Głośne bunty i ucieczki szlachty polskiej na Syberii

Głośne bunty i ucieczki szlachty polskiej na Syberii

Polaków nawet po zesłaniu za swą działalność przeciwko Imperium Rosyjskiemu na Syberię nie opuszczał duch dążenia do wolności.

Nie straszyły ich trudne warunki, nieznane okolice czy ludność miejscowa, z którą nie zawsze można było znaleźć wspólny język. Rwali się na wolność za wszelką cenę i to im się niejednokrotnie udawało.

Maurycy Beniowski nie był jedynym, kto dokonał tego bohaterskiego czynu i wyzwolił się z Syberii – więzienia ludów. Fantastyczna ucieczka z Kamczatki w 1771 roku uczestnika konfederacji barskiej swego czasu uzyskała taki rozgłos, że nawet do dziś zaćmiewa inne podobne przypadki.

Jedną z pierwszych historii o buntach polskich niewolników pochodzi z 1619 roku. W odpowiedzi na rozkaz cara Michała I Romanowa, wojewoda w Omsku pisze, że „19 jeńców napadło na konwój wojskowy i zrabowawszy jego, uciekli za Ural”. W 1620 roku 30 Polaków wymknęło się wojskom carskim. Pieszo dostali się do powiatu dźwińskiego pod Witebskim. Stąd dotarli do domów rodzinnych. Rok później w Tobolsku szlachta przygotowała plan zajęcia miasta. Kolejnym etapem przywidywała przygotowania do długiej wędrówki i ucieczki do kraju przez Chiny. Niestety, plan został zdradzony, a spiskowcy powieszeni. Podobna historia miała miejsce w 1634 roku w Tomsku. Tu administracja skazała na śmierć 12 Polaków.

Nieznane tereny na wschód od Moskwy, bez wątpienia w większości wypadków stawały się pułapką dla Europejczyków. Pierwsze opisy tej krainy pojawiły się dopiero w 1672 roku. „Dyaryusz więzienia moskiewskiego, miast i miejsc” wyszedł spod pióra Adama Kamieńskiego-Dłużyka herbu Ślepowron. W 1660 roku trafił do niewoli moskiewskiej jako żołnierz biorący udział w polsko-rosyjskiej wojnie. Ostatecznie trafił do Jakucka, znajdującego się około 8400 km na wschód od Moskwy. Sybir opuścił w 1668 roku. Do tego momentu jeniec dużo wędrował i robił w tym czasie notatki. Wydany opis nosił charakter etnograficzny i przyrodniczy. W tamtych czasach, kiedy temat syberyjski nie był prawie poruszany, diariusz był bezcennym świadectwem.

W XVII stuleciu na Syberii już było pełno obywateli Rzeczypospolitej. Często integrowali się w różne akcje. Z Adamem Kamieńskim do niewoli trafiło ponad czterystu żołnierzy i w czasie jego pobytu w Jakucji doszło do jednego z takich czynów. Na granicy z Chinami Polacy utworzyli państwo Jaxa. Przewodniczył temu Nicefor Czernichowski herbu Jaxa (Gryf), który wraz z ojcem i rodzeństwem trafił do moskiewskiej niewoli jeszcze w 1632 roku, prawdopodobnie wskutek porwania. Rodzina mieszkała w Czerniachowie, obecnie obwód Żytomierski, a wówczas województwo kijowskie. Między 1660 a 1665 rokiem doszło do konfliktu między Czernichowskimi a miejscowym wojewodą ilimskim Ławrientijem Obuchowym. Moskal ni to porwał siostrę szlachcica, ni to zgwałcił jego żonę. Skończyło się to zabójstwem wojewody na rzece Lena. Obawiając się zemsty cara, wraz z 84 Kozakami uciekli do opuszczonego przez oddziały moskiewskie fortu Ałbazin. Po szybkiej odbudowie, Czernichowski ogłosił powstanie państwa i nawiązał stosunki dyplomatyczne z Chinami. Cara w Moskwie udało się uspokoić wysławszy mu bogatą daninę. W 1672 roku uciekinierzy otrzymali ułaskawienie z Moskwy, a rok później Czernichowski stanął na czele wyprawy przeciwko Mandżurom.

