Obchody 10. rocznicy bitwy pod Zadwórzem Msza polowa na polu bitwy. W środku przy ołtarzu widoczny m.in. gen. Władysław Sikorski (NAC)

Obchody 10. rocznicy bitwy pod Zadwórzem

W tym numerze mamy reportaż o tegorocznych uroczystościach pod Zadwórzem. Obchody 10. rocznicy słynnej bitwy przygotowano niezwykle uroczyście.

Słowo Polskie 14 sierpnia 1930 publikuje apel Małopolskiej Straży Obywatelskiej o szeroki udział w uroczystościach i publikuje orientacyjny program.

Uczczenie bohaterów w Zadwórzu
Małopolska Straż Obywatelska urządza w 10. rocznicę walk o kresy wschodnie uroczystość wieńczenia mogił pol­skich bohaterów w Zadwórzu w niedzielę dnia 17 bm. (bez względu na pogodę).

Program uroczystości: Zbiórka wszystkich grup, delegacji ze sztandarami i wieńcami na dworcu głównym o godz. 7.45 rano, na dworcu Podzamcze o godz. 8-еj rаnо, gdzie po otrzymaniu wskazówek od dysponenta pociągu, nastąpi zajęcie miejsc w wagonach kolejowych. Nadzwyczajny pociąg do Zadwórza odchodzi: z głównego dworca o godz. 8., z Podzamcza o 8.15.

Po przyjeździe do Zadwórza ustawia się na dworcu kolejowym grupy, delegacje, stowarzyszenia i organizacje. według wskazówek komendanta MSO. Do niego też należy zgłaszać uczestników pielgrzymki w celu uniknięcia nieporządku. W Zadwórzu odbędzie się o godz. 10 rano uroczysta Msza św. polowa. Po skończonej Mszy św. będą odprawione egzekwie, następnie przemówi p. pułkownik Czesław Mączyński, poczem nastąpi wieńczenie kwiatami Kurhanu Zadwórzańskiego.

Po uroczystościach u stóp Kurhanu Zadwórzańskiego udadzą się pielgrzymi na miejscowy cmentarz, na którym spoczywają oficerowie, podoficerowie i szeregowcy polegli w r. 1920 – celem złożenia kwiatów na ich mogiłach – sprofanowanych w maju br. przez nieznanych sprawców, a następnie na miejsce obok kościoła rzym. -kat. w Zadwórzu, na którym stanie „Polski Dom Ludowy”, i tam po stosownem przemówieniu i odczytaniu aktu pamiątkowego, uczestnicy pielgrzymki podpisywać będą cegiełki i akt pamiątkowy, dla zaznaczenia, iż w dniu 17 bm. 1930 r. jako w 10-tą rocznicę pamiętnej walki pod Zadwórzem – rzucono myśl wybudowania „Polskiego Domu Ludowego”.

W bilety kolejowe zaopatrzą się pielgrzymi przy kasach kolejowych na głównym dworcu, wzgl. Podzamczu. Kart uczestnictwa w tym roku wydawać się nie będzie. Pracownicy państwowi, kolejowi, uczniowie i uczennice korzystają z taryfowych ulg kolejowych za okazaniem legitymacji. Zaprowiantowanie pielgrzymów będzie na miejscu zapewnione.

Małopolska Straż Obywatelska zaprasza całe społeczeństwo polskie do wzięcia współudziału w pielgrzymce zadwórzańskiej, niechaj nikogo nie braknie w złożeniu hołdu Bohaterom Polskim.

Dyrekcja Kolei państwowych we Lwowie komunikuje: Z związku z przypadającą na dzień 17 sierpnia b. r. rocznicą walk pod Zadwórzem, spodziewany jest wyjazd rozmaitych wycieczek na kurhan poległych. Dlatego też Dyrekcja Okr. Kolei Państw, uruchamia w tym dniu dodatkowy osobowy pociąg Nr. 211 (druga część) z odjazdem ze Lwowa o godzinie 8 rano do Zadwórza, zaś dla powrotnej jazdy pociąg Nr. 216 (druga część) z odjazdem z Zadwórza o godzinie 16-tej do Lwowa.

Msza polowa na polu bitwy. W środku przy ołtarzu widoczny m.in. gen. Władysław Sikorski (NAC)

W tym samym numerze por. rez. Tadeusz Rey opisuje własne odczucia, dotyczące tej ważnej rocznicy.

