Majówka Lwowska Uroczyste otwarcie „Majówki Lwowskiej 2015”

Majówka Lwowska

Jak przyjemnie jest spędzić kilka chwil pośród rozwijającej się przyrody, gdy wszystko kwitnie, jest ciepło i słonecznie.

Majówka – to magiczne słowo, które nie tylko oznacza zabawy na wolnym powietrzu, ale w XIX wieku miało głębszy sens – uczczenia w taki sposób zabronionego przez władze święta 3 Maja. Ostatnio majówka kojarzy się głównie z grillem, kiełbaskami, bigosem i piwem.

Oto jak wspomina majówki Zygmunt Gloger (1845-1910) – etnograf, krajoznawca, archeolog, folklorysta, historyk:

„W szkołach dawnych obchodzono uroczyście rekreację wiosenną, o ile pogoda sprzyjała, zwykle w dniu 1 maja. Już w wilję nie było lekcyi, bo przygotowywano się do upragnionej wycieczki. Dzwonek szkolny i muzyka uczniowska, jak tylko świtać zaczynało, zwoływała wszystkich przed gmach szkolny. Uszykowani w rzędy pod chorągwiami, niby wojsko rycerskie, z dyrektorami i nauczycielami duchownymi na czele, szli zwykle do jakiegoś dworu o milę lub dalej, gdzie gościnny szlachcic, wcześnie o tem uprzedzony, częstował wszystkich radośnie: mleczywem, pierogami, piwem i piernikami domowymi. Niektórzy panowie polscy zapisywali całe folwarki, żeby młodzież szkolna miała się gdzie bawić i czem poczęstowaną być podczas majówki. Gra w piłkę, bieganie do mety, huśtawka, przebieranie się za żołnierzy, sprawiały radość powszechną. Wieczorem przy śpiewach i muzyce powracano do domu”.

Uroczyste otwarcie „Majówki Lwowskiej 2015” (Fot. Krzysztof Szymański)

Tegoroczną „Majówkę Lwowską” w dniu 1 maja br., organizatorzy – Konsulat Generalny RP we Lwowie, Stowarzyszenie Lwowska Rodzina Rodzin i Towarzystwo Kultury Polskiej Ziemi Lwowskiej – postanowili oprzeć na tych dawnych tradycjach. Stałym miejscem imprez majowych jest teren Seminarium Archidiecezji Lwowskiej w Brzuchowicach. Na imprezę zaproszone zostały regionalne oddziały TKPZL ze swoimi zespołami artystycznymi, szkoły z rękodziełem i inne organizacje (np. Fundacja „Dajmy nadzieję” czy Szkoła plastyczna „Wrzos”), aby miały również możliwość zaprezentowania swego dorobku i przedstawienia szerszemu ogółowi swej działalności.

Zespoły artystyczne od rana miały warsztaty, na których mogły wymienić doświadczenia, podzielić się wrażeniami z występów, czy po prostu lepiej poznać się nawzajem w swobodnej atmosferze. Ponieważ repertuar piosenek ludowych jest podobny, to przy występie jednego, piosenkę podśpiewywały inne. Konsul Marian Orlikowski, który czuwał nad przebiegiem warsztatów doradzał jak lepiej ustawiać się na scenie, jak korzystać z mikrofonów i jak dopasować repertuar podczas występu.

W tym czasie teren Wyższego Seminarium Duchownego stopniowo zaczął się zapełniać gośćmi, którzy przyjeżdżali ze Lwowa podstawionymi autobusami, a z dalszych okolic własnym transportem. Goście i uczestnicy dekorowani byli przez Lwowską Rodzinę Rodzin biało-czerwonymi kokardami – symbolem polskiej majówki.

W strefie wydzielonej na grillowanie ustawiano stoły, szykowano urządzenia do grillowania, rozpalano ogień. Dzieci i młodzież wykorzystywały w tym czasie boisko do zabaw ruchowych, w piłkę czy rzucanie latającym talerzem – zabawy zorganizował LKS „Pogoń”. Niezwykle popularne były przejażdżki rowerami, które przywiozła ze sobą ekipa z Centrum Kulturalno-Oświatowego im. Kornela Makuszyńskiego ze Stryja i działająca przy nim sekcja kolarska. Propagowano w taki sposób aktywny tryb życia i jednocześnie zasady bezpiecznego poruszania się rowerem po drogach.

