Mamy typowo polski charakter – głębokie poczucie wolności, zdolność do poświęceń, wytrwałość i cierpliwość w trudnych sytuacjach Prababcia Maria Kotwicka z wnuczkami Natalią (od lewej) i Maryną, lata 60.

Mamy typowo polski charakter – głębokie poczucie wolności, zdolność do poświęceń, wytrwałość i cierpliwość w trudnych sytuacjach

Wspomnienie o dziadku Bolesławie Kotwickim

Maria (ur. 1910) i Feliks (ur. 1905) Kotwiccy mieli czworo dzieci: Walentego, Janinę, Bolesława i Józefa. Z czworga rodzeństwa tylko dwoje dożyło wieku dorosłego. Walenty zmarł w wieku dwóch lat, a najmłodszy, Józef, dziewięć dni po urodzeniu. Ciocia Janina i mój dziadek Bolesław przeżyli represje lat 1937–1938, II wojnę, podczas której zginął ich ojciec, i trudny czas powojenny, kiedy aresztowano mamę.

Do początku represji w 1937 roku w domu mówiło się polsku, ale potem nie było to możliwe. Rodzina spaliła wszystkie polskie czasopisma i książki. Nikt już nie czytał po polsku, a nauczone wcześniej wiersze i piosenki musieli zapomnieć. Święta obchodzono w tajemnicy, po chichu.

Pradziadek Feliks Kotwicki Karłowicz (1905–1944) był krawcem i szył w domu ubrania, poza tym pracował na budowie i jako kierowca. W 1944 roku zbłąkany odłamek pozbawił go życia w wieku 39 lat.

Mój dwuletni dziadek Bolesław i dziewięcioletnia ciocia Janina stracili ojca, a prababcia Maria (z domu Jasińska) męża. Od tej pory sama musiała zarabiać na utrzymanie dzieci. Zbierała niespalony węgiel z pociągów, leżący w hałdach na polach węglowych. Za kradzież wiadra węgla dla głodnych dzieci została oskarżona o kradzież własności państwowej i skazana na więzienie w kolonii karnej. W ten sposób Janina i Bolesław na kilka lat zostali pozbawieni mamy. Ciocia Janina mieszkała potem ze swoją rodziną w Gruzji i tam zmarła, a dziadek Bolesław do końca życia w Winnicy.

W domu zawsze mówiło się, że jesteśmy Polakami, bo mamy typowo polski charakter: głębokie poczucie wolności, zdolność do poświęceń, wytrwałość i cierpliwość w trudnych sytuacjach. Jesteśmy z tego bardzo dumni.

Całe swoje krótkie życie słyszę o Polsce, że to kraj naszych przodków. I jestem z tego dumny.

Janisław Zajarny
Tekst ukazał się w nr 7-8 (347-348), 27 kwietnia – 14 maja 2020

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

X