Anielskie pienia w katedrze lwowskiej

Tak bowiem można określić koncert kolęd, który odbył się 26 stycznia w katedrze lwowskiej. Wykonawcą był Państwowy Zespół Ludowy Pieśni i Tańca „Mazowsze”, który wystąpił w pełnej gali – 100-osobowy chór i orkiestra. Przyjazd do Lwowa możliwy był dzięki fundacji Dziedzictwo Kresowe i jej prezesowi Janowi Sabadaszowi, Lwowiakowi, który najlepiej odczuwa potrzeby swoich rodaków i Kresów.

Na długo przed rozpoczęciem koncertu katedra lwowska była zapełniona prawie całkowicie. Na koncert przybyli klerycy, siostry zakonne i kapłani diecezji lwowskiej z metropolitą abp Mieczysławem Mokrzyckim na czele, który również objął koncert patronatem honorowym. Obecne były osoby duchowne innych obrządków. Dyplomatów RP reprezentował konsul generalny Rafał Wolski. Wnętrze katedry oświetlone jedynie przyciemnionym światłem koloru fioletowego. Zresztą światło w tym koncercie odegra rolę podkreślającą treść wspaniałych kolęd. Prawie punktualnie o godz. 16:00, przy oklaskach zebranych, do prezbiterium katedry wchodzi najpierw orkiestra, a za nią chór. Stroje ludowe mienią się wszystkimi barwami, bogactwem dodatków. Chór zajmuje swe miejsce na podestach, a w tle ma obraz lwowskiej Matki Boskiej Łaskawej, bo koncert w tych historycznych murach też i jej był poświęcony. Dyrygent i dyrektor Zespołu Jacek Boniecki zajmuje swe miejsce za pulpitem… Koncert czas już zacząć.

Jeszcze tylko powitanie osobistości, goszczących na koncercie, i krótkie przedstawienie historii i dorobku Zespołu, którego dokonała prowadząca koncert Zofia Iwanowa. Zespół w ubiegłym roku obchodził swój jubileusz 70-lecia. W ciągu tych lat przez zespół przewinęło się niejedno pokolenie tancerzy i śpiewaków, zaś nazwiska Ireny Santor, Stanisława Jopka czy Lidii Korsakówny znane są wszystkim. W tym okresie dał prawie 7 tys. koncertów w kraju i za granicą, przemierzył ponad 2,3 mln km. Na każdy koncert „Mazowsze” zabiera około 20 ton bagażu. Przygotowaniem spektaklu zajmuje się Grupa Techniczna, która od 6 do 8 godzin w pocie czoła przygotowuje oświetlenie i nagłośnienie. Cieszył zespół pięknym wykonaniem pieśni ludowych i ognistymi tańcami ponad 23 mln rodaków na wszystkich kontynentach (z wyjątkiem Antarktydy). W dorobku zespołu są melodie ludowe z całej Polski oraz tak popularne na całym świecie – polskie kolędy.

Skinienie batuty i pod sklepieniem katedry rozlewa się anielska muzyka i śpiew. Artystycznie wykonanie jest na najwyższym poziomie, wszystko jest zgrane do jednego tomu, każdej nuty, a głosy solistów mają brzmienie operowe. Publiczność w katedrze zmarła w zachwycie i chłonęła płynącą muzykę. Całości wrażeń artystycznych dopełniało oświetlenie: zmieniały się kolory tła poza chórem, nasycenie barwy, ostrość promieni. Przy pierwszych akordach kolędy „Bracia, patrzcie jeno…” nad chórem wyrwały się ostre promienie, symbolizujące niebiańskie światło wydobywające się ze żłóbka.

Fot. Konstanty Czawaga
{gallery}gallery/2019/mazowsze_czawaga{/gallery}

Koncert przeleciał w mgnieniu oka. Takiej muzyki chciało by się słuchać i słuchać. Była to prawdziwa uczta dla ducha. Ale niestety wszystko ma swój koniec i ten koncert też. Po owacjach publiczności i po ukłonach chóru i orkiestry do zebranych zwrócił się organizator koncertu, prezes fundacji Dziedzictwo Kresowe Jan Sabadasz, który zaznaczył:

– Nie ma piękniejszego brzmienia polskich kolęd, niż to, które właśnie usłyszeliśmy w wykonaniu Państwowego Zespołu Ludowego Pieśni i Tańca Mazowsze i jestem głęboko przekonany, że wszyscy tu zebrani podzielają ten zachwyt. Wielu z nas wychowało się na kolędach w interpretacji Mazowsza. W wielu miastach w Polsce, ale także w wielu domach, tu we Lwowie, rozbrzmiewają one od dziesiątek lat w okresie Świąt Bożego Narodzenia. W imieniu organizatorów dzisiejszego koncertu pragnę serdecznie podziękować dyrekcji i całemu zespołowi Mazowsze za ten wspaniały, wzruszający koncert, który na długo zapadnie w pamięci wszystkich tu obecnych. Szczególne słowa podziękowania należą się w tym miejscu Panu Adamowi Struzikowi – Marszałkowi Województwa Mazowieckiego, bez wsparcia którego ten koncert nie mógłby się odbyć. Dziękuję gospodarzowi naszej przepięknej katedry – księdzu prałatowi Janowi Niklowi, serdecznie dziękuję Kurierowi Galicyjskiemu za objęcie koncertu patronatem medialnym, a także wszystkim, którzy mieli swój znaczący wkład w organizację dzisiejszego wyjątkowego wydarzenia artystycznego.

