Andrzej Potocki – założyciel Stanisławowa. Część 1 Kolegiata w Stanisławowie przy ówczesnym pl. Franciszka z pomnikiem cesarza Franciszka I, ok. 1900 r.

Andrzej Potocki – założyciel Stanisławowa. Część 1

Założenie naszego miasta przypada na nadzwyczaj skomplikowany okres w historii I Rzeczypospolitej. Polska pod panowaniem Jana Kazimierza (1648–1668) – to całkowite wojenne pobojowisko, po którym coraz przetaczają się Moskale, Szwedzi, Tatarzy i Turcy. Mocno wstrząsnęło Polską powstanie Bogdana Chmielnickiego, które znacznie osłabiło ją na południowych i wschodnich rubieżach.

Andrzej Potocki, XVII wiek, autor nieznany, fot. muzeum-wilanow.pl

Andrzej Potocki, herbu Pilawa, (1620–1691), był najstarszym synem Stanisława Rewery Potockiego, kasztelanem krakowskim (1692–1691), hetmanem koronnym polnym (1684–1691). Fundując miasto nie posiadał jeszcze żadnego z tych tytułów. Dając założonemu miastu nazwę Stanisławów, miał na myśli swego najstarszego syna Stanisława, starostę halickiego, który okrył się nieśmiertelną chwałą na polu bitwy pod Wiedniem 12 września 1683 roku. Teksty przywilejów, wydanych z czasem przez założyciela miasta, jak również akty królewskie świadczą o tym, że to swego syna miał na myśli. Nazwa ta nie ma więc nic wspólnego z imieniem ojca Andrzeja – Stanisława Rewery. Otóż określanie naszego miasta, jako „grodu Rewery”, nie ma żadnego podłoża historycznego.

Postaci Andrzeja Potockiego poświęcono niewiele miejsca w literaturze historycznej. Najwięcej faktów zawiera i dokładną analizą tej postaci jest poświęcona Potockiemu wspólna publikacja Macieja Franca i Tomasza Ciesielskiego w IV tomie projektu archeologiczno-wydawniczego „Listy hetmańskie rodu Potockich”, który ujrzał światło dzienne w Warszawie w 2021 r. Autorzy stwierdzają: „Choć Andrzejowi Potockiemu przypadło służyć królowi i Rzeczypospolitej przez blisko 40 lat, to dopiero w ostatniej dekadzie życia doczekał się najwyższych zaszczytów — kasztelanii krakowskiej i buławy polnej koronnej. Godności te wysłużył sobie wieloletnią działalnością publiczną w czasie panowania trzech władców: Jana Kazimierza Wazy, Michała Korybuta Wiśniowieckiego i Jana III Sobieskiego. Jednak jako wojskowy nie mógł wykazać się żadnym wielkim zwycięstwem czy dowodzeniem w ważnej kampanii wojennej, a jako polityk rzadko odgrywał przywódczą rolę, choć był uczestnikiemi statystą wielu ważnych wydarzeń rozgrywających się w Rzeczypospolitej od lat 50. do początku 90. XVIII w.”

Nasz bohater przyszedł na świat prawdopodobnie w drugiej połowie lat 1620., ponieważ jego młodszy brat Feliks Kazimierz (hetman polny od 1692 i przez dwa tygodnie hetman wielki koronny w 1702 r.) zmarły w 1702 r., przyszedł na świat w 1630 r. Andrzej był synem kasztelana kamienieckiego Stanisława Rewery z jego pierwszego ślubu z Zofią z Kalinowskich. Oprócz młodszego brata Feliksa Szczęsnego miał jeszcze dwie siostry. Wiktoria Elżbieta (ur. po 1630 i zm. w 1670 r.) była początkowo małżonką pisarza koronnego polnego Hieronima Adama Sieniawskiego (zm. 1650), a potem oboźnego koronnego, wojewody bracławskiego Andrzeja Potockiego. Młodsza siostra Anna też była zamężna dwukrotnie: za Zygmuntem Janem Ostrorogiem i wojewodą sieradzkim Karolem Przerębskim. Piąte dziecko Stanisława Rewery – Prokop, zmarło w dzieciństwie.