Przybyli goście honorowi – metropolita lwowski abp Mieczysław Mokrzycki i konsul generalny RP we Lwowie Jarosław Drozd, Jadwiga Mach – doradca prezydenta Miasta Lublina ds. rodzin, Zbigniew Wojciechowski – prezes Fundacji „Wspólne Korzenie”, a Józef Husarz z osobami towarzyszącymi reprezentowali Urząd Miasta Lublina. Z Rzeszowa przybyli przedstawiciele Urzędu Marszałkowskiego. Warszawską Fundację Biskupa Hugona reprezentowała prezes Katarzyna Ciemięga. Goście obejrzeli bardzo interesującą wystawę obrazów haftowanych koralikami autorstwa Oksany Mercało z Lwowskiej Rodziny Rodzin i grafiki artystki z Jaworowa Aliny Biłoszapko.

Po drodze do amfiteatru goście odwiedzili kiermasz, na którym przy rozstawionych wzdłuż alejki stołach prezentowano poszczególne regiony, zajrzeli na chwilę do „Naszej Kawiarni” Stowarzyszenia Polskich Przedsiębiorców Ziemi Lwowskiej. Odwiedzili także stół kiermaszowy Szkoły plastycznej „Wrzos”, Fundacji „Dajmy nadzieję”…

Na uroczyste otwarcie majówki na scenę zaproszono gości honorowych, organizatorów, sponsorów, dobroczyńców z Polski oraz przedstawiciela władz lokalnych – burmistrza Brzuchowic Oleksija Procyka. Abp Mieczysław Mokrzycki zwracając się do zebranych zaznaczył, że jest na tej imprezie po raz pierwszy i przyjemnie mu dzielić tę radość zabawy z zebranymi oraz gościć wszystkich na terenie Wyższego Seminarium Archidiecezji Lwowskiej. Po raz pierwszy udział w Majówce Lwowskiej brało ponad 650 osób!

Na kiermaszu (Fot. Krzysztof Szymański)

Konsul generalny RP Jarosław Drozd podkreślił, że odrodzenie tradycji majówkowych jest bardzo ważne i cieszy się, że jest takie miejsce, gdzie można zaprosić większą liczbę osób, wypocząć, pobawić się i mile spędzić czas. W imieniu organizatorów liderzy Rodziny Rodzin Halina i Włodzimierz Wencakowie, podziękowali wszystkim zebranym za przybycie, Konsulatowi Generalnemu, sponsorom, dobroczyńcom i wszystkim życzliwym osobom za wsparcie w organizacji tegorocznej majówki. Burmistrz Oleksij Procyk, podkreślił, że jest mu niezmiernie przyjemnie, iż na tej ziemi, po której przed 14 laty stąpał św. Jan Paweł II nadal jest możliwość organizowania takich imprez, które gromadzą liczną grupę Polaków, ich przyjaciół i podziękował wszystkim za organizację kolejnej, wspaniałej imprezy.

Część artystyczna rozpoczęła się tradycyjną pieśnią „Witaj Maj” w wykonaniu chóru z Mościsk. Następnie swój dorobek artystyczny prezentowały zespoły z Sądowej Wiszni, Łanowic i innych oddziałów, należących do TKPZL. Niezwykłym akcentem w Majówce Lwowskiej był występ uczniów szkoły nr 10 im. Marii Magdaleny, laureatów wielu konkursów tanecznych – Magdaleny Kompanowicz i Michała Gowenczuka, którzy wspaniale zaprezentowali tańce towarzyskie. Mini recitale lwowskiego folkloru przedstawiły Lwowska Kapela i Weseli Lwowiacy, a te znane piosenki śpiewali wspólnie uczestnicy majówki.

W tym czasie na ruszt rzucono kiełbaski i apetyczny aromat zaczął się rozchodzić w powietrzu. Jak w ukropie uwijali się „operatorzy grillów” z TKPZL, „Orła Białego”, Lwowskiej „Pogoni”, Rodziny Rodzin, Mościsk i Sambora. Obecni podchodzili do stołów i sprawnie byli obsługiwani przez wolontariuszy. Mogli też skosztować wspaniałego piwa z browaru w Leżajsku, który był sponsorem tegorocznej majówki. Cieszyli się wszyscy, że nie brakło poczęstunku i nikogo nie pominięto na Majówce Lwowskiej. A później czas mijał już na słuchaniu piosenek, zabawach, degustacji kiełbasek i bigosu, rozmowach i przyjemnym spędzaniu czasu.

Na szczęście dopisała pogoda, a pierwsze krople deszczy spadły w chwili, gdy spod Seminarium odjeżdżał ostatni autobus do Lwowa. Szkoda, że na tak wspaniałą imprezę trzeba czekać znów cały rok.

Krzysztof Szymański
Tekst ukazał się w nr 9 (229) 15-28 maja 2015

{youtube}XAepfci86s4{/youtube}

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

X