W Mościskach z inicjatywy proboszcza parafii ks. Władysława Derunowa w kościele pw. Narodzenia św. Jana Chrzciciela, który w Roku Miłosierdzia Bożego jest kościołem stacyjnym, 25 stycznia, w święto Nawrócenia św. Pawła Apostoła i na zakończenie Tygodnia Modlitw o Jedność Chrześcijan, został zorganizowany również Dzień modlitwy za prześladowany Kościół, Uwielbienie Miłosierdzia Bożego za wytrwanie w wierze podczas walki z Kościołem i religią.
O. Radosław Chodanicki OFM z parafii w Sądowej Wiszni, który przewodniczył mszy św., dawał też świadectwo o wydarzeniach w jego rodzinnym Szarogrodzie na Podolu. Mówił o o. Martynianie Wojciechu Darzyckim, który odrodził zakon franciszkański na Ukrainie oraz o greckokatolickim ks. Iliaszu Bławackim, który za czasów komunistycznych był potajemnym spowiednikiem w kościele szarogrodskim. Kaznodzieja ks. Wołodymyr Wałewskyj, proboszcz parafii greckokatolickiej w Bojańcu koło Żółkwi, ze swej strony szczerze dziękował duchowieństwu łacińskiemu za opiekę duchową w lwowskiej katedrze oraz w innych nielicznych wtedy kościołach na Ukrainie.
Ks. Władysław Derunow wspomniał, jak na Podolu do ks. Jana Olszańskiego przyjeżdżali kapłani greckokatoliccy, którzy pełnili swoją posługę potajemnie, a on wspierał ich też materialnie. Opowiedział, jak z wdzięczności ksiądz greckokatolicki przez cały wieczór rozmawiał z nim po polsku. Ks. Olszański natomiast rozmawiał z gościem po ukraińsku. „Władziu, oni się niczym nie różnią. To są ci katolicy, których pozbawiono prawa” – mówił i opowiedział historię o losie Kościoła greckokatolickiego. „Wspomniał też o ks. Kostelnyku i wspomniał o tym kapłanie, który rozgrzeszył Kostelnyka na łożu śmierci, bo był zastrzelony za to, że zdradził Kościół greckokatolicki i przeszedł na prawosławie – mówił dalej. – Później dzieliłem się tymi przeżyciami z o. Rafałem Kiernickim, który przyznał, że człowiekiem, który rozgrzeszył umierającego Kostelnyka był właśnie on, Rafał Kiernicki. Po wyjściu z więzienia szedł Krakowską ulicą we Lwowie i zobaczył na progu cerkwi Preobrażennia, jak umierał ten kapłan”.
{gallery}gallery/2016/modlitwy{/gallery}
Również ks. Władysław Derunow z wdzięcznością mówił o duchownym wsparciu naszych wiernych przez Kościoł na Łotwie. „Kiedy była zamknięta granica z Polską, kiedy ostatni księża umierali, kiedy nie można było wyświęcić się na kapłana, przyjechali tutaj na Ukrainę – wspominał. – To ks. Kazimierz Mączyński, ks. Bernard Mickiewicz, ks. Ambroży Mickiewicz, ks. Jan Krapan, ks. Jan Purwiński (późniejszy biskup), ks. Augustyn Mednis. Chciałbym zaświadczyć w ich osobie i podziękować, że to oni przyjęli ten ster i nam, nowemu pokoleniu torowali drogę do kapłaństwa wskazując Rygę i Kościół na Łotwie”.
O szczegółach prześladowań Kościoła w czasach komunistycznych wspominali parafianie z Mościsk Michał Czuczkiewicz i Marian Kwarciany. Pani Iryna Cymbryło, miejscowa grekokatoliczka, odczytała znaleziony w archiwum werdykt sądowy w sprawie Polki z Mościsk Genowefy Pszoniak, która została ukarana za katechezę dzieci. Podzieliła się swoim wspomnieniem o tej pobożnej kobiecie, która była otwarta na wszystkich mieszkańców miasteczka i zmarła w opinii świętości.
Na zakończenie na plebanii odbył się przegląd filmu dokumentalnego o Słudze Bożym Rafale Kiernickim.
Konstanty Czawaga