Bajka taneczna w Jeleniej Górze z archiwum Wasyla Szeremety

Bajka taneczna w Jeleniej Górze

W Jeleniej Górze w Polsce zakończył się Międzynarodowy festiwal sztuki choreograficznej „Silesian Dance Festival”.  Wzięło w nim udział 250 młodych tancerzy z Czerkac, Szepietowki, Wołoczysk, Kałusza, Iwano-Frankiwska i Kołomyi.

– Festiwal powołał do życia w 2015 roku Tomasz Kościowy. Ze strony ukraińskiej jego partnerami była para przykarpackich tancerzy Wasyl Szeremeta i Natalia Czaszecznikowa. Cel festiwalu od jego początków do dnia dzisiejszego pozostaje niezmienny – zbliżenie ukraińskiej i polskiej kultur tanecznych. Od tej chwili odbyło się już pięć imprez. Największa miała miejsce w 2019 r. W 2020 r Festiwal planował zgromadzić ponad tysiąc uczestników, ale przeszkodziła temu pandemia koronawirusa – mówi Wasyl Szeremeta, współorganizator Festiwalu, sędzia Tanecznych Mistrzostw Ukrainy i wielu ukraińskich i zagranicznych imprez tanecznych, członek Narodowego stowarzyszenia choreograficznego Ukrainy, tancerz, baletmistrz, reżyser wielu tanecznych przedstawień.

z archiwum Wasyla Szeremety

Organizatorzy tanecznego święta podkreślają, że pośród uczestników Festiwalu byli tancerze, którzy obecnie są gwiazdami na światowych parkietach. Tak Ilona Fedorko z Przykarpacia, która nie raz uczestniczyła w Silesian Dance Festival, jest gwiazdą show „Silesia” w Las Vegas. Solomija Tkacziwska, również z Przykarpacia, która przez pięć lat z rzędu była uczestniczką Festiwalu, jest 3-krotną mistrzynią świata z tanecznego show, ambasadorką ogólnoświatowej organizacji tanecznej Dance World Cup. Obecnie studiuje w Akademii w Brighton w Wielkiej Brytanii. Festiwal stał się platformą do startu dla wielu młodych tancerzy. Wprawdzie pod koniec 2022 r. kolejny Festiwal miał inne zabarwienie. Wieloletnia przyjaźń ukraińskiej organizacji „Art-Frankiwsk” z Fundacją Inicjatyw Regionalnych i Międzynarodowych w Polsce zaowocowała w tym trudnym dla naszego kraju czasie wspaniała inicjatywą – wspólnie podarowały ukraińskim uczestnikom niezapomniane wrażenia – podróż, występy i wspaniały wypoczynek.

z archiwum Wasyla Szeremety

Jak twierdzi Wasyl Szeremeta, gdy na Ukrainie wyły syreny, a miasta otaczał mrok, dzieci mogły jedynie marzyć o występach na dużych scenach. Po przyjeździe do Polski trafiły do prawdziwej bajki, pełnej dobra, sztuki, muzyki i braterskiej pomocy. Szczególną radością chwile te były dla dzieci, które musiały uciekać z bombardowanych i ostrzeliwanych miast na Zachodnią Ukrainę i których ojcowie walczyli o Ukrainę.

Dzieci zamieszkały w hotelu Bornit. Jego dyrektor Dariusz Lubosz czynił wszystko, by młodzi Ukraińcy czuli się tu komfortowo. Wspólnie z przyjaciółmi obdarowywali dzieci słodyczami. Młodzież wypoczywała w aquaparku, zwiedzała zabytki Jeleniej Góry, uczestniczyła w wieczorkach tematycznych i szkoleniach tańców jazzowych, kontemporari i hip-hopu, które prowadzili choreografowie Natalia Czaszecznikowa, Chrystyna Martyniuk i Anastazja Ałduszenko.

z archiwum Wasyla Szeremety

Jednak największe emocje towarzyszyły występom młodzieży.

– Trzeba to było widzieć jak dzieci, znalazłszy się w bezpiecznym środowisku, tańczyły na scenie Teatru Animacji – kontynuuje Wasyl Szeremeta. – Według sędziów honorowych Festiwalu Izy i Adriana Kowalskich, występy dzieci były pełne emocji. Dzieci cieszyły się każdą chwilą na scenie. Z 220 przedstawionych numerów tanecznych wiele zawierało temat wojny.

z archiwum Wasyla Szeremety

Polscy sędziowie i tancerze zaświadczyli, że łzy cisnęły się do oczu, gdy dzieci tańczyły o wojnie. Wszyscy jednak wierzyli i wierzą, że w przyszłości dzieci zatańczą o pokoju, miłości i przyjaźni.

z archiwum Wasyla Szeremety

Za wysoki poziom artystyczny wielu uczestników Festiwalu zostało nagrodzonych pucharami i medalami. Organizatorzy dokonali wielkiej rzeczy – podarowali ukraińskim uczestnikom chwile twórczości, radości, bożenarodzeniowej i świątecznej atmosfery. Spotkało to dzieci z kraju ogarniętego przez wojnę i było dla nich łykiem czystego powietrza, darowało im natchnienie i siły, by kontynuować swój rozwój pomimo trudnych okoliczności, w jakich się znalazły.

– W tym roku trudno było to wszystko zorganizować, ale Polacy i Ukraińcy, gdy mają cel, dążą do niego nie zważając na nic – podsumowuje Wasyl Szeremeta.

Sabina Różycka

Tekst ukazał się w nr 2 (414), 31 stycznia – 13 lutego 2023

X