Wywalczyliście granice Polski Waszą krwią serdeczną…
Oddaliście Wasz znój, Wasz trud, a w końcu i krew. Szczytny obowiązek spełniliście do ostatniego tchu. Wasze mogiły i krzyże smutnym i chwalebnym różańcem opasały ziemię polską. Wasze bohaterskie cienie zmieszały się z cieniami rycerskich przodków i tych, którzy legli w 1831 i 1863 r. by rubinem swej krwi łączyć dostojną tradycję Polaków.

Dziś, w dziesiątą rocznicę Zwycięstwa, duchy Wasze staną na rubieżach kraju, aby trzymać straż i umocnić serca żyjących.

Świętą i świeżą jest pamięć o Was wśród nas. Widzimy Was i żyjecie wśród nas, chociaż niestety we wspomnieniu. Wspominając przeżyte z Wami ongiś czy to radosne, czy też ciężkie chwile, czynimy równocześnie i rachunek własnego sumienia. Wy tego już czynić nie potrzebujecie. Lecz my, w cywilu, czy w mundurze wojskowym zadajemy sobie dziś pytanie: Czy naszą powinność wypełniliśmy wobec Ojczyzny do końca?

I na to pytanie odpowiadamy – Nie!

Zmęczeni walką, wycieńczeni niewygodami wróciliśmy z pól bitewnych do domów, aby odpocząć i nacieszyć się życiem. Ale zbyt długo wypoczywaliśmy, zbyt głęboko sięgnęliśmy w nasze egoistyczne interesy. A tymczasem ster nawy państwowej ujęli w swoje ręce ludzie, których nie widzieliśmy przy wyrębywaniu granic Najjaśniejszej Rzeczypospolitej.

A my patrzyliśmy i nie chcieliśmy tego widzieć. Ale dziś przychodzi wśród nas ocenienie. Po dziesięciu latach bezczynności publicznej, wychodzimy ze stanu odrętwienia. Nasze proste żołnierskie serca czują, że obowiązkiem naszym jest ująć w twarde i wypoczęte, a wypróbowane raną i znojem ręce dalsze losy Ojczyzny.

Boją się tego nasi przeciwnicy, starają się wbić w nasze spiżowe szeregi klin partyjniactwa. Odpowie im jednak dźwięk szlachetnego i zahartowanego metalu, z jakiego nasze szeregi są wykute.

Dziś czcząc Wasza dostojną pamięć, przysięgamy przy Waszych krzyżach i mogiłach, że będziemy dalej, jak i ongiś jedna wielka, serdeczna rodzina, która nie pozwoli, by wpełzł w nasze progi gad demagogji i partyjniactwa. Spalimy ogniem naszych serc i miłości Ojczyzny wszystko to, co nas dzieli. W jednym zwartym i jednolitym szeregu pójdziemy bronić szczytnej Waszej pamięci. Tego spadku, który nam zostawiliście nie pozwolimy roztrwonić.

Nie pozwolimy!

Bądźcie spokojni. My, byli żołnierze i Wasi towarzysze, my kombatanci o granice Najjaśniejszej Rzeczypospolitej, owiani duchem ofiary ruszamy w bój o twórcze życie codzienne, o ład, spokój wewnętrzny i potęgę Polski.

A że dotrzymamy tego, przysięgamy na Wasze cienie.

Wasz duch u stóp Stwórcy wymodli błogosławieństwo naszemu ślubowaniu.

Uroczystości pod Zadwórzem 17 sierpnia 1930 roku (NAC)

A już 19 sierpnia mamy obszerną relację z uroczystości.

Żywiołowa manifestacja u stóp zadwórzańskiego kurhanu
Tak bardzo drogi społeczeństwu polskiemu kurhan zadwórzański był w dniu wczorajszym jako w dziesiąta rocznicę boju bataljonu ochotników lwowskich z przeogromną przewagą konnej armii Budionnego w dniu 17-go sierpnia 1920 roku – widownią masowej, żywiołowej manifestacji kilkunastu tysięcy ludzi, przybyłych nie tylko z najbliższej okolicy, ale i z dalszych stron, celem złożenia hołdu tym bohaterskim ochotnikom lwowskim, którzy zagrodzili sobą drogę do Lwowa dzikiej hordzie bolszewickiej. Wśród tych mas, jakie stanęły w dniu wczorajszym u zadwórzańskich kurhanów, szczególnie podkreślić należy ogromny udział kolejowców, którzy z terenu lwowskiej i stanisławowskiej dyrekcji jawili się gromadnie ze sztandarami, wieńcami i orkiestrami. Przybyły na miejsce dwa nadzwyczajne pociągi: od strony Lwowa i Tarnopola, liczne zastępy włościańskie z okolicznych gmin oraz inteligencji z sąsiednich miasteczek, drużyny sokole, strzeleckie i strażackie, młodzież z Przysposobienia Wojskowego, dalej duża delegacja Związku Obrońców Lwowa i Legji inwalidzkiej – wreszcie zastęp Wielkopolan w liczbie kilkudziesięciu kombatantów – wszyscy ci uczestnicy zalegli około godz. 10 tej plac przed dworcem w Zadwórzu.