Bardzo mało wiadomo o dzieciństwie i młodości Andrzeja. Na podstawie zachowanych listów można wyciągnąć wniosek, że otrzymał typowe dla swej klasy społecznej wykształcenie domowe, uzupełnione później w jednym z kolegiów jezuickich. Jednak charakter jego pisma wskazuje na to, że ta ostatnia nauka nie była długotrwałą lub też nie przykładał się za mocno do nauki kaligrafii i łaciny. Jak zaznacza historyk Adam Przyboś, zachowane źródła nie pozwalają stwierdzić, czy odbył on w celu uzupełnienia wiedzy jakąś podróż za granicę. Stwierdzają natomiast, że „w młodości brał często udział w wyprawach wojennych u boku ojca”. Jednak analizując wydarzenie, należy podkreślić, że Stanisław Rewera nie brał udziału w walkach z kozakami w latach 1637-1638 oraz w bitwie pod Ochmatowem 30 stycznia 1644 roku – a tylko te walki przypadają na młodość naszego bohatera.

Małżonkowie Andrzej Potocki (zm. 1691) i Anna z Rysińskich (1640–97), malarz nieznany, przełom XVIII i XIX w. Muzeum Narodowe w Warszawie

Pierwszym udokumentowanym faktem troski ojca o przyszłość starszego syna było przekazanie mu starostwa halickiego (Stanisław Rewera posiadał ten tytuł do 1627 r.), co nastąpiło za zgodą króla Władysława IV 28 maja 1646 r. Formalnie objął tę funkcję latem 1647 r. W tym czasie Andrzej pojawia się też na arenie politycznej. 6 września 1646 r., naturalnie z poparcia ojca, zostaje obrany posłem na Sejm walny (najwyższy organ władzy ustawodawczej) od Ziemi Halickiej. Ponownie na tę funkcję zostaje obrany na sejmiku 4 kwietnia 1647 r. i do 1668 roku przez 14 razy reprezentuje w Sejmie Ziemię Halicką.

Jak twierdzi Marek Wagner, służbę wojskową Andrzej Potocki rozpoczął w 1647 r., praktycznie z początkiem kariery politycznej. Była to typowa droga synów magnaterii i bogatej szlachty: ojcowie, posiadający chorągwie (oddziały) kawalerii w regularnym wojsku przekazywali je swoim synom w spadku. W przypadku Andrzeja była to chorągiew husarska.

W 1648 r. otrzymuje dowództwo, już w stopniu rotmistrza, nad stukonną chorągwią pancerną, utworzoną na podstawie uchwały sejmiku halickiego. Weszła ona w skład pułku wojsk powiatowych, dowodzonych wspólnie ze Stanisławem Rewerą. Chorągiew ta była na utrzymaniu Ziemi Halickiej, z funduszy której przez dwa kwartały wypłacano żołd od 17 czerwca 1648 r. Następnie wzięła ona udział w bitwie z kozakami Chmielnickiego pod Pilawcami 23–24 września, która zakończyła się porażką wojsk koronnych. Sama chorągiew nie zaznała poważnych strat i już w IV kwartale 1648 r. została włączona do wojsk koronnych komputowych. Były to oddziały najemne Rzeczypospolitej, które powstały oficjalnie w 1652 r. z połączenia wojsk kwarcianych (utrzymywanych z ¼ – kwarty- ) dochodów z posiadłości królewskich) i wojska suplementowego, powoływanego w przypadku zagrożenia napaści wroga. Wojsko suplementowe składało się przeważnie z zawodowych żołnierzy, którzy otrzymywali żołd z podatków, wprowadzonych przez uchwałę sejmową w poszczególnych województwach i tworzone było z poszczególnych terenów, zagrożonych napaścią. Interesujące jest, że szlachta z woj. ruskiego nalegała na sejmach w latach 1638, 1642, 1643 i 1647 na konieczność utrzymania stałego wojska suplementowego dla ciągłego zagrożenia tych terenów przez najazdy tatarsko-tureckie.

Wprawdzie trudno z pewnością określić, czy Andrzej uczestniczył osobiście w kampanii pilawieckiej. Najprawdopodobniej tak, ponieważ w mowie pogrzebowej wygłoszonej w październiku 1691 roku, pośród osiągnięć wojskowych zmarłego bitwa pod Pilawcami również została wymieniona, podczas której Andrzej „w nogę wiekopomny strzał z łuku otrzymał”. Prawdopodobnie w czasie tej bitwy był w rezerwie wojsk koronnych, dowodzonej przez Stanisława Rewerę. Po przegranej bitwie obaj Potoccy udali się do Lwowa, skąd wyruszyli do Warszawy na elekcję nowego króla. Niewiadomo, czy początkowo, jak i jego ojciec, Andrzej popierał kandydaturę Karola Ferdynanda, ale ostatecznie jego podpis znajduje się pod aktem elekcji Jana Kazimierza.

