Jan Paweł II a archidiecezja lwowska. Część 3 Bp Marian Buczek i bp Stanisław Padewski (z archiwum autora)

Jan Paweł II a archidiecezja lwowska. Część 3

Realizacja spełnionej tęsknoty za Ukrainą i Lwowem w czerwcu 2001 roku

Jan Paweł II tęsknił za Lwowem, chciał odwiedzić to miasto Semper Fidelis – Zawsze Wierne, dał temu wyraz dnia 3 czerwca 1991 r. na stadionie w Lubaczowie, kiedy wypowiedział znamienne słowa pełne tęsknoty: „Nie wiem, kiedy będzie mi dane odwiedzić Lwów i tamte ziemie, i tamten Kościół, ale wiem na pewno, że Wy, Drodzy Bracia, z Waszym nowym arcybiskupem, nowym i dawnym, macie przed sobą ogromną pracę, ogromną. Jednak jest to żniwo wielkie i pracowników mało, ale radujemy się, że jest to żniwo, że nie wszystko dało się wykorzenić do końca, że to wszystko na nowo kiełkuje, rośnie, owocuje i czeka na tych pracowników żniwa. Niech Wam Bóg błogosławi w tej całej pracy w prastarej Pańskiej winnicy, która się odnawia i którą trzeba na nowo uprawiać. My będziemy z Wami i jesteśmy z Wami. Tu po tej stronie, bo królestwo Boże przechodzi przez wszystkie granice, jest uniwersalne.

Papież z niecierpliwością oczekiwał na odwiedziny Ukrainy, słyszał o narastających problemach, które powstawały bez przerwy. Jest list papieża do abpa Jaworskiego napisany dnia 22 stycznia 2001 roku, w roku przygotowań do pielgrzymki papieskiej do Ukrainy w czerwcu tego roku. Papież pisze: „Cieszę się, że sprawy Sług Bożych, które nam wszystkim leżą na sercu, postępują do przodu. Wiem, że jest w toku sprawa cudu Sługi Bożego Józefa Bilczewskiego. Gdy przyjedzie Ksiądz Arcybiskup będziemy jeszcze rozmawiać i zobaczymy jak się ułożą sprawy beatyfikacji. Dziękuję za modlitwy torujące mi drogę do wizyty na Ukrainie i wzajemnie polecam Panu Bogu i Matce Najświętszej sprawy Archidiecezji Lwowskiej i Jej Arcypasterza.

Papież Jan Paweł II odbył upragnioną pielgrzymkę otuchy i nadziei do Ukrainy w dniach od 23 do 27 czerwca 2001 roku do Kijowa i do Lwowa. Celebrował w obrządku łacińskim i bizantyjskim, gdzie wygłaszał podziękowanie za trwanie w wierności Stolicy Apostolskiej, mimo ciężkich prześladowań oraz zachęcał do dalszej gorliwości. W homilii wygłoszonej na hipodromie we Lwowie 26 czerwca tak mówił o konieczności pojednania, przebaczenia i dalszej współpracy obu obrządków katolickich w Ukrainie: „Dzisiaj, gdy wielbimy Boga za to, że ci Jego słudzy okazali tak nieugiętą wierność Ewangelii, odczuwamy głęboką wewnętrzną potrzebę uznania różnych przejawów niewierności ewangelicznym zasadom, jakich nierzadko dopuszczali się chrześcijanie pochodzenia zarówno polskiego, jak i ukraińskiego, zamieszkujący te ziemie. Czas już oderwać się od bolesnej przeszłości! Chrześcijanie obydwu narodów muszą iść razem w imię jedynego Chrystusa ku jednemu Ojcu, prowadzeni przez tego samego Ducha, który jest źródłem i zasadą jedności. Niech przebaczenie – udzielone i uzyskane – rozleje się niczym dobroczynny balsam w każdym sercu. Niech dzięki oczyszczeniu pamięci historycznej wszyscy gotowi będą stawiać wyżej to, co jednoczy, niż to, co dzieli, ażeby razem budować przyszłość opartą na wzajemnym szacunku, braterskiej współpracy i autentycznej solidarności. Dzisiaj arcybiskup Józef Bilczewski i jego towarzysze – biskup Pelczar i arcybiskup Szeptycki wzywają was: trwajcie w jedności!”.

