Pan Doktor – ojciec Paweł dr Henryk Mosing

Pan Doktor – ojciec Paweł

13 lutego odbyła się specjalna prelekcja dla słuchaczy Katolickiego UTW we Lwowie i zaproszonych gości poświęcona wybitnej postaci życia naukowego i duchownego prof. dr. n. med., ks. Henryka Mosinga w 110. rocznicę urodzin.

O życiu naukowym i osiągnięciach Pana Doktora (tak wszyscy zwracali się do prof. Henryka Mosinga) wygłosiła referat dr n. med. Irena Kurhanowa, o życiu duchownym opowiadał autor poniższego tekstu. Pracowałem u Pana Doktora i dobrze go poznałem również z jego opowiadań.

Nie będę opowiadał o jego życiu naukowym i osiągnięciach w badaniach nad tyfusem plamistym, bo dużo już na ten temat powiedziano i napisano. Urodził się Henryk Mosing 27 stycznia 1910 roku we Lwowie w rodzinie wojskowego lekarza. Ukończył wydział medyczny Lwowskiego Uniwersytetu im. Jana Kazimierza i po otrzymaniu dyplomu, od 1934 roku pracował w laboratorium prof. Rudolfa Weigla. Przez następne cztery lata 1935–39 pracował jako kierownik Centralnego Laboratorium Biologicznego Państwowego Zakładu Higieny w Warszawie.

W 1939 roku wybuchła druga światowa wojna – dr Henryk Mosing wrócił do Lwowa i pozostał już tu do końca życia, pracując w Instytucie Badań nad tyfusem plamistym u boku prof. Rudolfa Weigla.

Pierwsza okupacja przez Armię Czerwoną w latach 1939–1941 i określone warunki sprawiły, że obaj uczeni w dalszym ciągu prowadzili zakład i prace badawcze oraz produkcję szczepionki przeciw tyfusowi, a że okupanci byli zawszeni niezmiernie – szczepionka była niezbędna do ratowania życia żołnierzy.

Następny okupant, Niemcy (1939–1944), podobnie jak jego koalicjant, potrzebował szczepionki dla swoich żołnierzy wysyłanych na wschód, a więc zakład pozostał jako placówka niezależna. Polacy byli zatrudniani jako karmiciele wszy, których legitymacja zakładu prof. Weigla chroniła od wysyłki na roboty do Niemiec, dawała środki utrzymania i równocześnie umożliwiała zdobycie szczepionki dla żołnierzy AK.

Okupanci pozwalali obu uczonym na swobodną kontynuację pracy naukowej w zakładzie. Dr Mosing został przez prof. Weigla powołany na stanowisko kierownika laboratorium szczepionek, równocześnie sprawował funkcję zastępcy do spraw naukowych swego szefa. Dzięki tej sytuacji zakład mógł pracować pełną parą, zatrudniając polską inteligencję, uczonych i aktywnie działającą grupę lwowskiego podziemia, co dawało im możliwość przeżycia w tych trudnych czasach.

Szczepionka, dzięki odwadze prof. Rudolfa Weigla, przy współpracy dr. Henryka Mosinga oraz całego zespołu naukowego, trafiała nie tylko do rąk okupantów, ale także do oddziałów polskiego ruchu oporu, do obozu pracy przymusowej, do Żydów przy ul Janowskiej, do getta warszawskiego i do innych miejsc.

W 1944 roku Niemcy zmusili prof. Weigla do opuszczenia Lwowa. Dr Henryk Mosing został i sowieci powierzyli mu zorganizowanie na nowo Instytutu Epidemiologii. Pozbawiono go urzędu kierownika instytutu, był jednak odpowiedzialny za oddział tyfusu plamistego i mógł osobiście dobierać współpracowników – tu panowała powszechna życzliwość i spokój. Dr Mosing pracę traktował jako swoje życiowe powołanie. Dokonał kilku odkryć, ale nigdy nie otrzymał awansu, bo nie należał do partii.

Dla pozostałych we Lwowie Polaków był człowiekiem zesłanym przez Opatrzność. Odwiedzał chorych, samotnych i wracających z lagrów i więzień. Nie tylko leczył ich za darmo, ale i wspomagał finansowo, chociaż miał marną pensję. Opiekował się osieroconymi dziećmi, młodzieżą, studentami. Wspierał każdego potrzebującego. Młodych chłopców pragnących zostać kapłanami, uczył łaciny, greki, teologii moralnej – oni nazywali go ojcem Pawłem. Dzięki ich inicjatywie w 2008 roku został ogłoszony Sługą Bożym, obecnie trwa proces informacyjny.

Miał pragnienie leczenia nie tylko ciał, ale i dusz. Zwrócił się do prymasa kardynała Stefana Wyszyńskiego z prośbą o udzielenie mu święceń kapłańskich. Będąc w delegacji w Polsce w 1961 roku został potajemnie w Laskach koło Warszawy, w asyście bpa Karola Wojtyły, wyświęcony na księdza.

Przez 30 lat przemierzał tereny ZSRR – od Ukrainy aż po Kaukaz i Syberię, służąc jako duszpasterz. Spowiadał, oczywiście w ukryciu, w domach prywatnych odprawiał Mszę św., ewangelizował, skupiał świeckich pomocników Kościoła, tworząc w ten sposób Instytut św. Wawrzyńca.

Po śmierci, 27 listopada 1999 roku, spoczął w rodzinnym grobowcu na Cmentarzu Łyczakowskim we Lwowie. Papież Jan Paweł II przesłał na ręce metropolity lwowskiego abpa Mariana Jaworskiego list, podkreślając zasługi Ojca Pawła dla Kościoła Milczenia, któremu Ojciec Paweł zostawił przesłanie: „Nie zmarnować życia, daru Eucharystii, czasu i choroby”.

Władysław Ściński
prezes Katolickiego UTW we Lwowie
Tekst ukazał się w nr 4 (344), 28 lutego – 16 marca 2020

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

X