Nieturystyczny Lwów od Wiktora Halczyńskiego fot. Konstanty Czawaga / Nowy Kurier Galicyjski

Nieturystyczny Lwów od Wiktora Halczyńskiego

4 czerwca we Lwowskim Muzeum Fotograficznym w Pałacu Sztuki przy ulicy Kopernika 17 została otwarta wystawa fotograficzna pt. „Nieturystyczny Lwów” Wiktora Halczyńskiego – dyrektora departamentu komunikacji Kredobanku, znawcy Lwowa i działacza społecznego.

Wiktor Halczyński rozpoczął realizację tego projektu siedem lat temu, aby zwrócić uwagę i ukazać lwowianom oraz sympatykom miasta piękno mało znanego Lwowa. Zwiedzał setki uliczek i placów na Kleparowie, Zamarstynowie, Zniesieniu, Podzamczu, w Brzuchowicach. Na wystawę wybrano 30 zdjęć mało znanych i niedocenianych zabytków z różnych dzielnic Lwowa.

fot. Konstanty Czawaga / Nowy Kurier Galicyjski

– Lwów to nie tylko turystyczne centrum miasta, które przyciąga gości z całego świata – powiedział podczas prezentacji wystawy Wiktor Halczyński. – Jest jeszcze jeden, nie mniej ciekawy Lwów. To są przepiękne, luksusowe wille zamożnych mieszczan z przełomu XIX i XX w., zabytkowe uliczki, przy których zdaje się, że czas się zatrzymał. Miejsca te są mało znane nie tylko lwowskim gościom, ale także mieszkańcom Lwowa, którzy często nie dostrzegają ich piękna. Niestety, ten ciekawy Lwów zanika z każdą nową budowlą. Niestety, nie wszystkie domy – bohaterowie tego projektu przetrwały do dziś. Niektóre pozostały już tylko na zdjęciach. Większość tych domów zachowała klimat tamtych czasów, niektóre stopniowo popadały w ruinę. Ale przyszedł wielki biznes. Jeśli taki stary dom nie znalazł się na liście zabytków architektury, chociaż ma ku temu podstawy, to jego los jest przesądzony. Istnieje prywatny właściciel, prawo własności, wówczas człowiek może robić, co chce. Ktoś posiadający zasoby materialne, nie zawsze oszczędza to, co można i należy ratować. Istnieją jednak pojedyncze przypadki, gdy zwyciężyła aktywna pozycja społeczeństwa. Nowi właściciele zmuszeni są przeprowadzić rozsądną przebudowę, zachowując pierwotne formy domu. I takie przykłady są też ukazane na zdjęciach.

– Mam nadzieję, że ta moja opowieść za pomocą wizualizacji będzie też okazją do rozmów, dyskusji oraz powolnej zmiany świadomości – zaznaczył Wiktor Halczyński.

Przypadkiem wpadłem na pomysł, którym chcę się podzielić z czytelnikami Kuriera. Nie jest tajemnicą, że podobna sytuacja ze starymi willami i oryginalnymi budynkami, które nie są wpisane do rejestrów zabytków architektury, można zobaczyć także w innych miastach, miasteczkach i wsiach. Uwiecznijmy więc nieturystyczne, ale ciekawe i godne uwagi obiekty architektoniczne naszymi aparatami, telefonami komórkowymi i iPhone’ami. Niech zainspiruje was przykład Wiktora Halczyńskiego.

Konstanty Czawaga

Przez całe życie pracuje jako reporter, jest podróżnikiem i poszukiwaczem ciekawych osobowości do reportaży i wywiadów. Skupiony głównie na tematach związanych z relacjami polsko-ukraińskimi i życiem religijnym. Zamiłowany w Huculszczyźnie i Bukowinie, gdzie ładuje swoje akumulatory.

X