W czasie tej pielgrzymki wieczorem 25 czerwca modlił się w katedrze lwowskiej przed obrazem Matki Boskiej Łaskawej, który poświęcił na Jasnej Górze w Częstochowie w 1983 r., a następnego dnia na hipodromie lwowskim ukoronował kopie tego obrazu i poświęcił korony. Powiedział wtedy: „Drodzy Bracia i Siostry, zawierzam was opiece Maryi, Matki Bożej Łaskawej, od wieków czczonej przez was w wizerunku, który dzisiaj z radością ukoronuję. Cieszę się, że i ja mogę pokłonić się przed tym obrazem, pamiętającym śluby króla Jana Kazimierza. „Śliczna Gwiazda miasta Lwowa” niech będzie dla was oparciem i niech przyniesie wam pełnię łask”.

Jan Paweł II celebrował też w obrządku bizantyjskim i 27 czerwca we Lwowie ogłosił 25 męczenników i jedną siostrę zakonną błogosławionymi Kościoła grekokatolickiego. Mówił wtedy: „Ziemia ukraińska została usłana, jak mawiał niezapomniany metropolita Josyf Slipyj, górami trupów i rzekami krwi. Przez ten znamienny obrzęd beatyfikacji pragnę również wyrazić wdzięczność całego Kościoła ludowi Bożemu na Ukrainie… Jak ziarno zboża zapadłe w ziemie umiera, aby dać życie nowemu kłosowi, tak oni oddali swoje życie, aby niwa Boża wydała nowe i obfite żniwo”.

Pielgrzymka do Ukrainy dodała otuchy i umocniła wiernych katolików do dalszej wierności Bogu i Jego Kościołowi. W kazaniu we Lwowie powiedział do katolików obrządku łacińskiego: „Nie lękajcie się! Nie lękajcie się! Chrystus nie obiecuje łatwego życia, ale zawsze zapewnia nam swoją pomoc. Duc in altum! Wypłyń na głębię lwowski Kościele łaciński! Pan jest z tobą! Nie lękaj się trudności, które także dzisiaj stoją na twej drodze. Z Chrystusem odniesiesz zwycięstwo! Odważnie dąż do świętości: w niej kryje się niezawodna obietnica prawdziwego pokoju i postępu. /…/ Kościele lwowski, idź naprzód z ufnością w imię Chrystusa, Odkupiciela świata i człowieka!”.

Słowa wypowiedziane we Lwowie 26 czerwca 2001 r. bardzo umocniły ducha wierzących, poczuli się wolni po okresie okupacji ducha przez rządy ateizmu wojującego. Jak wspominają kapłani, którzy jako nieliczni mogli pracować w czasie komunizmu: „Wizyta dała nam nowy impuls do działania. Poczuliśmy się wolni i mieliśmy poczucie, że za nami stoi papież Jan Paweł II”. Ks. prałat Wiktor Antoniuk, który był wtedy proboszczem katedry we Lwowie mówi: „Odczuliśmy równość z innymi wyznaniami, gdyż do tej pory traktowano nas, katolików, jako coś gorszego”.

Trzeba dodać, że władze świeckie nie oddały Kościołowi mienia zabranego po II wojnie światowej przez komunistów, chodziło o kościoły, seminaria duchowne, kurie biskupie, klasztory, domy parafialne. W czasie pielgrzymki do Lwowa Jan Paweł II dnia 25 czerwca zaraz po przybyciu z lotniska nawiedził Dom Arcybiskupów Lwowskich, z którego komuniści wyrzucili w 1944 roku jego konsekratora abpa Baziaka. W tym dniu władze rządowe nowego państwa Ukrainy przekazały na ręce papieża dokument, w którym zobowiązały się oddać ten dom do pięciu lat i tak się stało.

