Polakom w podzięce – koniki z sera od Hucułów fot. Sabina Różycka

Polakom w podzięce – koniki z sera od Hucułów

W Kosowie, karpackiej miejscowości turystycznej na Przykarpaciu, realizowany jest wspólny projekt polsko-ukraiński skierowany na zachowanie tradycyjnego huculskiego rzemiosła – produkcji wyrobów artystycznych z sera. Miejscowi nazywają je „serowe koniki”, lecz z topionego sera produkowane są nie tylko figurki koni, ale i wiele innych wyrobów.

– Przyszły festiwal jest wynikiem uczestnictwa i zwycięstwa w trzecim etapie konkursów mikroprojektów w ramach byłego projektu „Polska-Białoruś-Ukraina 2020-2024” – wyjaśnia Oksana Kamińska, inicjatorka projektu i przewodnicząca organizacji społecznej „Przykarpacka Korporacja Informacyjna”. – Nasza organizacja przedstawiła grant na promocję spuścizny kulturowej naszych terenów. W partnerstwie z Radą m. Kosowa i administracją rejonową wygraliśmy ten grant. Projekt popiera Wydział Turystyki Iwano-Frankiwskiej rady obwodowej i Departament współpracy międzynarodowej.

Partnerem projektu występuje gmina Solina w woj. podkarpackim, gdzie również istnieje podobna tradycja ludowa. Władze i mieszkańcy gminy czynnie działają w popularyzacji swego terenu. Podobnie czyniliśmy na Ukrainie. Niestety, pandemia koronawirusa i wojna przeszkodziły w przeprowadzeniu szeregu akcji, w tym też wspomnianego festiwalu. Nie przestajemy działać i kontynuujemy nasze działania, na ile jest to możliwe – mówi Oksana Kamińska.

fot. Sabina Różycka

Miejscowe gospodynie przedstawią w Kosowie swoje wyroby, opowiedzą o technologii wyrobów z sera i przeprowadzą odpowiednie szkolenia w tej sztuce. W Kosowie i innych miejscowościach Przykarpacia mieszka wielu uchodźców z terenów objętych wojną. Organizatorzy akcji chcą ich zachęcić do uczestnictwa w szkoleniach, które będą też dla nich zapoznaniem się z huculska kulturą i ludowym rzemiosłem. Oprócz szkoleń z produkcji wyrobów z sera uchodźcy i goście z Polski będą mieli wiele innych atrakcji: wspaniałą przyrodę Karpat, lokalną ceramikę, jaworowskie liżniki, regionalne pisanki, rzeźbione i inkrustowane wyroby z drewna.

W ramach festiwalu odbędzie się okrągły stół; do udziału w nim zostali zaproszeni wójtowie polskich gmin i menadżerowie projektów. Planowane są również inne akcje. Organizatorzy ze strony ukraińskiej planują wydanie broszury o tym, jak pomyślnie zorganizować podobną imprezę. Oksana Kamińska jest przekonana, że będzie ona pożyteczna dla wielu gmin na Ukrainie, które chcą organizować wspólnie z polskimi czy europejskimi partnerami wspólne akcje i popularyzować lokalne rzemiosła.

Ważny jest też aspekt ekonomiczny, bo ludowe artystki powinny otrzymywać jakieś wynagrodzenie za swą działalność, mieć możliwość sprzedaży swoich wyrobów. Jest to odpowiedni bodziec do rozwoju rzemiosła i zachęta dla miejscowej ludności, by robić to, czego uczyli się od dzieciństwa. Odpowiednie koszty można też zebrać z działalności turystycznej, bo na podobne festiwale chętnie przyjadą turyści.

W ramach projektu przewidziany jest wyjazd kosowskich artystek i władz lokalnych do Polski. Planowane są, po zwycięstwie, podobne coroczne akcje, które staną się częścią składową przyjaźni polsko-ukraińskiej.

Info:

Koniki z sera są tradycyjnym wyrobem spożywczym i artystycznym Hucułów. Aby zrobić konika, jak twierdzą huculskie artystki, potrzebny jest „budz” – twardy ser z mleka krowiego. Mleko powinno nieco przekisnąć. Wówczas zbiera się z niego śmietankę, podgrzewa je do 35 C i dodaje się „gleg” – zasuszony i rozdrobniony żołądek młodego jagnięcia, które piło tylko mleko matki.

Po dodaniu glegu odczekuje się godzinę i, gdy na powierzchni mleka zaczynają robić się grudki, miesza się je. Wówczas ser osiada na dnie, a nad nim jest serwatka. Całość odcedza się na gazie i odciska resztki serwatki. Jeżeli tak otrzymany ser zaczyna charakterystycznie „zgrzytać” przy gryzieniu go – to można robić z niego różne figurki. Jeżeli nie „zgrzyta” to lepiej go po prostu zjeść.

Przed lepieniem wyrobów, ser wrzuca się do wrzątku, wyjmuje drewnianą łyżką i miesza jak ciasto. Z niego lepione są figurki. Potem wrzuca się je do naturalnego solankowego źródła na 10-30 minut, aby „zahartować”. Im bardziej słona woda, tym lepiej ser będzie zakonserwowany.

Dekoracje na figurkach, czy konikach powstają też z sera, z którego formuje się długie nitki o różnej grubości. Lepi się z nich uzdę konia, dodatki na figurce jeźdźcy itp. Figurkę jeźdźca robi się tak samo jak konika.

Na Huculszczyźnie wyrabiane są nie tylko serowe koniki, ale i kołacze, figurki ptaszków, owiec, kwiaty, serduszka, warkoczyki. Takie wyroby przygotowuje się na wielkie święta religijne i rodzinne.

Sabina Różycka

Tekst ukazał się w nr 9 (421), 16 – 29 maja 2022

X