Wśród obecnych zauważyliśmy brygadiera Czesława Mączyńskiego, dalej wiceprezydenta m. Lwowa W. Kubalę, weteranów 63 roku, wiceprezesa Zw. ZKP. z Warszawy, reprezentację Lwowskiej Gminy wyznaniowej i wielu innych.

Pochód
Po przybyciu na miejsce obu pociągów, lwowskiego i tarnopolskiego, uformował się niebawem olbrzymi, barwny pochód, który wśród dźwięku kolejno przygrywających pięciu orkiestr ruszył w kierunku kurhanu. Delegacje towarzystw i organizacyj niosły w pochodzie 65 przeważnie bardzo pięknych wieńców.

Na czele pochodu kroczyła procesja parafii zadwórzańskiej z ks. kan. Pękalskim z Wyżnian na czele. Z kolei postępowała delegacja Związku Legionistów ze Lwowa ze sztandarem, rodziny Ochotników, którzy legli na zadwórzańskim szańcu, grupa Zadwórzańczyków w liczbie 23 uczestników owego boju z prześlicznym wieńcem o szarfach z napisem: „Poległym Towarzyszom broni – Uczestnicy walk pod Zadwórzem”, osobna grupa kolejowców ze stacji Zagórz ze sztandarem i własna orkiestrą z dr. Puzdrowskim na czele, dalej Powiatowego Związku Strzeleckiego z Kamionki Strumiłowej ze sztandarem i dużym wieńcem, bardzo liczna grupa kolejowców lwowskich z dwoma sztandarami, kilku wieńcami, złożona z kompanii P. W. przez poborowych i kompanii rezerwy P. W. pod dowództwem ppor. Bochny.

Szczególnie witana była ogólną uwagą grupa wielkopolska. Tworzyła ją delegacja Związku b. uczestników powstań narodowych z Poznania, Jarocina i Pleszewa, skierowana do Zadwórza przez Zarząd główny ziem zachodnich. Delegacja wstąpiła ze sztandarem i wieńcem, prowadzona przez prezesa Niemojewskiego. sekr. Hostyńskiego i komendanta por. Adamskiego. Szarfy wieńca głosiły: „Niestrudzonym Obrońców kresów wschodnich – Związek b. uczestników powstań narodowych”.

Za Wielkopolanami szła delegacja Związku Obrońców Lwowa ze sztandarem i wieńcem, prowadzona przez sekr. Martyniaka i skarbnika Tarkowskiego. Szczególnie w znacznym zastępie wystąpił odcinek IV Obrony Lwowa z komendantem Rzepeckim na czele.

A potem wśród dźwięku muzyki kolejowej z Zagórza szły nieprzeliczone zastępy kolejowców, delegacje z dworca w Przemyślu z trzema wieńcami, z Brodów i Radziwiłłowa i innych. Dalej kroczyły oddziały Ochotniczych Straży pożarnych z Lewandówki, z Zagórza ze wspaniałym wieńcem, oraz poczet honorowy Miejskiej Straży pożarnej ze Lwowa ze sztandarem i przepięknym wieńcami, pod kierunkiem instruktora Kociumbasa.

Osobną dużą grupę stanowiła drużyna gniazda sokolego w Przemyślanach ze sztandarem i wieńcem oraz ze znacznym zastępem druhn. Za orkiestrą Związku pracowników pocztowych pod batutą kapel. Orneckiego kroczył zastęp Związku Inwalidów wojennych – Koło Lwów z mjr. Adolfem Twardowskim. Za Legją szli pracownicy Miejskich Zakładów Wodociągowych ze Lwowa z wieńcem, pluton honorowy MSO ze sztandarem, wieńcem, prowadzony przez Stanisława Sobieszczańskiego. Wśród niesionych wieńców uderzał wspaniały, ofiarowany przez brygadiera Mączyńskiego z szarfami: „Moim podkomendnym w czci – Czesław Mączyński”.