W czasie przygotowań do pielgrzymki papieża, w czasie rozmów z władzami, informowaliśmy, że Jan Paweł II pragnie nawiedzić ten historyczny Dom Metropolitów Lwowskich, gdzie mieszkał święty abp Bilczewski i abp Baziak. Papież wielokrotnie wspominał w wypowiedziach do kard Jaworskiego, że koniecznie chce nawiedzić to miejsce dla niego sentymentalne, i udało się. Na ten radosny dzień 5 maja 2004 r. dla archidiecezji lwowskiej sam Jan Paweł II napisał list do kard. Jaworskiego, w którym wyraża radość i przekazuje swoje błogosławieństwo. Papież pisze: „Cieszę się, że ten dom powraca po latach do prawowitego właściciela i wierzę, że będzie służył Kościołowi we Lwowie nie tylko jako siedziba arcybiskupa i miejsce pracy jego współpracowników, ale także jako ośrodek Caritas i innych instytucji służących dobru umiłowanego ludu Bożego Lwowa i archidiecezji. Dzielę wyrazy wdzięczności dla władz państwowych i lokalnych z Kijowa i ze Lwowa za zaangażowanie i życzliwość, których oznak doświadczyłem już podczas mojej podróży na Ukrainę w 2001 roku. Ta uroczystość zbiega się z dwudziestą rocznicą Twoich święceń biskupich. Z tej okazji pragnę przesłać wyrazy mojej duchowej bliskości, zapewnienie o modlitwie w intencji Twej pasterskiej posługi”.

W tym radosnym dla archidiecezji lwowskiej obrządku łacińskiego dniu na przekazanie domu arcybiskupów lwowskich nie przybyli przedstawiciele Kościoła grekokatolickiego ani władz cywilnych Lwowa. Okazało się, że nadal są jakieś niesnaski i nieporozumienia, wyjechali oni poza Lwów, a następnego dnia byli wszyscy w pracy. Na tę uroczystość przybyła delegacja z Watykanu na czele z abpem substytutem Leonardo Sandri i ambasadorem Ukrainy przy Stolicy Apostolskiej Grigorijem Horużym. Władze Ukrainy reprezentował wicepremier Dmytro Tabacznik oraz wojewoda Ołeksandr Sendega. Delegacja watykańska nawiedziła katedrę grekokatolicką, gdzie przywitali ich kapłani bez biskupa. Ojciec Święty dowiedziawszy się o tym incydencie był bardzo zasmucony, że po pielgrzymce z 2001 roku nic się nie zmieniło. Pielgrzymka papieża do Ukrainy miała wielkie znaczenie w dziejach narodu ukraińskiego. Kiedy kardynał Jaworski w roku 2008 kończył posługę pasterską we Lwowie otrzymał list gratulacyjny od ówczesnego prezydenta Ukrainy Wiktora Juszczenki odczytany w katedrze. Prezydent pisze m.in.: „Wdzięczni potomkowie zawsze będą pamiętać o szczególnej roli Księdza Kardynała w organizacji historycznej wizyty apostolskiej na Ukrainie Ojca Świętego papieża Jana Pawła II. Ufam, że to bezcenne życiowe doświadczenie oraz mądre porady nadal będą przynosić korzyści dla Kościoła i społeczeństwa. Życzę dobrego zdrowia, niespożytych sił i energii”.

