Lwowskie spotkanie z polskim malarstwem emigracyjnym

Lwowskie spotkanie z polskim malarstwem emigracyjnym

23 października w Muzeum Historii Religii we Lwowie pod patronatem metropolity lwowskiego arcybiskupa Mieczysława Mokrzyckiego została otwarta wystawa „Życie moje…”. W ekspozycji są dzieła polskich malarzy powojennej emigracji ze zbiorów ks. oblata Alfonsa Rzeźniczka, które w lipcu 1996 podarował Muzeum – „Zamek Górków” w Szamotułach.

Dyrektor Muzeum Historii Religii Zoriana Biłyk zaznaczyła, że obecna wystawa odbywa się w ramach współpracy z Muzeum – Zamek Górków w Szamotułach. Arcybiskup Mieczysław Mokrzycki serdecznie podziękował za zorganizowanie tej ekspozycji. Zdaniem hierarchy, obrazy przybliżą wszystkim zwiedzającym dzieła polskich malarzy emigracyjnych, a także tych mieszkających w Polsce i na Ukrainie. Zbliżą dwie kultury – Wschodu i Zachodu.

Ks. Alfons Rzeźniczek ze zgromadzenia Oblatów Maryi Niepokalanej (OMI) został wyświęcony na księdza w 1942 roku, obecnie mieszka we francuskim Vaudricourt. Po przejściu na emeryturę duchowny postanowił przekazać swe zbiory polskiemu muzeum, „aby to, со polskie, do Polski wróciło”. W wyborze miejsca pomógł mu jego następca ks. Tadeusz Czaja. Kolekcja trafiła więc do muzeum w Szamotułach. Rada tego wielkopolskiego miasta uczciła obu misjonarzy medalami „Za zasługi dla miasta і gminy”, a minister kultury і sztuki RP przyznał ks. Rzeźniczkowi odznakę „Zasłużony dla kultury polskiej”. Ksiądz jest również kawalerem Orderu Leopolda II (króla Belgów w latach 1865-1909), nadanego mu 23 maja 1995 przez obecnego monarchę Alberta II.

„Z wielkiej miłości do sztuki i z zachwytu dla aktu tworzenia powstała ta kolekcja – powiedziała kustosz Muzeum w Szamotułach Elżbieta Ratajczak. – Jest swego rodzaju pomnikiem działalności i życia ks. Alfonsa Rzeźniczka, który wielokrotnie podkreślał: „Nigdy nie zapomniałem, że jestem księdzem”. Ale miał jeszcze jedną pasję. Tą pasją była sztuka. Był z tego znany i może dlatego wokół niego gromadzili się ludzie sztuki, szczególnie emigranci z Polski, którzy po II wojnie światowej nielegalnie przedostawali się do krajów Europy Zachodniej. Ks. Rzeźniczek był ich opiekunem. Kupował im farby, podtrzymywał na duchu, robił wystawy. Czasami kupował od nich obrazy, żeby im pomoc, a czasami dostawał obrazy od nich w formie podziękowania. I tak zaczynała powstawać kolekcja polskiego malarstwa emigracyjnego.

 

Uczestnicy spotkania oglądają wystawę. Na pierwszym planie: wikariusz generalny archidiecezji lwowskiej ks. infulat Józef Pawliczek (Fot. Konstanty Czawaga)Potem kolekcja była uzupełniana przez zakup obrazów mistrzów francuskich, niemieckich, belgijskich. Ale trzon tego zbioru stanowią obrazy malarzy polskich. Najwięcej obrazów w tej kolekcji jest autorstwa Romualda Malkowskiego, który był aktorem. Był też poetą i rzeźbiarzem. Jego „Głowę konia” zakupił rząd belgijski”. Elżbieta Ratajczak zwróciła uwagę, że w eksponowanych jego obrazach jest bardzo duży ładunek emocjonalny. Na przykład, pod jego kwiatem betlejemskim z 1970 roku czytamy: „Tym, co walczyli o wolność i chleb”. Kolekcja ks. Alfonsa Rzeźniczka powstawała przez 50 lat i składa się ze 150 obrazów. Ks. Alfons Rzeźniczek obecnie ma 98 lat.

„Jest mi ogromnie miło, że mogę być na otwarciu tej przepięknej wystawy – powiedział Andrzej Drozd, zastępca konsula generalnego RP we Lwowie. – Przyznam się, że zadziwiła mnie ona swoją różnorodnością, zarówno tematyczną, jak i strukturalną. Różnorodnością technik tutaj przedstawionych. Wystawa jest niezwykle ciekawa, pokazująca poprzez te obrazy losy wielu artystów działających na emigracji. Jak wiadomo, Polska ma do emigracji szczególny stosunek ponieważ tak się złożyło w naszej historii, że fale emigracyjne odpływały z Polski z różnych powodów i było ich wiele.

Dziś mówimy o emigracji powojennej”. Polski dyplomata zaznaczył, że większość kolekcji ks. Alfonsa Rzeźniczka była zbierana w okresie lat 60–70. XX wieku, wiązała się z poczuciem oderwania od kraju, twórczością na obczyźnie. „W związku z tym, wiele obrazów tu przedstawionych przekazuje uczucia nostalgii, tęsknoty – zauważył konsul Andrzej Drozd. – Jednocześnie, jak widzę, jest wiele tematów również religijnych, duchowych. Wystawa jest niezwykle ciekawa i bardzo się cieszę, że udało się ją przedstawić we Lwowie”.

Arcybiskup Mieczysław Mokrzycki w rozmowie z dziennikarzem Kuriera przypomniał, że Kościół w sposób szczególny troszczy się o swoich wiernych, przebywających na emigracji. Zaznaczył, że Kościół rozumie, co to znaczy oddalenie, rozłąka, co to znaczy pozostawić nie tylko swoją rodzinę, ale też Ojczyznę, swój Kościół. „I w sposób szczególny stara się ogarnąć troską tych ludzi, być blisko nich, towarzyszyć im w różnych trudnościach” – dodał metropolita lwowski. Zwrócił uwagę, że przykładem i wzorem kapłana, który chce być blisko ludzi, mieszkających poza krajem i którzy „często swoje zdolności przelewali na papier czy płótno”, jest twórca prezentowanej obecnie kolekcji – ks. Alfons Rzeźniczek. W trudnych czasach przychodził im z pomocą, kupując ich prace, będące dziełem „ich zdolności i umysłów”.

W otwarciu wystawy uczestniczyli przedstawiciele władz lwowskich, prezes Lwowskiego Towarzystwa Przyjaciół Sztuk Pięknych Mieczysław Maławski, duchowni katoliccy obu obrządków. „Szkoda, że nie mógł tu przybyć sam ks. Alfons, który jest już w podeszłym wieku, ale jego duch jest wśród nas” – powiedział o. Sebastian Dmytruch, studyta, który sam posiada zbiory sztuki cerkiewnej. Podkreślił, że ks. Rzeźniczek „żył Ewangelią, Pismem Świętym i tworzył dobro w swoim życiu”, a ta wystawa jest „też wielką lekcją, jak tworzyć i przekazywać dobro tym ludziom, którzy najwięcej go potrzebują”.

Ekspozycja we Lwowie będzie czynna przez miesiąc, po czym zostanie pokazana w Czerwonogradzie (dawnym Krystynopolu).

Konstanty Czawaga

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

X