Bez Sewastopola

Bez Sewastopola

10 lat przed wybuchem Powstania Styczniowego sytuacja polityczna w Europie wydawała się znów dawać szansę Polakom na odzyskanie niepodległości. Taką możliwość dawała Wojna Krymska i udział w niej Polaków. Wspólne działania państw europejskich zahamowały na pewien czas rosyjskie imperialne ambicje. 8 września 1855 roku padł Sewastopol, rosyjska wojskowa twierdza na wybrzeżu Morza Czarnego.

Z historii Sewastopola
W czasach sowieckich Sewastopol był niedostępny dla turystów, podobnie jak większość miejscowości o znaczeniu militarnym. Podział floty wojskowej na Morzu Czarnym po rozpadzie Związku Sowieckiego, dokonany pomiędzy Rosją a Ukrainą nieco odmienił sytuację, lecz nie wyeliminował do końca rosyjskich ciągot do Sewastopola i Krymu. W ciągu ostatnich 20 lat niejednokrotnie wybuchały z tego powodu skandale dyplomatyczne, ostatnio podczas wojny rosyjsko-gruzińskiej w 2008 r. W tym miejscu można przypomnieć radykalną zapowiedź pewnego rosyjskiego polityka, wieloletniego deputowanego do Dumy FR, że Krym będzie rosyjskim lub tureckim, lecz nie ukraińskim.

Po ostatniej zmianie na ukraińskim Olimpie politycznym podpisano w Charkowie umowę, dotyczącą m.in. pozostawienia na Krymie rosyjskiej floty wojskowej na kolejne 25 lat. W ubiegłym roku doszło do wspólnej parady floty wojskowej rosyjskiej i ukraińskiej w Sewastopolu. Coraz częściej podczas różnych imprez można słyszeć znaną z czasów sowieckich piosenkę, gloryfikującą rosyjskich marynarzy (nie ukraińskich i nawet nie sowieckich): „Cевастополь, Свастополь – неприступный для врагов, Севастополль, Севастополь – гордость русских моряков…” (Sewastopol, Sewastopol – niedostępny dla wrogów, Sewastopol, Sewastopol – chluba rosyjskich marynarzy…”).

Okazuje się jednak, że nie zawsze Sewastopol był niedostępny i nie zawsze był „chlubą rosyjskich marynarzy”. Warto zastanowić się skąd naprawdę pochodzi ta duma i w jaki sposób na Krymie, ziemi historycznie tatarskiej (tureckiej), zbudowano twierdzę rosyjskiej marynarki wojennej.

Ekspansja
Sięgamy do „Sowieckiego Słownika Encyklopedycznego” z 1986 r. O Sewastopolu czytamy, że założono go w 1783 r. jako twierdzę i port, nieopodal antycznego Chersonesu. W latach 1798-1801 dzisiejszy Sewastopol nosił jeszcze turecką nazwę Achtiar. Zagłębiamy się dalej i w końcu znajdujemy na s. 427 taką informację: „za czasów panowania carycy Katarzyny II (1729-1796) do Rosji przyłączono: Krym, Północny Kaukaz, zachodnio ukraińskie, białoruskie i litewskie ziemie (po rozbiorach Rzeczypospolitej – red.)”.

Poprzednie rosyjskie wyprawy militarne na Krym z lat 1687 i 1689 były nieudane. Po odebraniu wolności Kozakom i mieszkańcom Inflant, rozbiorów Rzeczypospolitej, „bo Polacy nie zasłużyli na litość, bo to naród oderwanych od rzeczywistości, skorumpowanych kłamców”, caryca ogłosiła się też protektorką Gruzji. Agenci Petersburga próbowali wzniecać powstania w Egipcie, Syrii i na Bałkanach. Opanowanie północnego wybrzeża Morza Czarnego i brutalna kolonizacja tatarskiego Krymu było tyko wstępem do realizacji awanturniczego tzw. „projektu greckiego”. Przewidywał on zdobycie Stambułu i odtworzenie dawnego Bizancjum, czyli Wschodniego Rzymskiego Imperium – oczywiście pod berłem Romanowów. Korupcja, jako forma uprawiania polityki rosyjskiej monarchii, sprzyjała tym posunięciom, jak również jej zwierzchnictwo nad Kościołem prawosławnym.