Mówiąc o papieżu Janie Pawle II i jego związkach ze Lwowem oraz o przyjaźni z nim kardynała Mariana Jaworskiego, metropolity Lwowa, warto jeszcze dodać, że w lutym roku 1996 papież mianował swoim pomocniczym sekretarzem u boku znanego wszystkim bpa Stanisława Dziwisza, kapłana archidiecezji lwowskiej. Został nim ks. Mieczysław Mokrzycki, który pełnił tę funkcję do śmierci papieża, a w 2005 roku został na tym samym stanowisku u boku Benedykta XVI. Tenże papież mianował go w roku 2007 koadiutorem, a w 2008 metropolitą lwowskim obrządku łacińskiego. Stało się to tak, że w czasie studiów w Rzymie ks. Mokrzycki, jako kapłan od arcybiskupa Jaworskiego, był pod opieką i okiem ks. Dziwisza osobistego sekretarza papieża. Ks. Stanisław Dziwisz zapraszał go do siebie i w czasie rozmów poznawał zalety studenta. Kiedy okazało się, że współpracownik, starszy kapłan Wietnamczyk ksiądz infułat Vincent Trang Ngoc Thu idzie na emeryturę, ks. Dziwisz rozglądał się za nowym pomocnikiem. Zaproponował Ojcu Świętemu ks. Mieczysława, kapłana od abpa Mariana. Po telefonie z Watykanu do Lwowa ks. abp Jaworski wyraził zgodę na tę nominację. Wiem z opowiadań kard. Jaworskiego i abpa Mokrzyckiego, że Ojciec Święty często wypytywał o Lwów, czytał książki o Lwowie, które mu ofiarowano, wysyłał podziękowanie autorom, miał szczególny sentyment do tego miasta.

Jan Paweł II miał kontakty z wieloma kapłanami archidiecezji lwowskiej, którzy po II wojnie światowej zostali wypędzeni przez władzę radziecką do Polski. Wśród nich był ks. Tadeusz Fedorowicz, który w 1940 roku wyjechał dobrowolnie – za zgodą władz kościelnych – z transportem ludzi wywożonych na Sybir i do Kazachstanu. Po wojnie przez ponad 50 lat był duchowym kierownikiem „Dzieła Lasek”, które opiekuje się niewidomymi. Spotykał się z ks. Wojtyłą w Krakowie, a potem po wyborze z papieżem w Watykanie. Ks. Fedorowicz był powiernikiem ks. Wojtyły, a następnie biskupa, kardynała i papieża Jana Pawła II. Po śmierci, która nastąpiła 26 czerwca 2002 r. papież Jan Paweł II napisał: „Był pełnym mądrości kierownikiem duchowym wielu ludzi poszukujących chrześcijańskiej doskonałości. Sam wielokrotnie korzystałem z jego kapłańskiej mądrości”.

W książce Dar i tajemnica Ojciec Święty Jan Paweł II pisze: „Na szczególną pamięć zasługuje martyrologium kapłanów w łagrach syberyjskich czy innych na terenie Związku Sowieckiego. Niech mi będzie wolno wspomnieć w tym miejscu znaną w Polsce postać ks. Tadeusza Fedorowicza, któremu osobiście bardzo wiele zawdzięczam jako kierownikowi duchowemu. Ks. Fedorowicz, będąc młodym kapłanem archidiecezji lwowskiej, zgłosił się do swojego arcybiskupa z prośbą o pozwolenie, aby mógł wyjechać z transportem Polaków deportowanych na Wschód. Arcybiskup Twardowski udzielił zezwolenia i ks. Tadeusz Fedorowicz mógł spełnić tę kapłańską misję wśród rodaków rozsianych na terenach Związku Radzieckiego, a zwłaszcza w Kazachstanie. Niedawno opisał tę swoją tragiczną epopeję w ciekawej książce”.

Po II wojnie światowej w Krakowie też posługiwało wielu kapłanów lwowskich, wyrzuconych ze Lwowa do Polski, którzy pomagali kardynałowi Wojtyle w pracy pasterskiej. Byli wśród nich: Andrzej Bardecki, asystent kościelny Tygodnika Powszechnego, Stanisław Bizuń, profesor katechetyki, Tadeusz Wojciechowski, profesor psychologii, Władysław Smereka, profesor Pisma św. oraz wielu innych. Kardynał Wojtyła często prosił ich o opinie w wielu kwestiach teologicznych. Kapłanem archidiecezji lwowskiej był też kapelan sióstr Urszulanek na Jaszczurówce w Zakopanem ks. Stanisław Wawszczak. Wiadomo nam z życiorysu kard. Wojtyły, że wszelkie wolne chwile w pracy duszpasterskiej spędzał u Urszulanek na Jaszczurówce pod Nosalem. Tutaj prowadził rozmowy z kapelanem oraz prosił o pisemne opracowania na tematy teologiczne i prawne. Po wyborze go na papieża ks. Wawszczak nadal pisał swoje uwagi oraz postulaty i przekazywał je przez księdza, a następnie arcybiskupa Mariana Jaworskiego. Byłem świadkiem rozmów ks. kapelana z biskupem Jaworskim oraz przekazywania opracowań dla Ojca Świętego. Widać z tych paru wspomnień, jak papież cenił sobie kapłanów archidiecezji lwowskiej, którym polecał do opracowania różne ważne sprawy z życia Kościoła.

