Andrzej Duda na Świętej Górze Grabarce Święta Góra Grabarka (fot. Konstanty Czawaga)

Andrzej Duda na Świętej Górze Grabarce

Podczas ekumenicznej pielgrzymki ekologicznej z ukraińskiego Zakarpacia do Polski korespondent Kuriera Galicyjskiego był też na Świętej Górze Grabarce na Podlasiu.

Jak co roku, 19 sierpnia odbyły się tam główne obchody uroczystości Przemienienia Pańskiego Polskiego Autokefalicznego Kościoła Prawosławnego. W obchodach uczestniczył prezydent RP Andrzej Duda.

Święta Góra Grabarka (fot. Konstanty Czawaga)

W sposób szczególny uczczono 90. rocznicę uzyskania autokefalii przez Polską Cerkiew Prawosławną w 1925 roku. W obchodach uczestniczyła również delegacja Cerkwi Prawosławnej z Grecji. Greccy hierarchowie przywieźli relikwie św. Spirydona.

Grabarka nazywana jest prawosławną Częstochową, czyli sercem polskich prawosławnych, liczbę których szacuje się na około pół miliona wiernych, w przeważającej części mieszkających obecnie w województwie podlaskim.Od wieków był to jeden z najbiedniejszych terenów Polski. Jedyna nadzieja w Panu Bogu i w pracy swoich rąk. W położonym obok cerkiewki i klasztoru lesie liczni pielgrzymi od lat zostawiają drewniane krzyże. Ustawiono ich tam tysiące. Duże i małe, niektóre pokolorowane. Każdy krzyż kryje osobiste intencje. Radosne i smutne. Za każdym razem wierni przychodzą na Grabarkę na nabożeństwa również do swoich krzyży. Spotykają się tam rodziny, przybywają rodacy rozrzuceni po świecie.

Przyjemną niespodzianką dla pielgrzymów stało się przybycie prezydenta Dudy, którego przywitał zwierzchnik Kościoła prawosławnego w Polsce arcybiskup Sawa, metropolita warszawki i całej Polski.

– Prezydent Rzeczypospolitej jako ten, który jest najwyższym przedstawicielem państwa, powinien szanować te miejsca i te tradycje, które są ważne dla Polski i dla polskich obywateli – powiedział Andrzej Duda. – To jest z pewnością takie miejsce. Czy prezydent jest wierzący, czy niewierzący, niezależnie od religii, od wyznania, powinien tutaj ze swoimi współobywatelami i ich gośćmi w takich wielkich świętach uczestniczyć. To ważne wydarzenie także dla mnie, katolika.

Andrzej Duda wspomniał o tragicznych wydarzeniach sprzed stu lat, kiedy zamieszkała te ziemie ludność została wywieziona w głąb Rosji. Powrócili z dramatycznej tułaczki do swoich domów często na ruiny i pogorzeliska. „Ale związani z ziemią i ojcowizną, wsparci swoją wiarą i silnym duchem umieli odtworzyć swój byt i dzisiaj tutaj modlą się z nami – zaznaczył polski prezydent. – Modlić się trzeba także za tych, którzy wrócić nie zdołali, którzy na tej strasznej drodze tułaczki zginęli. A było ich bardzo wielu, według ostrożnych historyków to 3 miliony, ale są i tacy, którzy twierdzą, że było ich 5 milionów. Byli wśród nich także Żydzi, katolicy, choć wyznawców prawosławia było najwięcej”.

Święta Góra Grabarka (fot. Konstanty Czawaga)

Dodajmy, że tutejsze starsze pokolenie pamięta również deportacje w głąb ZSRS w latach 1939-1941, kiedy na mocy paktu Ribbentrop-Mołotow ten teren Podlasia włączono do Białoruskiej Republiki Sowieckiej.

„Społeczność prawosławna Podlasia i Jerzy Wolski – Rusin z Podlasia gratulują wyborczego zwycięstwa Panu Prezydentowi Andrzejowi Dudzie i życzą zdrowia oraz wszelkich łask Bożych w jego życiu osobistym i służbie publicznej – w moralnej i cywilizacyjnej odnowie naszego kraju – Ojczyzny naszej. Jerzy Wolski, Rusin z Podlasia, Grabarka, Spasa 2015” – głosił napis na plakacie, który trzymał człowiek w haftowanej koszuli stojący nieopodal mnie.

Prezydent Andrzej Duda przemawia na Świętej Górze Grabarce (fot. Konstanty Czawaga)

Po Mszy św. sprawowanej w obrządku wschodnim z wymową rosyjską i z homilią po polsku, pan Wolski i jego kolega Antoni chętnie wyrazili zgodę na udzielenie wywiadu dla Kuriera Galicyjskiego. Ażeby poznać tożsamość tych ludzi, poprosiłem ich by mówili w języku ojczystym. Obaj są z Dubiny, podlaskiej wsi koło Hajnówki.

–Tut my porodyłyś na Pidlaszu – powiedział Jurij (Jerzy). – Tut, w życzackoj parafii, jakaja buła osnowana w 1001 roci, i ona neprerwano do siohodnioho dnia suszczestwuje. Ne buło nykoły, szoby Służba buła w toj parafii prorwana. Wojny, wsio, szo buło, my pereżyły.Mohu skazaty tak, szo my je Rusiny z Podlaskoj krainy Światoj Kijowskoj Rusi, jaki od wielu wieków tut żywemy.

–Ja howoru tak, jak mene maty nauczyła – stwiedził Antoni. – Dzieci raczej nie, chot’ razumiejut mene.

Autor i Jerzy Rusin na Świętej Górze Grabarce (fot. Konstanty Czawaga)

Po zakończeniu II wojny światowej była próba by zapisać wszystkich prawosławnych Podlaszuków jako Białorusinów. Niektórzy do dzisiaj żyją w poszukiwaniu swojej tożsamości narodowej. Działają tu: Związek Ukraińców Podlasia, a także organizacje białoruskie oraz prawosławne.

Po obiedzie, pielgrzymi zebrali się w oczekiwaniu na pożegnanie z Andrzejem Dudą. Oczekiwania wobec nowego prezydenta są duże. – Ja uważaju, szo to je perszyj prezydent, jakyj chocze szoś to zminyty w Polszczi – wyjaśnił Jerzy Wolski. Dodał, że rząd Jarosława Kaczyńskiego wyraził zgodę na budowę nowej cerkwi prawosławnej w Warszawie. Na Podlasiu prawosławni dokładają też starań o zwrot dóbr cerkiewnych.

Przy bramie głównej wierni i nawet sami księża ze skarbonkami zbierają ofiary na budowę cerkwi. Jedna z nich ma powstać w Częstochowie.

Święta Góra Grabarka (fot. Konstanty Czawaga)

P.S. O, Kurier Galicyjski! Co słychać we Lwowie? Pozdrowienia dla wszystkich znajomych! – usłyszałem w pewnym momencie od przechodzącego funkcjonariusza BOR, który pełnił uprzednio służbę w Konsulacie Generalnym RP we Lwowie.

Konstanty Czawaga
Tekst ukazał się w nr 16 (236) 28 sierpnia – 14 września 2015

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

X