Europa Rusinów

Europa Rusinów

Rusinom wydawało się, że mogą, bez większych wysiłków być i tu i tam. W sferze narodowo-kulturowej – identyfikować się z ruską, wschodnią przestrzenią, a w sferze geopolitycznej – należeć do bardziej komfortowego, nawet w sensie bytu, świata Europy Zachodniej. Wydaje się, że tej iluzji mieszkańcy dawnej Galicji Wschodniej nie pozbyli się do dziś.

 

W Galicji na początku XX wieku opowiadano dowcip o dwóch Rusinach, którzy jadąc w jednym pociągu, w zależności od miejsc w wagonie byli przekonani, że jadą do dwu różnych miejscowości: jeden – do Krakowa, a drugi – do Lwowa.

 

Dowcip ten powstał zapewne, aby zademonstrować względność ruchu, jako zjawisko fizyczne. Opisuje on brak umiejętności ówczesnych galicyjskich Ukraińców by poprawnie ukierunkować swoje działanie i doprowadzić do zamierzonego skutku.

Rusinom, jak ich wtedy nazywano, wydawało się, że mogą, bez większych wysiłków być i tu i tam. W sferze narodowo-kulturowej – identyfikować się z ruską, wschodnią przestrzenią (w obydwu wersjach: panruskiej i panukraińskiej), a w sferze geopolitycznej – należeć do bardziej komfortowego, nawet w sensie bytu, świata Europy Zachodniej. Wydaje się, że tej iluzji mieszkańcy dawnej Galicji Wschodniej nie pozbyli się do dziś.

Artykuł omawia pojęcie „Europy” i „europejskości” w pojęciu galicyjskich Ukraińców XIX wieku. Mam nadzieję, że będzie miał znaczenie nie tylko poznawcze, ale i praktyczne. Te rozważania, pozwolą, być może, zrozumieć dlaczego mieszkańcom współczesnej Galicji tak trudno jest zrobić prozachodni wybór? Dlaczego ich retoryka nie może w żaden sposób przekształcić się w realne kroki w kierunku zbliżenia ich kraju do zachodnioeuropejskich standardów życia i norm zachowania?

Przewiduję, że wszyscy, którzy wierzą w europejskość postaustriackiej Galicji, a jej przyszłość wiążą tylko z odrodzeniem, niby utraconej zachodniej orientacji, będą rozczarowani. Tak naprawdę, większość problemów współczesnej Ukrainy ma swoje korzenie właśnie w przeszłości, a rozwój współczesnego ukraińskiego społeczeństwa i państwa nie może opierać się na hasłach „narodowego odrodzenia”. Oznaczałoby to bowiem, że trzeba przywrócić stosunki socjalne, polityczne i intelektualne praktyki, które były w swoim czasie główną przeszkodą tego rozwoju.

Jeżeli rozpatrywać historię, jak wybór pomiędzy kilkoma możliwościami, to główne decyzje galicyjskich Rusinów w XIX wieku były krokami do odcięcia się od europejskiej (dokładniej zachodnioeuropejskiej, bo Zachód i Europa stały się synonimami) przestrzeni.

Najbardziej znaczącymi były: wybór cyrylicy, jako podstawy piśmiennictwa i odmowa cerkwi greckokatolickiej od przejścia na kalendarz gregoriański. Podstawą tych decyzji była kwestia narodowej identyczności czy też świadomości. Społecznie aktywna część galicyjskich Rusinów, ściśle związana z hierarchią cerkwi grekokatolickiej, rozumiała swoje główne zadanie jako odcięcie się od Polaków.

Po podziałach Rzeczypospolitej i przyłączeniu Galicji do monarchii Habsburgów rozpoczęła poszukiwania swojej identyczności w granicach wszechruskiej przestrzeni, z czego na koniec wykreowała się i zdobyła przewagę opcja ukrainofilska. Dziś staje się zrozumiałym fakt, że ówczesne dążenie do odrębności od Polaków nie opierało się na racjonalnych argumentach. W praktyce, miało ono dalekowzroczne znaczenie, bo ukraińsko-polska granica stawała się jednocześnie granicą pomiędzy Ukraińcami i Europą (Zachodem), stopniowo wciągając ukraińskich Galicjan w sposób myślenia kategoriami wschodniego, później praktycznie sowieckiego, świata.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

X