W czasie trwania Roku Jubileuszowego 2000 chrześcijaństwa papież Jan Paweł II cytował w swoich kazaniach i przemówieniach św. abpa Józefa Bilczewskiego – metropolitę lwowskiego. Pamiętamy, że nazywał Matkę Boską Żywą Monstrancją i Szczerozłotym Tabernakulum. Święty arcybiskup Bilczewski napisał kazanie „Maryja a Przenajświętszy Sakrament”, gdzie mówi: „Inny dowód na ścisłą łączność Maryi z Przenajświętszą Eucharystią: Maryja była dla Jezusa, Bożej manny, arką najświętszą, szczerozłotym tabernakulum, żywą monstrancją. Pytacie: Kiedy? Pytacie w jaki sposób? Nosiła Go w żywocie, a potem w stajence betlejemskiej przedstawiła Go św. Józefowi, pasterzom, królom w ramionach swoich ku adoracji. Najbliższy powód ustanowienia Przenajświętszego Sakramentu wskazuje także na ścisły związek między Maryją a Eucharystią”. Papież, jako kapłan archidiecezji krakowskiej, z której pochodził abp Bilczewski znał jego dorobek naukowy. Obydwaj zresztą ukończyli to samo liceum w Wadowicach, o czym świadczą tablice pamiątkowe na frontonie szkoły. To abp Bilczewski, jako wielki teolog, dogmatyk, pisał do swoich diecezjan we Lwowie Listy Pasterskie i Mowy Okolicznościowe. Jest tam zawarta cała nauka Kościoła o Eucharystii, Kościele i kulcie Matki Bożej. Kapłani krakowscy, a takim był Jan Paweł II studiując i czytając Bilczewskiego, dobrze znali te kazania i odezwy.

Papież Polak, jak go często nazywano, był zafascynowany postacią Brata Alberta – Adama Chmielowskiego, którego beatyfikował w Krakowie w roku 1983, a kanonizował w Rzymie w 1989. Tenże święty przed założeniem Zgromadzenia Braci Albertynów i Sióstr Albertynek, posługujących ubogim, był znanym malarzem. Będąc we Lwowie namalował jeden z najlepszych swoich obrazów „Ecce Homo”, który w 1904 r. podarował metropolicie grekokatolickiemu abpowi Andrzejowi Szeptyckiemu. W roku 1978 obraz ten został przywieziony do Polski i umieszczony w kaplicy sióstr Albertynek Domu Generalnego w Krakowie. Papież Jan Paweł II pisał o Bracie Albercie: „Dla mnie jego postać miała znaczenie decydujące, ponieważ w okresie mojego własnego odchodzenia od sztuki, od literatury i od teatru, znalazłem szczególne duchowe oparcie i wzór radykalnego wyboru drogi powołania… w Krakowie poświęciłem mu utwór dramatyczny zatytułowany „Brat naszego Boga”, spłacając w ten sposób szczególny dług wdzięczności, jaki wobec niego zaciągnąłem”.

W sercu papieża byli też obecni grekokatolicy, którzy byli prześladowani przez reżym ateistyczny. Dziękował im przy różnych okazjach za wierność Kościołowi i Stolicy Apostolskiej oraz dopominał się o beatyfikacje męczenników. Wielokrotnie sam wspominał wielkiego męczennika biskupa Grzegorza Chomyszyna, gdyż znał go z opowiadań kapłanów lwowskich, pracujących w Krakowie. W roku 2001 w czasie pielgrzymki do Ukrainy Jan Paweł II beatyfikował 26 męczenników Kościoła Bizantyjskiego, wśród nich byli biskupi, kapłani, zakonnicy i zakonnice oraz paru świeckich.

