Jubileusz Jana Tyssona

Jubileusz Jana Tyssona

Wieczór jubileuszowy odbył się w wojewódzkim Domu Nauczyciela – siedzibie Polskiego Teatru Ludowego. Jan Tysson jest jedną z najbardziej znanych i szanowanych postaci polskiej społeczności współczesnego Lwowa, entuzjastą polskiej kultury, długoletnim aktorem i kronikarzem polskiego teatru, jak również członkiem ZG TKPZL.

Pierwszy występ Jana Tyssona na scenie miał miejsce 22 listopada 1958 roku w „Balladynie” Juliusza Słowackiego. Od tej chwili zaczął zbierać materiały dotyczące występów, recenzje w czasopismach, programy teatralne, plakaty etc. W wyniku tego powstało nie tylko prywatne archiwum aktora, ale zostały zgromadzone bezcenne materiały o powojennej historii polskiego teatru we Lwowie. Na ich podstawie powstała książka „Teatr z ulicy Kopernika. Polski Teatr Ludowy we Lwowie 1958-2008”, a Tysson został uznany za zasłużonego kronikarza dziejów teatru. Przez cały ten czas, nie zważając na różne okoliczności, aktywnie działał jako aktor. W swoje 80.lat gra z niezwykłym entuzjazmem.

Jan Tysson jest zawodu inżynierem. Ukończył uczelnię techniczną i całe życie przepracował w biurze konstruktorskim. Ale prawdziwą pasją była dla niego sztuka, której oddał się z całym zaangażowaniem. Jest osobą o zainteresowaniach humanistycznych, co też znalazło ujście w aktorstwie. Wydaje mi się, że Jan Tysson odnalazł siebie właśnie na scenie. Dlatego nawet nie myśli o emeryturze.

Podczas wieczoru jubileuszowego zostały przedstawione dwa fragmenty spektakli, w których Jan Tysson odgrywał główne role: „Dwaj panowie B” Mariana Hemara i „Polowanie” Sławomira Mrożka. Gra aktorów była tego wieczoru też prezentem dla Jubilata. Zebrała się pełna sala widzów – rodzina i koledzy Jubilata; konsul generalny RP we Lwowie Jarosław Drozd, konsul Marcin Zieniewicz oraz przedstawiciele polskich organizacji; goście z Kijowa, Krakowa, Brzozowa i Krosna. Widać było, że zebrani z całego serca lubią i szanują Jana Tyssona. I jest za co. W życiu codziennym jest człowiekiem bardzo inteligentnym, uprzejmym, kulturalnym, a najważniejsze – serdecznym.

„Jana Tyssona charakteryzuje szlachetność i miłość do ojczystej, polskiej kultury, – opowiada dyrektor Domu Nauczyciela Wołodymyr Parubij. – Jest to prawdziwy entuzjasta polskiej sceny i jeden z nielicznych, którzy stali u źródeł Polskiego Teatru Ludowego we Lwowie. Życie Jubilata jest piękne i szczęśliwe, ponieważ zajmuje się tym, co lubi. Życzę Panu jeszcze wiele lat pracy dla kultury polskiej” – podsumował Parubij.

Bardzo miłe i spontaniczne było przemówienie konsula generalnego RP we Lwowie. Jarosław Drozd bardzo wysoko ocenił patriotyczną postawę Jana Tyssona i jego działalność na rzecz kultury polskiej we Lwowie. „Dla lwowskiej młodzieży polskiej Jubilat jest godnym przykładem do naśladowania” – zaznaczył.

Słowami: „Niech nam sztuka polska żyje!” zakończyła swoje życzenia w formie żartobliwych kupletów Prezes Polskiego Towarzystwa Radiowego Teresa Pakosz odśpiewała.

Prezes FOPnU Emilia Chmielowa wręczyła Jubilatowi kwiaty ze słowami: „Jest Pan bezcennym człowiekiem, nie tylko aktorem. Działalność Pana jest na zawsze wpisana w historię polskiego Lwowa, utrwalona w artykułach, zdjęciach i książkach”.

„Całe życie oddałem teatrowi, – odpowiedział na te miłe słowa Jubilat. – Dziękuję tak liczne przybycie, a najbardziej dziękuję tym, co wspierali nasz teatr w trudnych czasach. Dziękuję aktorom i reżyserowi Zbigniewowi Chrzanowskiemu, od którego wiele się nauczyłem. Dziękuję rodzinie, która zawsze mnie wspierała moją pasję” – podsumował Jan Tysson.

Piękne role Jana Tyssona i początki jego działalności kronikarskiej przypomniał zebranym Zbigniew Chrzanowski. „On zawsze ma w kieszeni mały ołówek, którym utrwala wydarzenia z życia naszego teatru. Nie chce pisać długopisem! Trudno uwierzyć jak to wszystko mieści się w notatniku” – zażartował.

W żartobliwej formie, pod melodię „Pojedziemy na łów”, artyści zaśpiewali Jubilatowi „Sto lat”. Następnie odbyło się przyjęcie urodzinowe w kawiarni „Premiera Lwowska”.

Życzymy i my Jubilatowi wszystkiego, co najlepsze i nowych ról na scenie Polskiego Teatru Ludowego we Lwowie!

Jurij Smirnow
Tekst ukazał się w nr 3 (151), 14-27 lutego 2012

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

X