Prezydent Janukowycz wyznał, że słowo „reformy” już „denerwuje społeczeństwo” i dlatego mówi dziś o „przekształceniach”. Wyznał to na spotkaniu z kołami biznesowymi i władzami województwa donieckiego.
„Stabilność jest kwestią, o której dosyć często mówimy. Stabilność, spadkowość itd. To jest właśnie to, co jest potrzebne naszemu państwu, żebyśmy mogli dokonać wielką ilość przekształceń,” – powiedział Janukowycz. I dodał: „Wiecie, że słowo „reformy” denerwuje społeczeństwo. Tak czy nie? Chyba tak. Jest taki nieprzyjemny osad. Więc mówię – przekształcenia”.
Głowa państwa podkreślił po raz kolejny, że „musimy modernizować nasze państwo, wiele aspektów naszego życia tak, żeby osiągnąć najlepsze standardy, które są już sprawdzone w świecie. Do tego dążymy”. Dla integracji Ukrainy ze wspólnotą europejską nasz kraj „powinien wykonać zadanie domowe,” – zaznaczył prezydent.
„Gdy mówimy o integracji europejskiej, to na pierwszym miejscu stoi nasze zadanie domowe. Robimy to nie dla kogoś i nie komuś zdajemy egzamin. Robimy to dla siebie, dla przyszłych pokoleń, robimy to dla tego, żeby te standardy życia, które panują w świecie, w społeczeństwie, najlepsze, były i u nas, w naszym kraju, na naszej ziemi,” – wyjaśnił prezydent. Potem zwrócił się do obecnych: „Nie jesteście przeciwko? Nie? Tak, dobrze, dziękuję”.
Po tych słowach na sali zabrzmiały oklaski, a Wiktor Janukowycz powiedział: „Drodzy przyjaciele, koledzy. Chcę życzyć wam, żeby jak i wcześniej pozostawaliście liderami w rozwiązywaniu trudnych pytań, które, naturalnie, wynikają w naszym życiu. Wiem, że Donbas ma wielki duchowy potencjał”.
zaxid.net