Kamizelka kuloodporna powstała we Lwowie

Kamizelka kuloodporna powstała we Lwowie

Zmiany, które dosięgły techniki wojskowej po koniec XIX wieku wywołały w świecie prawdziwą panikę. Nowe rodzaje broni strzeleckiej, które pojawiły się w państwach europejskich, nazwano „diabelskimi wynalazkami”

Kuloodporny pancerz
W różnych ówczesnych dziennikach publikowano oszałamiające dane z prób karabinów i pistoletów, a dziennikarze malowniczo opisywali możliwości nowej „superbroni”. W wielu państwach przetoczyły się kampanie na poparcie zabronienia „długiej kuli”, która wyparła tradycyjną – okrągłą

Na jakiś czas emocje ostudziła informacja o zadziwiającym wynalazku lwowskiego krawca Bogdana Pisarczuka. Wynalazł nic innego, a prototyp współczesnej kamizelki kuloodpornej, który w tamtych czasach nazywano „kuloodpornym pancerzem”. Ale uczeni i specjaliści od uzbrojenia sceptycznie odnieśli się do tej informacji. Wtedy odważny krawiec zorganizował publiczny pokaz swego niezwykłego stroju.

Ul. Karola Ludwika we Lwowie. Tu mieścił się zakład krawiecki Bogdana Pisarczuka


Wypróbuj na sobie
Latem 1891 roku na przedmieściach Lwowa, w obecności licznie zgromadzonych mieszkańców miasta i dziennikarzy kilku gazet, Bogdan Pisarczuk zademonstrował swój pancerz, w który był ubrany… manekin. Proponował wszystkim chętnym wypróbować go na sobie przy strzałach z dowolnej broni… A gdy nie znalazł się nikt na ochotnika, odważny krawiec sam założył swoje dzieło.

„Egzekucją” krawiec kierował osobiście. Pięciu „katów” – ochotników strzelało do Pisarczuka z bardzo dobrych austriackich karabinów, które z bliskiej odległości z łatwością przebijały grubą deskę dębową! W czasie pokazu, gdy niektóre panienki mdlały z wrażenia, „rozstrzeliwany” krawiec uśmiechał się tylko. Po oględzinach pancerza, okazało się że wszystkie kule ugrzęzły naprzeciwko serca, nie zadając żadnej szkody.

 

Potem zaczęto strzelać do konia, którego „ubrano” też w specjalny pancerz. Zwierzę reagowało spokojnie. Widoczne było, że nie odczuwa bólu, bo w czasie strzelaniny spokojnie szczypało trawę, tylko na dźwięk wystrzałów instynktownie się wzdrygało.

Ale poza pochwalnymi artykułami w lokalnej prasie sprawa dalej nie posunęła się. A po paru latach pewien krawiec z Manheimu, Wilhelm Klaus, ogłosił o stworzeniu „kuloodpornej marynarki”. W odróżnieniu od lwowskiego kolegi, niemiecki krawiec demonstrował swój wynalazek w największych stolicach europejskich – Berlinie, Londynie, Paryżu.

Konstrukcja pozostała tajemnicą
W 1894 roku rząd Niemiec miał zamiar podpisać kontrakt z Klausem na produkcję tej ochrony. Ale, ani znawcom uzbrojenia, ani dziennikarzom nie udało się rozwiązać tajemnicy „kuloodpornej kamizelki”.

 

Tajemnicą pozostał też los lwowskiego krawca. Z nielicznych wiadomości wiadomo, że obydwaj wynalazcy wykorzystywali wiele warstw blachy, kartonu i tkaniny. Jak jednak jak tworzyli swe kamizelki krawcy-wynalazcy na zawsze pozostało tajemnicą.

 

Mychajło Pawłow

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

X