne osoby wspierające, omówiono plany na rok 2013.

Pop Iwan na początku kwietnia (Fot. Krawczuk, archiwum Uniwersytetu Przykarpackiego)– Czasy zrobiły się takie okropne, że sama idea nie wystarczy. Potrzebne są jeszcze pieniądze – powiedział żartem Jan Malicki. Najbardziej konsekwentnym donorem prac na Popie Iwanie, od trzech lat, jest polskie Ministerstwo Kultury. W tym roku również udzieliło finansowego wsparcia na kwotę około 110 000 złotych. Będą przeznaczone na remont rotundy i odbudowę klatki schodowej w korpusie głównym budynku dawnego obserwatorium. W ostatnim stadium znajdują się również rozmowy z innym poważnym sponsorem w sprawie darowizny na rzecz projektu. Jeśli się powiodą będzie można sfinansować prace w skrzydle technicznym budynku oraz wykonać prowizoryczny dach nad rotundą, do czasu przywrócenia jej kopuły według przedwojennego wzorca. Zostanie też sporządzona ostateczna dokumentacja architektoniczno – budowlana.

Jest olbrzymia szansa na zorganizowanie studenckiego wolontariatu, co w sposób znaczący mogłoby pomóc przy prostszych ale niezbędnych pracach przygotowawczych do odbudowy wnętrza obiektu np. przy jego ostatecznym odgruzowaniu. Czas też na sporządzenie ostatecznej koncepcji późniejszego wykorzystania obiektu. W roku bieżącym będzie również sporządzone tzw. studium wykonalności projektu, będące zarazem rodzajem biznesplanu dotyczącego przyszłej eksploatacji budynku obserwatorium. Obecnie wiele instytucji zgłosiło swoje zainteresowanie udziałem w jego działalności. Wkrótce, jeszcze przed zakończeniem prac remontowych, znajdzie tu miejsce posterunek ratownictwa górskiego i placówka leśników z Karpackiego Parku Narodowego. Zainteresowanie udziałem w projekcie wyraziło też wiele uniwersytetów z Polski i innych państw Unii Europejskiej. Sprawą poważnie interesują się ukraińscy i polscy meteorolodzy.

Polski Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej wyraził zainteresowanie wyposażeniem obiektu w najnowocześniejszy sprzęt. Przyszła placówka meteorologiczna na Popie Iwanie miałaby wtedy szansę wejść do sieci najpoważniejszych europejskich punktów meteo. Czy wyobrażacie sobie Państwo codzienną prognozę meteo, np. w Programie I Polskiego Radia, gdzie oprócz danych ze Śnieżki czy Kasprowego Wierchu można by usłyszeć dane z Popa Iwana?

Marcin Romer
Tekst ukazał się nr 8 (180) 30 kwietnia – 16 maja 2013

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

X