Podziękował także patronom honorowym koncertu: JE abp Mieczysławowi Mokrzyckiemu oraz Rafałowi Wolskiemu – konsulowi generalnemu RP we Lwowie, a następnie wręczył dyrektorowi Zespołu Jackowi Bonieckiemu złoty medal Fundacji „Serce dla Kresów” jako dowód wdzięczności za pielęgnowania tradycji muzycznych i kształtowania kultury narodowej, co zostało nagrodzone gromkimi owacjami ze strony publiczności.

Dziękując za możliwość wystąpienia przed lwowską publicznością i za wyróżnienie Jacek Boniecki powiedział:

– Zespół „Mazowsze” przemierza tysiące kilometrów. W ciągu swojej 70-letniej działalności był w wielu miejscach, ale kilka z nich wydają mi się miejscami szczególnymi. Na pewno Lwów i ta przepiękna katedra jest takim miejscem. Z radością przyjęliśmy to zaproszenie i dzięki wsparciu marszałka Adama Struzika doszło ono do skutku, to miejsce brzmi szczególnie i jest szczególnym dla państwa i dla nas wszystkich. Z radością kolędowaliśmy tutaj i mam nadzieję, że pocieszyliśmy państwo tą piękna muzyka, która zrodziła się z tradycji ludowej. Cieszymy się ze spotkania tutaj, a szczególnie z księdzem arcybiskupem, z którym mamy radość spotykać się dość często. Cieszę się i dziękuję w imieniu całego zespołu z możliwości spotkania się z publicznością i za państwa obecność – zakończył Jacek Boniecki.

Następnie konsul generalny RP we Lwowie Rafał Wolski odczytał list, którzy nadszedł do Konsulatu z Kancelarii Prezydenta RP. Powiedziano tam między innymi:

– Serdecznie pozdrawiam państwa z okazji koncertu, który odbędzie się w katedrze lwowskiej pw. Wniebowzięcia Najświętszej Panny Marii. Dzisiejszy koncert podkreśla jak wielka rolę ma dla nas, Polaków, wspólne świętowania i celebrowanie radosnego czasu Narodzenia Pańskiego. My, Polacy, nawet rozrzuceni po całym świecie, właśnie w tej tradycji odnajdowaliśmy zawsze umocnienie.

W imieniu prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej pana Andrzeja Dudy życzę państwu, aby ten program pastorałkowo-kolędowy trafił wprost do państwa serc i wypełnił je radością i nadzieją, a nowy 2019 rok przyniósł spełnienia marzeń.

List podpisał Adam Kwiatkowski – sekretarz stanu i szef Biura ds. kontaktów z Polakami za granicą.

{youtube}ZWYkjwlaAKQ{/youtube}

Na zakończenie do Zespołu „Mazowsze” i zebranych zwrócił się Metropolita lwowski abp Mieczysław Mokrzycki:

– Cieszę się bardzo, że przy szopce bożenarodzeniowej mogliśmy uczestniczyć w tym pięknym kolędowaniu wykonanym przez orkiestrę i chór zespołu „Mazowsze”. W imieniu nas wszystkich obecnych pragnąłbym wam z całego serca za to podziękować. Miałem okazję wiele razy spotykać się z wami i was słuchać, nawet na terenie naszej archidiecezji. Ale, żeby spotkać się z wami tutaj musiałem czekać 11 lat. Dziękuję wam za to i dziękuję za wszystkie dobre słowa skierowane tutaj skierowane do nas. Pragnę podziękować panu prezesowi Janowi Sabadaszowi za zorganizowanie tego koncertu. Myślę, że jest to piękny dar, dar świąteczny i noworoczny dla nas i myślę, że On uczynił to z wielką radością, bo to jest dar dla jego miasta, dla jego katedry. Ale jedna osoba w murach tej katedry nie jest usatysfakcjonowana i odczuwa pewien niedosyt. Jest nią święty Jan Paweł II, który jest z nami przez swoje święte relikwie i przez obcowanie świętych. Kolędowanie od święta Trzech Króli do MB Gromnicznej każdego dnia u Ojca Świętego trwało półtorej godziny – wspomniał abp Mieczysław Mokrzycki.

Na zakończenie udzielił artystom i wszystkim obecnym błogosławieństwa.

Świątynia powoli pustoszała, ludzie niechętnie rozchodzili się, pozostając pod wpływem wspaniałej muzyki, dźwięki której jakby zawisły pod katedralnymi sklepieniami. Spłynęły do Lwowa i tu pozostaną za sprawą fundacji Dziedzictwo Kresowe i jej prezesa Jana Sabadasza, który pomimo, że przeniósł się do Warszawy to sercem pozostanie na zawsze Lwowiakiem.

Krzysztof Szymański
Anna Gordijewska

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

X