Niezbędna pomoc dostarczona do Kołomyi fot. z archiwum autora

Niezbędna pomoc dostarczona do Kołomyi

Zbrojna agresja Rosji na Ukrainę zmienia codziennie społeczeństwo, ludzi, instytucje. Szósty miesiąc tej strasznej wojny ukazuje, że naród polski coraz bardziej wspiera swego sąsiada, który walczy heroicznie, by obronić swoją niezależność i suwerenność.

Inwazja najeźdźców ze Wschodu przysporzyła nam wielu nowych przyjaciół i wzmocniła stare związki partnerskie, rozszerzyła aspekty współpracy między naszymi narodami.

Dobrym przykładem jest tu działalność polskich Rotary Club, które już nie są u nas gośćmi. Rotarianie z Zamościa od wielu lat stali się prawdziwymi przyjaciółmi i opiekunami Kołomyjskiego Towarzystwa Kultury Polskiej „Pokucie” i Polskiej sobotniej szkoły im. St. Vincenza. Bajeczne miasto Huculszczyzny, jego mieszkańcy, miejsca związane z historią Polski, zabytki historyczne, tradycje ludowe od pierwszej wizyty wywołały fascynację naszym terenem. Zadziwiające, że ludzie nie mający tu swoich korzeni czy przodków, tak pokochali to miasto, które już zawsze ich przyciąga. Prośby i potrzeby kołomyjan przyjmują jako własne.

Już od samego początku agresji na Ukrainę rotarianie są w stałym kontakcie z prezesem TKP „Pokucie” Stanisławą Kołusenko-Patkowską, która 26 lat pracuje społecznie i jak nikt dobrze zna codzienne potrzeby seniorów i ich problemy. Pracując jako lekarz w kołomyjskiej stacji pogotowia napisała w czerwcu wspólny z generalnym dyrektorem obwodowego centrum pogotowia Myronem Matejkiem list do rotarian o potrzebach lekarzy kołomyjskiego pogotowia, o zapotrzebowaniu w sprzęt medyczny. Porozumiała się wówczas ze swoją przyjaciółką, prezesem Rotary Club Zamość Elżbietą Szymańska, która pomogła opracować ten pomysł. Negocjacje nie trwały długo.

Koniec lipca przyniósł lekarzom kołomyjskiego pogotowia radosną i przyjemną niespodziankę. W czasie zmiany dyżurów do lekarzy przyjechali goście z Polski – prezes Rotary Club Poznań Wojciech Majchrzycki, prezes Rotary Club Zamość Elżbieta Szymańska i jej pomocnicy Rafał Pasieka i Bogdan Szymański.

To właśnie Wojciech dostarczył dary na kwotę 30 tys. dol. USA – plecaki medyczne, plecaki „Traumakit” (apteczki modułowe), tonometry, elektrokardiografy, defibrylatory, okluzyjne i traumatyczne bandaże, venowizory, przeciw-oparzeniowe torby, hemostatyczne serwetki, turnikety, manekiny dla treningów i podnoszenia kwalifikacji lekarzy pogotowia podczas szkoleń.

Pomoc pozwala lepiej zaopatrzyć karetki, szybciej reagować w różnych sytuacjach, kiedy liczy się każda sekunda w ratowaniu ludzkiego życia.

Podczas roboczego spotkania goście z Polski zapewnili, że nie jest to jednorazowa pomoc, lecz będzie początkiem współpracy z medykami miasta nad Prutem.

Za pomoc serdecznie podziękował rotarianin z Zamościa Bogdan Szymański, mówiąc, że w Kołomyi jest na kim się oprzeć. – Widzimy to od 2015 roku, od kiedy rozpoczęliśmy pracować dla towarzystwa i szkoły – powiedział on.

Z wyrazami wielkiego szacunku i wdzięczności zwrócili się do rotarian główny lekarz stacji pogotowia Stanisław Olijnyk, prezydent Rotary Club z Iwano-Frankiwska Wołodymyr Bodnarenko. Zachęcał do pomocy medykom w przyszłości również mer Kołomyi Bogdan Stanisławski, który był obecny na wydarzeniu.

A kiedy po rozmowach Polacy udali się z koszem kwiatów do pomnika wieszcza narodu polskiego Adama Mickiewicza, który stoi w parku od 1897 roku, radośnie powitały ich dzieci z zespołu „Kwiaty Pokucia”. Po wykonaniu hymnu Ukrainy i Mazurka Dąbrowskiego, na letniej scenie odbył się niewielki koncert. Dzieci wykonały polskie piosenki, również o Kołomyi. Wynagrodzeni zostali oklaskami. Popatrzeć na ich występ przyszli seniorzy z TKP „Pokucie” i kołomyjanie, którzy akurat spacerowali w parku. Dzieci poczęstowano w parkowej kawiarni pierogami, lodami, słodyczami i napojami.

Podsumowując to robocze spotkanie, można stwierdzić, że solidarność z Ukrainą dzięki takim dobrym ludziom oraz szczera, prawdziwa przyjaźń są nie do pokonania przez najeźdźców z „ruskiego miru”. Trójkąt Poznań-Zamość-Kołomyja ma dobre perspektywy istnienia i rozwoju.

Roman Worona

członek TKP „Pokucie”

Tekst ukazał się w nr 15 (403), 15 – 29 sierpnia 2022

X