Mimo wojny, w polskim liceum nr 10 im. św. Marii Magdaleny we Lwowie udało się zorganizować studniówkę. Dzień wcześniej w wielu miastach zagrożonych rosyjskimi nalotami i atakami rakietowymi trzykrotnie słychać było alarmy przeciwlotnicze. Na szczęście podczas studniówki nie rozbrzmiewały syreny i nikt nie musiał iść do schronu.
Młodzież z maturalnej klasy rozpoczęła bal studniówkowy tradycyjnym polonezem – jednym z najstarszych tańców, popularnym na dawnych polskich dworach magnackich.
Tegoroczni maturzyści na swój bal zaprosili nauczycieli i rodziców, a także przedstawicieli Konsulatu Generalnego RP we Lwowie i polskich organizacji. Młodzież przygotowała też specjalny program artystyczny wypełniony występami i śpiewem.
Roksolana Zubko, wychowawczyni klasowa, nauczycielka języka i literatury ukraińskiej, podkreśliła, że dla niej osobiście było bardzo ważne, żeby ta studniówka się odbyła. – Pomimo wszystko. Pomimo, że jest wojna, pomimo, że była pandemia, pomimo, że są tak straszne i okrutne czasy. Te dzieci powinne mieć swoją młodość, ale powinne też pamiętać o tym, że trzeba stawiać czoło nawet w strasznych czasach – dodała.
W czasie zabawy uczniowie słynnej „Magdusi” choć na chwile mogli oderwać się od wojennej rzeczywistości. A już w maju dwadzieścioro uczniów przystąpi do egzaminu dojrzałości.
Na Ukrainie jest sześć polskich szkół średnich. Dwie są we Lwowie, trzy w obwodzie lwowskim oraz jedna w chmielnickim. Bal organizowany na sto dni przed maturą to polska tradycja, nie jest znana w innych szkołach w kraju.
Anna Gordijewska
fot. Igor Rewaga