Przez pierwsze lata panowania nowego króla Andrzej przysłużył się Ziemi Halickiej zarówno działalnością publiczną jak częstymi walkami z kozakami i Tatarami. Zadbał o odbudowę zamku starościańskiego w Haliczu w 1649 r. Pracami kierował wojskowy inżynier, Włoch, François Corassini, który z czasem dołączy do budowy fortecy stanisławowskiej. W 1652 roku Andrzej zostaje marszałkiem sejmiku halickiego, w międzyczasie posłuje na kolejne Sejmy, bierze udział w kilku kampaniach wojskowych. Jednak niczym nie wyróżnia się ani pod Zborowem w 1649 r., ani pod Beresteczkiem w 1651 r. Interesujące jest, że z zachowanych kopii komputu wojsk koronnych ze stycznia 1651 r., wynika, iż zimą 1650-1651 r. 100-konna chorągiew (lub prawdopodobnie 150-konna chorągiew kozacka) pod dowództwem Andrzeja Potockiego stacjonowała w Kołomyi.

Wiadomo, że w czasie kampanii 1651 roku w październiku poważnie zachorował i dlatego nie brał udziału w ostatniej fazie walk. Jak twierdzi A. Przyboś, Andrzej Potocki nie wierzył w trwałość umowy z Białej Cerkwi, podpisanej wkrótce po porażce kozaków pod Beresteczkiem.

Do aktywności wojskowej Andrzej wraca w sierpniu 1652 r., gdy po porażce pod Batohem pojawia się w obozie pod Glinianami i tworzy chorągiew dragońską ze 150 żołnierzy, która walczy do 1655 r., oraz chorągiew jazdy, wspominaną raz jako kozacka, a innym razem jako wołoska lub tatarska. Ta ostatnia, w sile 110 – 125 koni, wchodziła do „starego” pułku Stanisława Rewery Potockiego.

Nie wiemy, czy starosta halicki brał udział w uśmierzeniu buntu wojskowego, który wybuchł z przyczyny wstrzymania żołdu w obozie wojsk koronnych pod Sokalem w jesieni 1652 r., lub w wyprawie na Bracławszczyznę w 1653 r. Jednak wiadomo, że uczestniczył w kampanii żwanieckiej w 1653 r. Wówczas wyróżnił się w akcji przeciwko Tatarom, gdy 3 grudnia rzucił się w pogoń za wycofującą się ordą, co bardzo rozgniewało Stanisława Rewerę. Starszy Potocki obawiał się, że celem tego odwrotu było wciągnięcie polskich oddziałów w pułapkę.

Nie zachowały się źródła, potwierdzające lub zaprzeczające udziału starosty halickiego w wyprawie na Prawobrzeżną Ukrainę dowodzonej przez jego ojca na wiosnę 1654 r., w tzn. „krwawym spacerze od Winnicy do Humania”, ani też w zimowej kampanii 1654–1655 r. W materiałach z tych wydarzeń figuruje inny Andrzej Potocki –  tarosta winnicki, cioteczny brat starosty halickiego. Historycy-amatorzy niestety łączą te dwie postacie. Nasz Andrzej w tych wyprawach udziału nie brał, ale nie przeszkodziło mu to zdobyć sobie w 1655 r. starostwo leżajskie, a jeszcze wcześniej, bo w 1649 r. – starostwo kołomyjskie. Dochody z trzech starostw już w 1650 r. zapewniły Andrzejowi Potockiemu samodzielność finansową i położyły podstawy przyszłej rozległej własności w woj. ruskim.

Dalej znów zacytujemy Macieja Franca i Tomasza Ciesielskiego: „Niewiele wiemy o Andrzeju Potockim z czasu potopu szwedzkiego. Latem 1655 r. został dowódcą chorągwi galicyjskiej piechoty łanowej (sejmik na wszelki wypadek wytypował mu następcę), a zimą 1656 jego chorągiew kozacka brała udział w wyprawie Czarneckiego na Szwedów. Na sejmiku halickim w czerwcu 1656 r. Andrzej Potocki zostaje wybrany na posła do króla Jana Kazimierza, któremu miał poskarżyć się na spustoszenie Ziemi Halickiej i poprosić o zgodę o pozostawienie pospolitego ruszenia na miejscu w celu obrony miejscowych fortec oraz zaproponować wyprawę dla 200 dragonów i 100 najemnych kozaków. Jak twierdzi Dariusz Kupisz, Potocki wystawił od Ziemi Halickiej 200 dragonów i miał wyruszyć z nimi i swoimi prywatnymi chorągwiami do obozu króla. Nie znalazło to jednak potwierdzenia w źródłach. Z innych źródeł widomo, że 200 dragonów „pożyczonych” od Andrzeja Potockiego i dwie 50-osobowe chorągwie kozaków Ziemi Halickiej dołączyły do oddziału Stanisława Rewery Potockiego w pogoni za Jerzym Rakoczym, którego oddziały przez tereny polskie próbowały przebić się do Siedmiogrodu. Na kampanię 1658 r. Potocki wystawił 62 muszkieterów jako piechotę łanową Ziemi Halickiej i starostwa leżajskiego”.

