Papierek lakmusowy demokracji fot. Krzysztof Szymański

Papierek lakmusowy demokracji

Tak określiła stosunek większości obywateli państwa do mniejszości narodowych prof. Teresa Astramowicz-Leyk z Uniwersytetu Warmińsko-Mazurskiego podczas międzynarodowej konferencji „Państwowa polityka ochrony praw mniejszości narodowych: doświadczenia państw Grupy Wyszehradzkiej”, która miała miejsce w gmachu biblioteki Politechniki Lwowskiej w dniach 18–19 czerwca br.

Kwestia praw mniejszości narodowych stoi ostatnio na Ukrainie bardzo ostro. Szczególnie po przyjęciu przez Radę Najwyższą ustawy o języku ukraińskim Rumunia i Węgry oskarżyły Ukrainę o ograniczanie dotychczasowych ustaleń pomiędzy tymi państwami. Konferencja miała za zadanie przedstawić kondycję istnienia Polaków w obw. lwowskim i mniejszości ukraińskiej w woj. warmińsko-mazurskim. Wspólne badania prowadzone były w ramach projektu Uniwersytetu Warmińsko-Mazurskiego w Olsztynie i Politechniki Lwowskiej. W konferencji wzięli udział naukowcy z państw Grupy Wyszehradzkiej: Uniwersytetu Karola z Pragi, Uniwersytetu Panonia z Węgier. Oprócz tego z prelekcjami wystąpili naukowcy z Uniwersytetu Jagiellońskiego, Uniwersytetu kardynała Stefana Wyszyńskiego z Warszawy i Uniwersytetu w Użhorodzie, doktoranci Politechniki Lwowskiej. Swoim patronatem konferencję objęła również Lwowska Obwodowa Administracja Państwowa.

Moderatorami badań były prof. Teresa Astramowicz-Leyk z Uniwersytetu Warmińsko-Mazurskiego i Jaryna Turczyn, dyrektor Instytutu Nauk Humanitarnych i Socjalnych Politechniki Lwowskiej. W otwarciu konferencji wzięli udział również przedstawiciele mniejszości narodowych zamieszkujących Ziemię Lwowską – przedstawiciele społeczności węgierskiej i czeskiej. Polaków obwodu lwowskiego reprezentowali przedstawiciele Stowarzyszenia Polskich Przedsiębiorców Ziemi Lwowskiej.

Od lewej; Teresa Astramowicz-Leyk, Oleg Matwijkiw, Jaryna Tyrczyn, Łesia Kornat i Ondřej Klipa (fot. Krzysztof Szymański)

Spotkanie inaugurujące obrady otworzyła i gości powitała Jaryna Turczyn. Zebranych na auli prelegentów, gości i studentów powitał również prorektor ds. stosunków międzynarodowych Politechniki Lwowskiej Oleg Matwijkiw. Interesujące dane przytoczyła reprezentująca Lwowską Administrację obwodową Łesia Kornat, kierownik działu ds. mniejszości narodowych, religii i działań finansowych. Przedstawiła ona szereg danych statystycznych dotyczących mniejszości narodowych zamieszkujących Ziemię Lwowską. Nasz obwód zamieszkują przedstawiciele różnych narodów, skupionych w 59 stowarzyszeniach. Prowadzą swoją działalność statutową – głównie kulturalno-oświatową, korzystając z różnego rodzaju wsparcia. A jednak okazuje się, że w budżecie Administracji przewidziane są fundusze na wsparcie tego rodzaju działalności. I są to fundusze niemałe. Jeżeli w ubiegłym roku na ten cel przeznaczono 25 tys. hrywien, to na rok 2019 – już 300 tys. hr. Są to środki przeznaczone na wsparcie projektów składanych przez te mniejszości. Jak powiedziała pani Kornat – z tych funduszy sfinansowane zostały jubileusze kilku polskich organizacji, festiwal i konferencja naukowa. Niestety stowarzyszenia mniejszościowe nie zwracają się ze swymi projektami do Administracji obwodowej i nie wykorzystują swych możliwości w pełni.

