Lalka z kukurydzy

Lalka z kukurydzy

Artystki ludowe z okolic Halicza Stefania Sidoruk i Iryna Kołodij odtwarzają dawne wzory lalek z liści kukurydzy. Takie lalki były w powszechnym użyciu, odkąd kukurydza pojawiła się w Europie. W Galicji wyroby stały się elementami sztuki ludowej, obecnie są coraz bardziej popularne i eksponowane na wielu wystawach i kiermaszach.

Artystki prowadzą szkolenia dla wszystkich chętnych. Praca jest prosta, ale wymaga pewnych umiejętności i wyobraźni. Najpierw artystki wybierają liście. – Najlepiej jak wyschną na kolbie – mówi Stefania Sidoruk. – Żeby zrobić zieloną laleczkę potrzebne są świeże liście.

 

Nie można czekać, bo liście wyschną i skręcą się. Wówczas nie nadają się już do niczego. Niektórzy próbują przechowywać je w wilgotnym pomieszczeniu, ale i tak raczej zapleśnieją. Liście zdjęte z kolby wystarczy skropić wodą, żeby nie były łamliwe. Najlepiej brać liście, które są najbliżej kolby. Są bardziej giętkie. Najlepsze fryzury można wykonać z włosia kukurydzy – można go zaplatać w warkocze i strzyc.

Fot. Sabina RóżyckaNie warto się śpieszyć z robieniem lalki. Trzeba potrzymać liście w ręku, a kiedy wiemy już czy zrobimy księżniczkę, chłopkę czy może – samolocik bądź autko dla chłopaka, pani Stefania pokaże nam jak się robi lalkę: – Bierzemy proste liście z czterech kolb. Wywracamy je na zewnątrz, bo zewnętrzna powierzchnia jest żeberkowana, a wewnętrzna gładka. Końcówki czterech liści obcinamy równo i dzielimy na pasemka poczym składamy. Do wnętrza wkładamy kulkę z serwetek papierowych i obwiązujemy mocną nitką. Na główkę lalki nakładamy włosy i znów przewiązujemy – mówią pokazując swe dzieło Stefania i Iryna – tak wygląda główka przyszłej lalki.

Zgięte liście jedna z artystek przewiązuje białą, mocną i cienką nitką – tak powstaje szyja. Na to nakładają trójkąt z liści – są to ręce i talia. A spódniczkę robią z liści, które później przesuwają niżej – lalka jest gotowa. Na to można nałożyć jeszcze kaftan, fartuszek, kapelusz, chustę czy inne elementy garderoby, które również wyrabiamy z liści barwionych farbami anilinowymi. Opisane tutaj lalki nie mają twarzy, bo tradycja ludowa mówi, że przez twarz lalki na dziecko może wpłynąć zły duch.

Można też robić lalki na drewnianych stojakach. Głównie na wystawy, a te do zabawy dla dzieci są puste w środku. Taka ekologiczna zabawka jest dobra dla dzieci: dziecko nie uderzy się, nie otruje, wkładając zabawkę z liści do buzi. Kiedy lalka zostanie uszkodzona, można łatwo zrobić następną.

Aby wykonać najprostszą lalkę potrzeba około godziny, ale lalkę na wystawę artystki robią od dwu do trzech dni. Oprócz lalek z liści kukurydzy robią buty, ekologiczne torebki, a nawet niewielkie krzesełka dla maluchów.

Sabina Różycka
Tekst ukazał się w nr 16 (188) 30 sierpnia – 16 września 2013

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

X