Komisja kultury: Zbrodnia wołyńska to było ludobójstwo

Komisja kultury: Zbrodnia wołyńska to było ludobójstwo

Posłowie z komisja kultury poparli w czwartek poprawkę Solidarnej Polski do projektu uchwały o zbrodni wołyńskiej, która określa to wydarzenie jako ludobójstwo. W piątek cały Sejm zdecyduje poprzez głosowanie, czy to, co zdarzyło się z 1943 roku na Wołyniu, było „ludobójstwem”, czy też „czystką etniczną o znamionach ludobójstwa”.

Za poprawką komisji kultury głosowało 10 posłów, przeciw było dziewięciu. – Jednym głosem, ale udało się i poprawka ze słowem „ludobójstwo” będzie pozytywnie rekomendowana przez komisję kultury, co zwiększa szansę na przyjęcie projektu z treścią, o jaką prosili Kresowiacy, zgodną z prawdą historyczną, że to, co wydarzyło się 70 lat temu, było okrutną skalą ludobójstwa – powiedział dziennikarzom po posiedzeniu komisji poseł Patryk Jaki z Solidarnej Polski. Posłowie PO komentowali natomiast, że posiedzenie komisji odbyło się przy niskiej frekwencji, a jej rekomendacja nie przesądza o ostatecznym kształcie uchwały, którą przyjmie w piątek Sejm.

Dyskusja o uchwale odbyła się w parlamencie już w środę.

– Krew naszych rodaków woła o prawdę, bez żadnego światłocienia. Nie wolno posługiwać się eufemizmem, lecz jednoznaczną wykładnią – uzasadniał wczoraj w imieniu PiS poseł Piotr Babinetz konieczność określenia zbrodni wołyńskiej jako „ludobójstwo”. Proponował też, by 11 lipca – apogeum mordów na Wołyniu – uznać za Dzień Pamięci Zbrodni Wołyńskiej i Męczeństwa Kresowian.

– To nie jest problem lingwistyczny, ale istotny z punktu widzenia naszej polityki wschodniej – mówił przewodniczący klubu PO Rafał Grupiński i pokazywał egzemplarz paryskiej „Kultury”. Przypominał słowa Jerzego Giedroycia, żeby pamiętać o historii, ale uprawiać politykę realistycznie. Podkreślał, że Polska powinna dbać o prozachodnie dążenia Ukrainy.

– Czy pan wierzy, że testamentem Giedroycia było budowanie relacji z Ukrainą na kłamstwie? – ripostował poseł Marek Ast z PiS.

Uchwała z okazji 70. rocznicy zbrodni wołyńskiej miała być formą uczczenia ofiar. Sejm miał ją przyjąć przez aklamację 11 lipca. Komisja kultury i środków masowego przekazu nie była jednak w stanie przygotować jednego tekstu, pod którym podpisałyby się wszystkie ugrupowania polityczne. W pierwotnym projekcie znalazł się zapis, że „zbrodnia wołyńska była czystką etniczną o znamionach ludobójstwa”, oddawano hołd ofiarom, przypominano Ukraińców, którzy ratowali Polaków. Wydawało się, że taki zapis pozytywnie zaopiniowany przez ekspertów, w tym IPN, zostanie przyjęty przez wszystkie ugrupowania. Ale na burzliwym posiedzeniu komisji okazało się, że jedynie PO popiera pierwotny zapis. – To świadczy, że chodzi o zwykłą politykę – twierdził Grzegorz Schetyna, szef komisji spraw zagranicznych. Wcześniej w Senacie mimo porozumienia co do tekstu uchwały poprawki analogiczne do sejmowych zaproponował PiS.

Zapis o ludobójstwie poparły w Sejmie nawet SLD i koalicyjne PSL. – Tu na sali jest Wadim Kolesniczenko, wiceszef Partii Regionów Ukrainy, który podziela nasze stanowisko – mówił Jerzy Stefaniuk z PSL. Niedawno grupa posłów Partii Regionów i komunistów wezwała polski Sejm, aby mordy OUN i UPA nazwać ludobójstwem.

– Pan, panie Kolesniczenko, był zwolennikiem, aby język rosyjski był urzędowym na Ukrainie – mówił z kolei w kierunku ukraińskich gości na galerii Mirosław Sycz z PO, członek Związku Ukraińców w Polsce. Przypomniał, że są również ukraińskie ofiary polskiego odwetu. Mówił o palonych przez polskie wojsko cerkwiach w czasach II RP. – Nie widzę na tej sali woli pojednania – zakończył.

– Przestańcie kłamać, uważacie, że od sprawy wołyńskiej zależy wejście Ukrainy do Unii Europejskiej! – krzyczał Patryk Jaki z Solidarnej Polski. Oskarżał PO, że przez zaniechania obecnego rządu Polacy i Ukraińcy tak mało wiedzą o zbrodni wołyńskiej.

W samej PO poglądy w tej sprawie są niejednolite. Poseł Mirosław Koźlakiewicz zwrócił się do przewodniczącego klubu z dwuznacznym apelem, by relacje polsko-ukraińskie opierać na prawdzie. Przed obradami marszałek Ewa Kopacz mówiła, że w uchwale powinno być zawarte stwierdzenie o ludobójstwie, potem – że popierana przez jej klub formuła służy pojednaniu, ale ona „historię ma w sercu”.

Do tej pory polski Sejm dwukrotnie określał ludobójstwem zdarzenia z przeszłości: Wielki Głód na sowieckiej Ukrainie w latach 30., który kosztował życie 7 mln ludzi, oraz rzeź Ormian z początku I wojny światowej, kiedy zginęło 1,2 mln osób.

Paweł Wroński
Źródło: wyborcza.pl

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

X