Owoce papieskiej pielgrzymki do Ukrainy
Pielgrzymka Głowy Kościoła Katolickiego do Ukrainy, gdzie ogromna większość jest prawosławna, a katolików dwóch obrządków może być najwyżej 10 procent, odbiła się szerokim echem wśród wszystkich Ukraińców. Na Liturgię z papieżem przyszło wielu prawosławnych duchownych i świeckich. Papież przemawiał jak do chrześcijan nie tylko do katolików. Wierni katolicy poczuli się dowartościowani i od tej pory zaczęto traktować ich na równi z prawosławiem. Kardynał Jaworski dnia 1 lipca 2001 r. napisał do papieża list w którym ocenia pielgrzymkę do Ukrainy w czerwcu tego roku: „W imieniu Kościoła katolickiego obrządku łacińskiego na Ukrainie pragnę wyrazić głęboką wdzięczność za pełną ofiary wizytę apostolską. Umocniła ona nasz Kościół tak bardzo doświadczony od początku II wojny światowej. Kościół nasz, który zdawało się został już całkowicie zniszczony, dzięki Opatrzności Bożej i Twojej posłudze Piotrowej został na nowo wskrzeszony, a teraz nabrał mocy. Z ufnością pragniemy podjąć pogłębienie naszego życia z wiary, idąc za Twoimi wskazaniami. Serca naszych wiernych przepełnione są czcią i miłością dla Piotra naszych czasów. Ale nie tylko oni dziękują za dar spotkania się z Tobą. Zewsząd słyszy się od ludzi, którzy skądinąd są poza Kościołem i znajomością Boga; jak spotkanie z Ojcem Świętym stanowiło dla nich znaczące wydarzenie życia. Było to dla nich niewątpliwie pierwsze doświadczenie w kierunku pełnej rzeczywistości Boga i Pana świata. Wszyscy u nas rozumieją coraz lepiej czym jest posługa Piotra dla Kościoła i świata. Będziemy nadal modlili się, aby Bóg wspierał Twoje, Ojcze Święty, zdrowie i siły w służbie ludowi Bożemu”.

Po pielgrzymce zaczęli przybywać do posługi duszpasterskiej w Ukrainie kapłani i siostry zakonne, którzy tworzyli nowe parafie i katechizowali. Liczba duchowieństwa i parafii wzrosła i dlatego mogły powstać nowe diecezje. Owocem pielgrzymki papieskiej było utworzenie w roku 2002 trzech nowych diecezji rzymskokatolickich w Ukrainie: 27 marca Mukaczewo, a 4 maja Odessa – Symferopol i Charków – Zaporoże. Kościół katolicki na Wschodzie i Południu Ukrainy oraz na Zakarpaciu rozwijał się dynamicznie, dlatego trzeba było tam stworzyć nowe diecezje. Wierni mogli mieć łatwiejszy dostęp do biskupa, który mógł objąć troską duszpasterską więcej diecezjan, tworząc nowe parafie i posyłając duszpasterzy.

Bp Marian Buczek i bp Stanisław Padewski (z archiwum autora)

Mianowanie wielu biskupów obydwu obrządków dla Ukrainy, a szczególnie w roku 2001 dwóch kardynałów dla Lwowa: Lubomyra Huzara – metropolitę grekokatolickiego i Mariana Jaworskiego – metropolitę rzymskokatolickiego podniosło prestiż miasta Lwowa oraz Kościoła katolickiego na Ukrainie i w świecie.

Kardynał Jaworski, kapłani oraz wierni świeccy starali się upamiętnić pielgrzymkę papieża związanego od lat ze Lwowem, o czym wspominaliśmy, różnymi pamiętnymi znakami. Na terenie seminarium duchownego w Brzuchowicach koło Lwowa dnia 27 czerwca 2006 roku zasadzono dąb pamięci Jana Pawła II. Dąb poświęcili kardynałowie: Marian Jaworski najbliższy przyjaciel oraz Stanisław Nagy z Krakowa, długoletni współpracownik papieża w dziedzinie teologii . Obecny był abp Ivan Jurkovicz, nuncjusz apostolski na Ukrainie oraz wszyscy biskupi rzymskokatoliccy Ukrainy. Tego roku 27 października koło dębu papieskiego w seminarium kardynał Jaworski oraz biskupi rzymskokatoliccy Ukrainy poświęcili okazały pomnik nauczającego papieża, który siedzi na wysokim głazie granitowym.

