Opłatek Uniwersytetu Trzeciego Wieku fot. Krzysztof Szymański / Nowy Kurier Galicyjski

Opłatek Uniwersytetu Trzeciego Wieku

Minęły święta Bożego Narodzenia i w polskich stowarzyszeniach we Lwowie zaczyna się okres przyjęć opłatkowych. 30 grudnia 2023 r., jako jedno z pierwszych, spotkanie dla swoich członków zorganizował Uniwersytet Trzeciego Wieku, prowadzony obecnie przez Ilonę Ołeksiw.

Członków Uniwersytetu gościnnie przyjęła restauracja „Premiera Lwowska”, gdzie przygotowano smaczne przekąski i dania wigilijne. Do sali na piętrze powoli napływali kolejni uczestnicy spotkania. Zaproszeni zostali również prezesi innych stowarzyszeń. Obecni byli prezes polskiego Towarzystwa Opieki nad Grobami wojskowymi Janusz Balicki, prezes lwowskich artystów-plastyków Mieczysław Maławski, prezes towarzystwa „Zabytek” Zbigniew Pakosz oraz prezes Polskiego Towarzystwa Radiowego Teresa Pakosz. Do uświetnienia uroczystości przygotowali się chór „Lutnia” UTW i kapela „Weseli Lwowiacy”.

Spotkanie rozpoczęło się z chwilą przybycia metropolity lwowskiego ks. arcybiskupa Mieczysława Mokrzyckiego. Zebranych powitał wiązanką kolęd chór „Lutnia”, prowadzony jak dawniej przez Marię Sołomko. Znane i lubiane kolędy śpiewali wraz z chórem wszyscy zebrani. Następnie prezes TKPZL Emil Legowicz powitał zebranych i zaznaczył, że tym razem gospodynią spotkania jest Ilona Ołeksiw. Po czym przekazał mikrofon ks. abp. Mokrzyckiemu, który składając życzenia zebranym powiedział: „Prośmy Matkę Boską Fatimską, by uprosiła nam pokój, niech Boże Dziecię obdarzy wszystkich długo oczekiwanym pokojem, dobrymi ludźmi wokół nas, życzliwością i umocni nas w naszej wierze. Niech Matka Najświętsza, Boża Rodzicielka będzie dla nas najlepszą matką w nadchodzącym Nowym roku” – Błogosławiąc opłatki arcybiskup modlił się: „Panie Boże, Ty uświęcasz wszystko, ześlij swoje błogosławieństwo na nas, na ten świąteczny posiłek i na ten biały opłatek, którym będziemy się dzielić zwyczajem naszych ojców, przekazując sobie nawzajem przebaczenie, miłość, radość i pokój”.

Po błogosławieństwie zebrani życzyli sobie przede wszystkim pokoju, bowiem poprzedniej nocy na Lwów ponownie spadły rakiety i ich ułamki, pociągając za sobą ludzkie ofiary, zniszczenia i ludzkie tragedie. Dalsza część spotkania przebiegała w rodzinnej atmosferze. Oprawę muzyczną wiązankami kolęd i piosenek lwowskich zapewniali na przemian kapela „Weseli Lwowiacy” i „Lutnia”. Na sali zapanowała radosna, ciepła atmosfera. Zebrani od dawna oczekiwali możliwości takiego bezpośredniego obcowania, kontaktu z przyjaciółmi, możliwości wymiany zdań i informacji, czy po prostu rozmowy o swoich troskach i problemach. Ludzie są bardzo spragnieni takich spotkań i rozmów, zwłaszcza po latach ograniczeń pandemicznych i wybuchu wojny.

fot. Krzysztof Szymański / Nowy Kurier Galicyjski

Po tym, gdy opadły pierwsze emocje, udało mi się na spokojnie porozmawiać z prezesem Uniwersytetu Trzeciego Wieku Iloną Ołeksiw.

Pani Ilono, minął mniej-więcej rok od kiedy jest Pani prezesem Uniwersytetu. Czy udało się Pani zrobić to, co zamierzała?

Początkowo nie miałam dobrego rozeznania, jak powinien działać Uniwersytet, ale miałam wsparcie od osób, którym jestem za to wdzięczna. Przed tym spotkaniem zrobiłam dla siebie takie podsumowanie i okazało się, że większość planów udało mi się zrealizować. Przede wszystkim chciałam, by nasz chór „Lutnia” wznowił swoją działalność. Tego pragnęli też dawni członkowie chóru. Myślałam, że po ograniczeniach  cowidowych, po wybuchu wojny i śmierci byłej prezes Eweliny Małanicz chór już się nie odrodzi jak fenix z popiołów. A jednak udało się. Bardzo pragnę podziękować tu naszemu Konsulatowi Generalnemu RP we Lwowie i osobiście konsul generalnej Elizie Dzwonkiewicz za wsparcie finansowe, którego udzielili nam na opłacenie kierownika chóru Marii Sołomko. Zaczęły się próby i dziś zobaczyliśmy piękny owoc naszej działalności. Wykonanie kolęd podobało się wszystkim i chętnie śpiewano wraz z chórem.

Nawet wizualnie chór się powiększył?

Jest chyba tak jak było – około 20 osób z tym, że dziś kilka osób jest nieobecnych. Szukam chętnych, by nasz zespół trochę „odmłodzić”. Bardzo bym też chciała, żeby do naszego uniwersytetu napłynęło trochę młodszych osób – takich 50+.

Udało mi się też zdobyć grono stałych prelegentów, którzy przychodzą na całkowicie dobrowolnych zasadach, by przedstawić naszym członkom interesujące tematy. Osoby te poświęcają dla naszego uniwersytetu swój wolny czas w niedziele.

Z jakich dziedzin są te wykłady?

Udało mi się zaangażować wszechstronnych prelegentów. Mamy wykłady z historii Polski, historii religii, literatury i sztuki. Ostatnio mieliśmy bardzo interesujący cykl wykładów ma tematy medyczne prowadzone przez prof. Andrzeja Zełenkowskiego. Cieszą się one zainteresowaniem i ludzie pytają, kiedy będzie kolejny wykład profesora. Bardzo interesujące są również spotkania z Jurijem Smirnowem, który opowiada nam o lwowskich ciekawostkach mało znanych szerszemu gronu. Obiecał nawet, że poprowadzi dla nas po Lwowie wycieczkę.

Bardzo bym chciała, żeby nasz Uniwersytet działał tak, jak w Polsce, ale tam mają inne warunki. Te placówki działalna przeważnie przy uczelniach, mają semestry, stałe cykle wykładów, ich harmonogram i stałych słuchaczy. My niestety nie mamy takich możliwości, głównie krzewimy polska kulturę i tak staramy się działać.

Co Pani zdaniem jest najważniejsze?

Niestety – pieniądze. Bardzo bym chciała, żebyśmy mieli jakieś stałe finansowanie, żebyśmy mogli zaplanować nasze działania, wycieczki, prelekcje, zajęcia. Niestety sam entuzjazm na długo nie starczy.

Tu też chciałaby bardzo podziękować fundacji Wolność i Demokracja za wsparcie nas w organizacji tego spotkania opłatkowego. Jak widać ludzie są spragnieni spotkań w szerszych gronach i działalność naszego Uniwersytetu Trzeciego Wieku ma bardzo ważną misję do spełnienia.

Dziękuję za wywiad i życzę dalszej owocnej pracy.

Krzysztof Szymański

Tekst ukazał się w nr 1 (437), 19 – 29 stycznia 2024

X