Odeszła Maria Mirecka-Loryś Maria Mirecka-Loryś

Odeszła Maria Mirecka-Loryś

Maria Eleonora Mirecka-Loryś urodziła się 7.02.1916 r. w Ulanowie nad Sanem w pow. Nisko. Po zdaniu matury w gimnazjum w Nisku rozpoczęła studia na wydziale prawa Uniwersytetu Jana Kazimierza we Lwowie w 1937 r. Jak i rodzeństwo, należała do Młodzieży Wszechpolskiej. Po wybuchu wojny zaangażowała się w działalność konspiracyjną. Od wiosny 1940 r. była komendantką Narodowej Organizacji Wojskowej Kobiet (NOWK) w powiecie niżańskim, a od jesieni tego roku – w Okręgu Rzeszowskim (zwanym Okręgiem COP). Działała jako kurierka w Komendzie Głównej Narodowej Organizacji Wojskowej (NOW). Używała pseudonimów „Marta”, „Mucha”. Po scaleniu NOW z AK została komendantką Wojskowej Służby Kobiet w Podokręgu AK Rzeszów i jednocześnie kierowniczką sekcji kobiecej w Zarządzie Okręgu Rzeszowskiego Stronnictwa Narodowego. W 1943 r. uczestniczyła w konspiracyjnym odnowieniu ślubów akademickich na Jasnej Górze. W 36-osobowej grupie młodzieży Maria Mirecka reprezentowała Lwów, a Karol Wojtyła – Kraków.

Tadeusz Bór-Komorowski awansował ją do stopnia kapitana. Wiosną 1945 r. została komendantką Główną Narodowego Zjednoczenia Wojskowego Kobiet (NZW-K) na całą Polskę. Ta młoda dziewczyna za swoją działalność konspiracyjną nieustannie była zagrożona aresztowaniem, najpierw przez gestapo, później przez UB, ale nie zważając na to wykonywała zadania o kluczowym nieraz znaczeniu dla władz wojskowo-cywilnych podziemia narodowego.

Po wojnie wznowiła studia prawnicze na UJ w Krakowie. Pewnego razu na dworcu kolejowym w Nisku został zatrzymany cały skład pociągu tylko po to, żeby odnaleźć i aresztować Mirecką. Przesłuchiwał ją „osławiony” ubek Stanisław Supruniuk. Z niżańskiego PUBP przewieziono ją do WUBP w Rzeszowie. Następnie przeszła ciężkie śledztwo w MBP w Warszawie. Trafiła do więzienia na Montelupich w Krakowie. Na mocy amnestii została zwolniona 1.09.1945 r.

Już pod koniec roku przypadkowo uniknęła ponownego aresztowania. Udało jej się opuścić Polskę jako obywatelce Luksemburga. Szczęśliwie przez Czechy i Niemcy dotarła do obozu II Korpusu gen. W. Andersa pod Ankoną. Tutaj poznała swego męża porucznika Henryka Lorysia. Po ślubie zamieszkali w Anglii. W Londynie znów podjęła się działalności wśród polskiej emigracji. Należała do Stronnictwa Narodowego, do koła AK, do SPK i Zjednoczenia Polek, organizowała wysyłanie paczek do Polski, do rodzin więźniów politycznych.

Na początku lat pięćdziesiątych wyjechała do Stanów Zjednoczonych. W Chicago włączyła się w działalność organizacji polonijnych. Była wiceprzewodniczącą Rady Naczelnej Stronnictwa Narodowego, dyrektorem Krajowego Zarządu Kongresu Polonii Amerykańskiej, członkiem Zarządu Głównego Związku Polek w Ameryce, prezeską Koła Lwowian w Chicago, należała do Koła Byłych Żołnierzy AK, była pierwszą kobietą w roli Wielkiego Marszałka Parady 3 Maja w Chicago. Przez ponad 30 lat była redaktorem „Głosu Polek”, organu prasowego Związku Polek w Ameryce. Współpracowała z polonijnym radiem w Chicago, dla którego nagrywa cotygodniowe felietony z cyklu „Otwarty mikrofon”.

Organizowała pomoc dla internowanych w stanie wojennym. Od lat 70. razem z siostrą Heleną wyjeżdżała do Związku Sowieckiego z pomocą dla tamtejszych Polaków, szczególnie dla kombatantów i łagierników. Na Ukrainie pozostał jej starszy brat, ksiądz Bronisław Mirecki. Zyskała przydomek „przemytniczka boża”. Nieprzerwanie każdego roku jeździła na Wschód z pomocą charytatywną. Także w minionym roku była z darami na Ukrainie! Co roku jest honorowym gościem na uroczystościach upamiętniających kolejne rocznice bitwy pod Zadwórzem, zwanym „Polskimi Termopilami”. Oddawała w taki sposób hołd bohaterskim towarzyszom broni swego brata.

X