Śniadanie z merem Lwowa

Śniadanie z merem Lwowa

13 czerwca Andrij Sadowyj zaprosił na śniadanie do kawiarni Dom Kawy dziennikarzy zagranicznych, którzy przyjechali do Lwowa na rozgrywki EURO 2012. Zaproszono również naszą gazetę, która chociaż miejscowa, jest czytana po obydwu stronach granicy. W swobodnej atmosferze, którą wzmogła lwowska aromatyczna kawa, potoczyła się rozmowa.

Dziennikarzy z Danii, Niemiec, Anglii, Japonii ciekawiło wiele pytań o mieście, o sytuacji politycznej, o wrażeniach samego mera jako kibica. Na wstępie zaznaczył, że jest wdzięczny dziennikarzom za spotkanie, bo wyrwało go z rutyny codziennych obowiązków. I tu padło pytanie jak wygląda dzień mera. Andrij Sadowyj z uśmiechem odpowiedział, że już o 9:00 ma pierwsze narady, a potem aż do 21:00, gdy dla relaksu idzie na basen.

W swoich wypowiedziach Andrij Sadowyj podkreślił, że dla niego – jako mera i mieszkańca Lwowa – ważne jest, żeby jego miasto zaistniało w Europie. Właśnie takie imprezy jak EURO są najlepszą promocją. Cieszy go ilość kibiców, którą widać na ulicach miasta. Oni oglądają tę „normalną” Ukrainę, a nie to co mogą przeczytać w swojej prasie. Tu jest duże wyzwanie dla dziennikarzy, żeby opisując wydarzenia sportowe potrafili opisać zwykłe życie miasta.

Dużo pytań dotyczyło EURO i co to daje miastu. Mer zaznaczył, że bez EURO nie było by nowego lotniska, które dziś może łączyć Lwów z całym światem, bo jego parametry odpowiadają najlepszym wzorcom światowym. Nie powstał by nowy stadion, który stawia Lwów na poziomie europejskim i w przyszłości można tu rozgrywać mecze międzynarodowe. EURO dla Lwowa – to też cała sieć zmodernizowanych dróg i ulic. Przy czym nie chodzi tu tylko o nawierzchnię, ale też o całą infrastrukturę inżynieryjną, która nie była modernizowana od lat. No i całość przygotowania miasta do tej imprezy. Zaznaczył też, że cieszą go wesołe, radosne twarze kibiców na ulicach Lwowa. Świadczą o pozytywnych emocjach i wrażeniach, z którymi tu spotykają się. Mówiąc o klimacie w mieście, mer zaznaczył: „… tylko ciepłem można roztopić lód. Tak staramy się przyjmować we Lwowie naszych gości”.

Kilka pytań dotyczyło też sytuacji politycznej na Ukrainie. Andrij Sadowyj podkreślił, że bardzo by chciał, żeby politycy przynajmniej na ten miesiąc dali spokój w prześciganiu się w swoich akcjach. „Teraz na Ukrainie jest święto dla całej Europy. Nie psujmy tego święta innym, jeżeli sami nie możemy czerpać z niego radości dla siebie”.

W swoich wypowiedziach, dotyczących dalszych planów mer Lwowa powiedział, że widzi Lwów jako stolicę zimowej olimpiady 2022 roku. Lwów ma wspaniały potencjał i udowodnił już, że może sprostać zadaniom. Leży we wspaniałej okolicy, zaledwie godzinę drogi od Karpat – to jest jego głównym atutem. Atutem miasta jest też młodzież. Urząd miasta stara się wykorzystywać i kształcić z niej dobrych urzędników i menadżerów. Po studiach na staże zapraszani do urzędu miasta są najlepsi. Niektórzy tu zostają, a inni wcielają w życie zdobyte tu doświadczenia. Jako priorytety rozwoju miasta Andrij Sadowyj wymienił turystykę i technologie informacyjne. Ale tu też jeszcze jest wiele do zrobienia.

Co do piłki mer powiedział, że lubi po prostu dobry futbol, ale jako patriota miasta i Ukrainy kibicuje lwowskim Karpatom i drużynie narodowej. Ma też nadzieję, że ta ostatnia ucieszy kibiców i sprawi im jeszcze nie jedną miłą niespodziankę.

Krzysztof Szymański

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

X