Drugą olbrzymią grupę pochodu stanowili kolejowcy z Tarnopola, Złoczowa i tarnopolskiego okręgu. Było ich zwyż 6000. Nieśli prześliczne wieńce, owite wokoło potężnych grotów. Wieńce te pochodziły z odcinków w Podwołoczyskach, Bogdanówce, Maksymówce, z Borek-Grzymałowa, Tarnopola, Jezierny, Zbaraża i Złoczowa. Przygrywały dwie orkiestry kolejowe z Tarnopola i Złoczowa. Ogromną grupę tarnopolską prowadził r. Sawicki oraz Józef Ossowicz.

W kapliczce na wzgórku
Na pochód czekały tymczasem nieprzeliczone tłumy na wyniosłych wzgórzach przed kurhanem. W kapliczce, stojącej po przeciwnej stronie parowu msze św. odprawili ks. kan. Pękalski z Wyżnian, poczem wszyscy podążyli na kurhan, gdzie odprawione zostały egzekwie. Po ich ukończeniu przemówił brygadier Czesław Mączyński, który w podniosłych słowach przedstawił przebieg zadwórzańskiego boju, nakreślił znaczenie walk zadwórzańskich dla Lwowa i złożył hołd Pole­głym, którzy legli na szańcu, walcząc do ostatniej kuli w lufie karabinowej, głusi na trzykrotne wezwania do poddania się i pomni hasła, pod jakiem wyszli jako ochotnicy, niewołani żadnym nakazem władzy.

Po przemówieniu bryg. Mączyńskiego uformował się pochód i podążył na cmentarz zadwórzański, gdzie leży dwudziestu kilku oficerów i żołnierzy, którzy w pamiętnych wałkach legli na sąsiednich odcinkach. Po uwieńczeniu ich mogił kwiatami i wieńcami – podążył pochód na plac obok kościoła, gdzie poświęcono miejsce pod budowę Domu Ludowego, który według aktu fundacyjnego „wybudowany zostanie dla miejscowej i okolicznej ludności polskiej jako przybytek i ostoja uczuć religijnych i narodowych oraz ducha patrjotycznego ku wiecznej chwale Boga i Ojczyzny”.

Zorganizowany przez Miejską Straż Obywatelską pod kierunkiem okr. komendanta Mariana Webera wczorajszy obchód u kurhanu zadwórzańskiego, wyrósł do granicy wspaniałej, podniosłej manifestacji, niosącej w głębokim kulcie hołd poległym na zadwórzańskich polach Obrońcom Lwowa z dnia 17 sierpnia 1920 roku.

Pozostając przy tematyce lotniczej z poprzednich numerów, czytamy w tymże Słowie Polskim informacje podobne do współczesnych.

Loty szybowcowe na lotnisku w Skniłowie (NAC)

Katastrofa lotnicza na Skniłowie

Awjonetka uległa roztrzaskaniu. – Pilot ciężko ranny.
Na lotnisku 6.p. lotniczego w Skniłowie wydarzyła się w dniu wczorajszym po południu katastrofa, w której opadła na ziemię, ulegając zupełnemu zniszczeniu awjonetka, prowadzona przez chorążego-pilota Pakułę. W pewnym momencie z niewiadomej przyczyny spadła z wysokości 100 m.

O wspomnianej porze chorąży-pilot Pakuła odbywał lot awjonetką, stanowiącą własność „Akademickiego Klubu lotniczego”. Gdy już przez dłuższy czas znajdował się w powietrzu – nagle awjonetka zawiodła i chorąży-pilot Pakuła doznał bardzo ciężkich obrażeń w szczególności złamania obu nóg i w stanie groźnym przewieziony został do szpitala garnizonowego. Na miejsce przybyła komisja wojskowa celem ustalenia przyczyny wypadku.

Rosyjski samolot nad Estonią

Przywitany strzałami – odpowiedział ogniem i wrócił do Rosji.
We wtorek w godzinach popołudniowych w pobliżu zatoki narwskiej ukazał się ponad terytorium estońskiem sowiecki samolot wojskowy.

Estońska straż nadbrzeżna otworzyła ogień na samolot, który odpowiedział również ogniem. Po krótkiej strzelaninie samolot z powrotem skierował się ku granicy, prawdopodobnie trafiony kulami, albowiem widziano jak spadał szybko już po tamtej stronie granicy.

Minister spraw zagranicznych Lattik skieruje do posła sowieckiego w Tallinie energiczny protest przeciwko wielokrotnie powtarzającemu się naruszaniu granicy przez samoloty sowieckie.

Została zachowana oryginalna pisownia

Opracował Krzysztof Szymański
Tekst ukazał się w nr 16 (308) 31 sierpnia – 17 września 2018

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

X