W 1776 roku spod Azowa zbiegł Karol Lubicz Chojecki, uczestnik konfederacji barskiej i długoletni jeniec wojenny. Pojmany na Ukrainie, Chojecki odbywał zesłanie w Omsku. Jako dragon, brał udział w tłumieniu powstania Pugaczowa. W 1790 roku zostało wydane jego wspomnienie z okresu syberyjskiego pt. „Polak konfederat przez Moskwę na Syberię zaprowadzony”.

Ałbazin – Szkic fortu Ałbazin (Wikipedia common)

Powstania lokalne i ucieczki z syberyjskich miejscowości trwały dość długo. Ostatni głośny wypadek jest zanotowany w roku 1866 w okolicach jeziora Bajkał. Tu na budowie drogi reżim carski zgromadził uczestników powstania styczniowego. Po krótkim czasie, zesłańcy zorganizowali się w „Syberyjski Legion Wolnych Polaków”. Plan zakładał wzniecenie powstania w wielu miejscowościach i przedostanie się przez Mongolię i Chiny do portów morskich. Ilość uczestników liczyła około 700 osób. 24 czerwca tegoż roku zostały zaatakowane oddziały rosyjskie. Brak broni oraz działania w niewielkich grupach doprowadziły do porażki. Między niektórymi oddziałami powstańców odległość była nawet do 200 kilometrów. Szczególnym miejscem tego wydarzenia jest miejscowość Miszycha, gdzie Polacy ponieśli klęskę. Czterech przywódców: Narcyza Celińskiego, Gustawa Szaramowicza, Władysława Kotkowskiego i Jakuba Reinera skazano na śmierć. Wyrok wykonano 27 listopada 1866 roku. Miejsce bitwy w Miszysze jest upamiętnione dziś krzyżem i tablicą. Wiadomości o tzw. „zabajkalskim powstaniu” odbiły się echem i w kraju. Wrażenie, jakie to wydarzenie wywarło w świadomości, opisane zostało przez Kornela Ujejskiego w wierszu „Na zgon rozstrzelanych w Irkucku”.

Na zgon rozstrzelanych
w Irkucku

„Lepsza nam kula niźli takie życie!”
Rzekli, powstali, rozbroili zbirów;
A gdy broń mieli, to w pierwszym zachwycie
Błysnęła ku nim ziemia łez i kirów.
Potem pustynia, skąd nie ma
wychodu,
Bój, gdzie szczęśliwsi giną, męki głodu
I znowu dawne pęta. Sąd otwarty…
Dla katów spisy żeru…
Czy słyszycie?
Padł strzał – i drugi – i trzeci –
i czwarty!
Salwo męczeńska! Bądź dla tych zbudzeniem,
Których sumienia głos syren utula,
A tym, co naród chcą zbawiać spodleniem,
Powiedz: Niż takie życie – lepsza kula!
Powiedz: Na sprzedaż nie wolno nikomu
Wynosić słupów ze wspólnego domu,
By w ciasnym szczęściu na chwilę utonąć.
Niźli obcego ciała stać się cieniem,
Lepiej jak gwiazda w własnym
ogniu spłonąć!

Kornel Ujejski, 1867

W 1990 roku na Grobie Nieznanego Żołnierza w Warszawie odsłonięto napis „POWSTANIE ZABAJKALSKIE CZERWIEC 1866”. Symbolizuje on nie tylko wspomniane wydarzenie, ale i każde inne na tych ziemiach od XVI stulecia do wieku XX.

Jan Matkowski
Tekst ukazał się w nr 5 (249) 18-30 marca 2016

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

X