Zgodnie z uchwałą sejmiku, przyjętą wbrew woli króla Jana Kazimierza, pragnącego osobiście mianować dowódców piechoty łanowej, właśnie Andrzejowi Potockiemu powierzono dowodzenie nad tym niewielkim oddziałem. Według D. Kupisza starosta halicki był jedynym spośród sejmikowych nominatów zawodowym wojskowym. Przede wszystkim jednak był on, jak i reszta, przedstawicielem lokalnej magnaterii, kontrolującej wojsko. Atutem było też i to, że był synem hetmana i rotmistrzem chorągwi kozackiej.

Potocki chyba jednak nie wyruszył na czele galicyjskich muszkieterów do obozu wojsk królewskich, ponieważ we wrześniu 1658 r. został wybrany posłem Ziemi Halickiej do Trybunału Koronnego (najwyższej instancji apelacyjnej), a to zazwyczaj wymagało jego obecności na sejmikach. Za rok 1659 brak informacji o jego działalności, co historycy tłumaczą nieobecnością w wojsku koronnym, działającym na południowo-wschodnich rubieżach Rzeczypospolitej.

W 1660 r. Stanisław Rewera przekazuje starszemu synowi dowództwo nad pułkiem jazdy hetmańskiej. Pozwoliło to Andrzejowi tytułować się pułkownikiem JKM (Jego Królewskiej Mości) i do 1684 r. był to jego najwyższy stopień wojskowy. Wszedł wówczas w krąg najwyższych dowódców armii koronnej i wziął udział w zwycięskiej dla Rzeczypospolitej kampanii cudnowskiej (sierpień-październik 1660 r.) pomiędzy wojskami koronnymi i Chanatu Krymskiego z jednej strony i wojskami moskiewskimi i kozaków zaporoskich z drugiej. Początkowo jego oddział blokował dostawy do armii moskiewskiej, a potem wziął udział i w samej bitwie. Jak twierdzi historyk Antoni Gniłka, starosta halicki dowodził jedną z chorągwi na prawym skrzydle wojsk koronnych, podlegających rozkazom hetmana koronnego czyli Stanisława Rewery Potockiego. Andrzej by też jednym z komisarzy, omawiających warunki kapitulacji armii moskiewskiej Wasyla Szeremetiewa 27 października-1 listopada 1660 r. Po tej kampanii Andrzej powrócił na Pokucie i około dwóch lat zajmował się rozwojem gospodarczym swoich ziem – w tym i budową miasta Stanisławowa.

Miejsce, w którym w 1662 roku założono podwaliny pod przyszłe miasto, miało swoją starszą historię niż nowo powstały Stanisławów. Już w pierwszej połowie XV wieku jest informacja o istnieniu pomiędzy dwoma Bystrzycami – Nadwórniańską i Sołotwińską – dwóch osiedli: Kniahinina i Opryszkowców, które z pewnością istniały dużo wcześniej. Nazwa Kniahinina wskazuje na jego związek z książęcym Haliczem.

W okolicy tych miejscowości w XVI wieku pojawiła się nowa osada, która od otaczających ją błot i moczarów, przyjęła nazwę Zabłocie. Dla najbliższych sąsiadów z Kniahinina i Pasiecznej leżało ona dosłownie „za błotami”. Ta nazwa się przyjęła. Około 1610 r. wiadomo było, że tą wioską oraz Opryszkowcami władała rodzina Rzeczkowskich. Osada leżała wówczas w okolicy obecnych ulic Hruszewskiego i Franki. Rzeczkowscy wybudowali sobie niewielki zamek obronny, w miejscu mniej więcej dzisiejszej katedry greckokatolickiej i kolegium jezuitów.

W tym czasie w okolicach pojawia się ród Potockich, jako właściciele nadanego im przez króla Zygmunta III Jezupola (Jakub Potocki), a potem jako starostowie haliccy w osobie Stanisława Rewery Potockiego, hetmana wielkiego koronnego, a po nim jego syna Andrzeja. Stanisław i Andrzej Potoccy razem ze starostwem halickim otrzymali od króla olbrzymie tereny wokół Halicza, sięgające Jamny, Uhrynowa i Pawliwki.

Opracował Petro Hawryłyszyn

Tekst ukazał się w nr 18 (406), 30 września – 17 października 2022

X