Rosyjska flota wojenna pojawiła się też na Morzu Śródziemnym. Wtedy jednak z dalekosiężnych planów niewiele wyszło.

Kontynuacja „tradycji”
Wkrótce historia zatoczyła koło. O ile Katarzyna II słono opłacała pochlebstwa i pragnęła uchodzić za „Gwiazdę Polarną”, być „królową ludzkich serc”, a nawet „chlubą Europy”, to car Mikołaj I nie zajmował się stwarzaniem pozorów. Po stłumieniu powstania dekabrystów, a następnie polskiego Powstania Listopadowego (1830-1831), Mikołaj I interweniował zbrojnie na Węgrzech, wspierając Austrię przeciwko węgierskim powstańcom w 1848 roku. Czując się prawie panem losów Europy, postanowił powrócić do koncepcji budowy III Rzymu.

Pretekstem dla wojny z Turcją były rzekome postanowienia poprzednich traktatów rosyjsko-tureckich, dających Rosji prawo opieki nad wyznawcami prawosławia, zamieszkałymi w Turcji. Przypomnimy, że podobny pretekst wysunęła przedtem Katarzyna II w stosunku do Rzeczpospolitej. Ultimatum, zawierające rosyjskie żądania, przekazane do Stambułu, zostało przyjęte z oburzeniem i w całości odrzucone przez sułtana. W odpowiedzi wojska rosyjskie wkroczyły do Mołdawii i Wołoszczyzny (należącej wówczas do Turcji).

Pomnik zatopionych okrętów w Sewastopolu (Fot. Aleksander Niewiński)

Koalicja państw europejskich
Posunięcia cara okazały się możliwe, gdyż Anglia w tamtym czasie prowadziła własną grę polityczną obliczoną na osłabienie monarchii tureckiej. Również Austria faktycznie sprzyjała wojennym planom Rosji – jej wojska już wcześniej interweniowały w należącej do Turcji Bośni i Czarnogórze. Jedynie Francja rządzona przez Napoleona III zdecydowanie występowała przeciwko rosyjskiej polityce bliskowschodniej.

W obliczu groźby wybuchu wojny cztery mocarstwa: Anglia, Francja, Austria i Prusy podjęły się mediacji, lecz ich ustalenia nie zadowoliły żadnej ze stron. Wówczas Turcy zażądali wycofania się wojsk rosyjskich z księstw naddunajskich. W odpowiedzi czarnomorska flota rosyjska dokonała pogromu floty tureckiej pod Synopą w listopadzie 1853 r. Dopiero wtedy Anglicy, dostrzegłszy zagrożenie swojego panowania na morzu przyjęli plan Napoleona III i wspólnie z Francją wysłali swoje okrętu wojenne na Morze Czarne, celem wsparcia Turcji. Był to początek Wojny Krymskiej.

Dyplomacja Hotelu Lambert
Gdy państwa zachodnie wystąpiły wspólnie przeciw jednemu z zaborców Rzeczpospolitej, emigracja polska (po Powstaniu Listopadowym), poczęła czynić zabiegi, aby na forum międzynarodowym ponownie poruszono sprawę polską. O Polaków zaczęto ponowne zabiegać. Sprawę najbardziej rozumiał książę Adam Jerzy Czartoryski, znany w Europie dyplomata, przywódca umiarkowanej części emigracji, zrzeszonej wokół jego postaci w paryskim Hotelu Lambert. Przywołamy jego oświadczenie: „Oświadczam (…) najwyraźniej, że naród polski nie powstanie i żadnych kroków przeciw swym ciemiężycielom nie przedsięweźmie, tylko gdy zobaczy wojsko sprzymierzone w swych granicach, kiedy przy nim będzie hufiec polski ze sztandarem narodowym i kiedy będzie uznana przez rządy Polska cała i niepodległa (…). Te warunki są nieodzowne”.