Po krótkiej przerwie miały miejsce kolejne prelekcje. Prof. Teresa Astramowicz-Leyk przedstawiła wyniki badań w ramach projektu, dotyczącego aktywności społeczności polskiej w obw. lwowskim, i porównała je z możliwościami ludności ukraińskiej na terenach woj. warmińsko-mazurskiego. Niestety badania te wypadły nie na korzyść mniejszości polskiej. Jak stwierdziła profesor, polskie stowarzyszenia w wielu wypadkach działają korzystając z pieniędzy przeznaczanych przez Senat RP w ramach pomocy Polonii i Polakom za granicą poprzez różnorodne fundacje. W tym samym czasie 75-tysięczna diaspora ukraińska w województwie warmińsko-mazurskim szeroko korzysta z pieniędzy państwowych na swą działalność statutową. Ukraińcy są największą grupą mniejszościową na Warmii i Mazurach, wywodzącą się głównie z osób przesiedlonych w ramach Akcji „Wisła”. Drugą, co do liczebności, jest mniejszość niemiecka (około 20 tys.). Ziemie te zamieszkują również Romowie, Białorusini i Rosjanie. Ogółem liczba ludności mniejszości narodowych dobiega 8% ogólnej liczebności mieszkańców województwa.

Prof. Teresa Astramowicz-Leyk podczas swych badań na Ziemi Lwowskiej odwiedziła 11 stowarzyszeń we Lwowie i 7 w okolicach. Po rozmowach i ankietowaniu członków organizacji prof. Astramowicz-Leyk zrobiła następujące konkluzje:

1 – odznaczyła bogatą i wszechstronną działalność tych stowarzyszeń;
2 – podkreśliła, że większość finansowania ich działalności płynie z Polski;
3 – zaznaczyła, że we Lwowie działają dwie szkoły z wykładami w pełnym wymiarze w języku polskim;
4 – wskazała, że liderzy stowarzyszeń nie występują o dofinansowanie organizowanych imprez do władz ukraińskich.

Kolejnym prelegentem był Ondřej Klipa, docent Instytutu Studiów Międzynarodowych z Uniwersytetu Karola w Pradze. Przedstawił on wyniki swoich badań o tematyce „Kim są Polacy. Polska emigracja w XXI wieku”. W swojej prelekcji dotknął też bardzo drażliwej kwestii, jaką jest Karta Polaka. Przypomniał, że pierwotnym zamysłem tej ustawy było dokumentowanie przynależności do narodowości polskiej wśród tych, którzy od wieków zamieszkiwali tereny I Rzeczypospolitej i po przesunięciu się granic po II wojnie światowej nie wyjechali z tych terenów, oraz dla tych, którzy zostali z tych ziem przymusowo wysiedleni przez reżym stalinowski. Przywileje z tego okresu dawały możliwości swobodniejszego podróżowania do Polski (bezpłatne wizy, zniżki na przejazd koleją) i głębszego zapoznania się z polską kulturą (bezpłatne wejściówki do muzeów państwowych w Polsce). Natomiast kolejne modyfikacje tej ustawy doprowadziły do tego, że jest to „przepustka” do pracy w Polsce, do osiedlenia się i do otrzymania polskiego obywatelstwa. Z tym, że nie jest już obowiązkowym mieć korzenie polskie, a jedynie „udzielać się na rzecz kultury polskiej”. Ta nowelizacja dała możliwość tysiącom Ukraińców wyjechać na studia i do pracy w Polsce i pozostać tam legalnie. Wiadomo – Polska odczuwa chroniczny brak rąk do pracy i w taki sposób przyciąga do siebie pracowników.

Doc. Klipa wyraził też wątpliwość, czy ostatnia nowelizacja ustawy o Karcie Polaka, związana z jej rozszerzeniem na cały świat, doprowadzi do tego, że Polonia z Zachodu będzie wracać do Polski w poszukiwaniu pracy.

Po wysłuchaniu prelekcji zawiązała się dyskusja, podczas której omawiano przedstawione przez prelegentów tezy. Wiele nowych informacji i uzupełnień wnieśli w swoich wypowiedziach prezes SPPZL Tatiana Bojko i Artur Żak, omawiając kwestię Karty Polaka i przyszły spis ludności, który ma się odbyć na Ukrainie w 2020 roku.

Reprezentacja Stowarzyszenie Polskich Przedsiębiorców Ziemi Lwowskiej Tatiana Bojko (od prawej), Maria Szymańska i Artur Żak (fot. Krzysztof Szymański)

W kolejnym dniu, 19 czerwca, miały miejsce dwa odrębne posiedzenia w sekcjach, podczas których przedstawiono zasady stosunków większość – mniejszość narodowa w państwach Grupy Wyszehradzkiej, regulujące te stosunki ustawy i sposoby przeciwdziałania konfliktom na tle narodowościowym, a także zmiany postaw większości w stosunku do przedstawicieli mniejszości narodowych. Dyskusje po posiedzeniach sekcji i omówienie odczytów świadczą o wielkim zainteresowaniu tematem pozycji mniejszości narodowych nie tylko na Ukrainie, ale i w państwach Grupy Wyszehradzkiej.

Krzysztof Szymański

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

X