Przez kilka lat starano się w archidiecezji lwowskiej pamiętać o papieżu i tak 26 czerwca 2007 roku uroczyście wmurowano w ścianie katedry lwowskiej tablicę-epitafium Jana Pawła II. Planowano pokazać całą postać papieża, który schodzi po stopniach na Ziemię Lwowską. Nastąpił, jak to we Lwowie bywa, sprzeciw władz i ostatecznie musieliśmy się zgodzić tylko na popiersie. Dnia 19 czerwca 2016 roku sekretarz Stanu kard. Pietro Parolin wmurował kamień węgielny pod budowany nowy kościół pw. św. Jana Pawła II we Lwowie w dzielnicy Sokolniki, w bliskości hipodromu, gdzie papież odprawiał msze św. dla rzymsko i grekokatolików 26 i 27 czerwca 2001 roku. W wielu parafiach ustawiono pomniki Ojca Świętego, chcąc w ten sposób upamiętnić ważną pielgrzymkę i pamięć dla następnych pokoleń. Działający od półwiecza chór katedry lwowskiej po pielgrzymce Jana Pawła II do Lwowa w roku 2007 przyjął imię Wielkiego Papieża. Chór katedry lwowskiej śpiewał w Watykanie podczas beatyfikacji Marceliny Darowskiej 6 października 1996 r. oraz beatyfikacji abpa Józefa Bilczewskiego i ks. Zygmunta Gorazdowskiego 26 czerwca 2001 r. we Lwowie.

Zakończenie
Analizując powyższy tekst widzimy, że życie Jana Pawła II było ściśle powiązane z archidiecezją lwowską przez święcenia kapłańskie i sakrę biskupią, o czym wiele razy sam wspominał. Szczególnym znakiem powiązania była długoletnia przyjaźń z kardynałem Marianem Jaworskim, jako powiernikiem duszy i spraw naukowych. Wielokrotnie cytowałem listy, które osobiście pisał – niekiedy własnoręcznie, Ojciec Święty, z których widać wpływ opinii Mariana Jaworskiego i uwagi. Papież niejednokrotnie sam prosi o opracowanie tematu, a następnie dziękuje za opracowanie i propozycje. Listy mają bardzo osobisty charakter, zdjęcia cytowane w albumach ukazują te powiązania i relacje. Nie dziwi fakt, że wielokrotnie papież pyta o szczegóły z życia archidiecezji we Lwowie i jej pasterza. Faktem jest też, że przeżywał dramaty życia we Lwowie, jak swoje własne.

Wszystko to wypływało z bliskości tych dwóch uczonych i pasterzy, którzy potrafili korzystać z wiedzy i przekazywać ją sobie nawzajem. Jest to też nauka dla nas obecnie żyjących, jak ma wyglądać prawdziwa przyjaźń pomiędzy duchownymi.

bp Marian Buczek

Nota o autorze:
Urodzony w 1953 r. w Cieszanowie w Polsce na terenie archidiecezji lwowskiej z siedzibą w Lubaczowie, wyświęcony 1979 w Cieszanowie. W latach 1979 do 1991 – notariusz i wicekanclerz kurii arcybiskupiej w Lubaczowie. Kanclerz kurii metropolitalnej we Lwowie od 1991 do 2002 r. Od roku 1992 do 2014 – sekretarz generalny konferencji episkopatu rzymskokatolickiego Ukrainy. W latach 2002 do 2007 – biskup pomocniczy Lwowa, w roku 2007 – mianowany koadiutorem, a od 2009 do 2014 biskupem diecezji charkowsko-zaporoskiej.

Tekst ukazał się w nr 16 (356), 1 – 14 września 2020

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

X