Udział Polaków w Wojnie Krymskiej po stronie państw europejskich dawał szansę, szczególnie mieszkańcom zaboru rosyjskiego, na odrodzenie niepodległości ojczyzny. Czartoryski działał przez swoich dyplomatycznych przedstawicieli w Londynie, Rzymie i Stambule, a od lat czterdziestych XIX wieku także w Serbii, Mołdawii i Wołoszczyźnie. Jego wysłannicy docierali do Bułgarii, Bośni, Persji, Afganistanu i na Kaukaz. Polską ideę niepodległościową popierał sułtan, który uznał Czartoryskiego za oficjalnego przedstawiciela wszystkich Polaków i poprosił kilku jego wojskowych współpracowników, aby utworzyli polski legion w ramach armii tureckiej. Po odpowiedniej decyzji rządu tureckiego z listopada 1854 r. jeden z nich, Michał Czajkowski, przyjąwszy obywatelstwo tureckie jako Mehmed Sadyk Pasza, zorganizował korpus kozaków otomańskich (mieszkających w Turcji). W 1855 r. rząd angielski zawarł konwencję z Władysławem Zamojskim o utworzenie 15-tysięcznej dywizji polskiej na koszcie angielskim. Adam Mickiewicz zjechał także do Stambułu, godził spory przywódców stronnictw polskich i przy pomocy Armanda Levygo, organizował legion żydowsko-polski. W tym samym czasie Polacy, znajdujący się w szeregach moskiewskich, korzystali z każdej sposobności, by się uwolnić od komendy swoich wrogów. Łapińskiemu udało się nawet sformować oddział polski, z którym rzucił się w góry Kaukazu, ażeby pomagać Czerkiesom w ich walce o wolność.

Wyniki Wojny Krymskiej a „sprawa polska”
Niestety pomimo składanych przez Napoleona III deklaracji o konieczności wyzwolenia narodów ujarzmionych, koncepcja ks. Czartoryskiego nie znajdowała należnego poparcia ze strony polityków zachodnich. Rzekomo nie chcieli oni zrażać Austrii, w związku z planami pozyskania jej do koalicji antyrosyjskiej. Austria rzeczywiście widziała zagrożenie swoich interesów na Bałkanach ze strony Rosji, lecz równocześnie obawiała się podnoszenia sprawy polskiej, co mogło doprowadzić do utraty ziem galicyjskich. Przeciw zamiarom polskim działała również, wprawdzie nieoficjalnie, dyplomacja pruska, która za żadną cenę nie chciała dopuścić do jakichkolwiek zmian terytorialnych. Zaczynający wówczas polityczną karierę Otto Bismarck oświadczył: „między Polską a nami nie może być nigdy porozumienia, gdyż Polska musiałaby dostać kraje, bez których Prusy nie mogą egzystować”. Dla tego Anglia i Francja dążyły do szybkiego zakończenia konfliktu bez rozwiązania „sprawy polskiej”.

Wojna z Turcją, którą rozpoczęła Rosja w listopadzie 1853 r., skończyła się wzięciem Sewastopola 8 września 1855 r. przez wojska francuskie, angielskie i włoskie. Rosyjska flota wojenna została rozbita, a częściowo umyślnie zatopiona. W czasie ostrzału Sewastopola zginęli m.in. rosyjscy admirałowie Korniłow i Nachimow, pamiętny zwycięzca spod Synopy. W marcu 1855 r., zmarł śmiercią samobójczą car Mikołaj I.

Działania wojenne na Krymie ustały w styczniu 1856 r. Przedstawiciele walczących stron zebrali się na Kongresie w Paryżu. Car Aleksander II, następca tronu rosyjskiego, przyjął narzucone mu warunki pokoju, chociaż były one mocno upokarzające dla Rosji. Próby zaś księcia Czartoryskiego, aby dyplomaci francuscy i angielscy podjęli problem niepodległości Polski, spotkały się ze zdecydowaną ich odmową. Jedynie poseł rosyjski hr. Orłow w rozmowie prywatnej z Napoleonem III obiecywał przekazać carowi życzenie Anglii i Francji, aby przywrócić Polakom autonomię, polskie szkoły, swobody religijne oraz ogłosić powszechną amnestię. W najbliższym już czasie można było przekonać się jak te życzenia zostały przez Aleksandra II wypełnione. Po krwawym stłumieniu Powstania Styczniowego (1863-1864) carat rosyjski nadal kontynuował politykę rusyfikacji, W 1864 r. „dokończono” przyłączenie do Rosji Kaukazu, w 1865 r. przyłączono Kazachstan, a w latach 1865-1881 większą część Azji Środkowej.

Aleksander Niewiński
Tekst ukazał się w nr 3 (199) za 14-27 lutego 2014

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

X