Studniówka w szkole Marii Magdaleny

Studniówka w szkole Marii Magdaleny

„Przemyślanych decyzji i wyborów” – życzył młodzieży z klasy maturalnej szkoły nr 10 im. św. Marii Magdaleny kierownik działu wizowego Konsulatu Generalnego RP we Lwowie konsul Jerzy Timofiejuk, prywatnie ojciec maturzysty Krzysztofa. Uroczystość tradycyjnego balu na sto dni przed egzaminami maturalnymi zebrała na sali maturzystów, ich kolegów i rodziców oraz licznych gości. Ci ostatni z łezką w oku wspominali chwile, gdy ich dzieci rozpoczynały naukę w tej szkole. Czas jednak minął szybko.

Bal rozpoczął tradycyjny polonez w wykonaniu maturzystów (aranżację przygotował Edward Sosulski). Dyrektor Marta Markunina powitała maturzystów i przedstawiła gości. Wśród gości byli konsulowie Longina Putka i Jerzy Timofiejuk z małżonką, księża oblaci z parafii św. Marii Magdaleny Paweł Tomys i Wojciech Banaszak, prezes TKPZL Emil Legowicz i wiceprezes FOPnU Teresa Dutkiewicz oraz przedstawiciele licznych polskich organizacji we Lwowie i komitetu rodzicielskiego szkoły.

Konsul Longina Putka gratulowała maturzystom i zapewniła, że po zabawie studniówkowej czekają na uczniów kolejne emocje, kolejne egzaminy, życzyła uczniom znalezienia godnego miejsca w życiu. Ks. Paweł Tomys zacytował młodzieży słowa Jana Pawła II: „Musicie od siebie wymagać, choćby inni od was nie wymagali” – stawianie sobie kolejnych ambitnych celów w życiu jest drogą do rozwoju. W kolejnych wypowiedziach goście gratulowali uczniom osiągnięć i życzyli dobrej zabawy studniówkowej. Pierwsza wychowawczyni tegorocznych maturzystów, Marta Sawczak, wspominała pierwsze kroki przyprowadzonych do pierwszej klasy dzieci i podkreśliła, że jest szczęśliwa, bo w dniu dzisiejszym pewnie kroczą w przyszłość. Swoim wychowankom życzyła pomyślnego zdania matury i obrania dobrej drogi w dorosłym życiu.

Program artystyczny rozpoczęła prezentacją filmu, który przygotowali wicedyrektor Wiera Szerszniowa i Krzysztof Timofiejuk. Na zdjęciach zrobionych w ciągu lat szkolnych uwiecznione zostały najpierw buzie zdziwionych dziewczynek i przestraszonych chłopców. Zdjęcia zmieniały się, widać było jak dorośleją dzieci, razem bawią się i uczą. Raz po raz maturzyści wybuchali śmiechem, widząc swoje podobizny, wspominając zabawne chwile, gdy zrobione zostały zdjęcia. Inaczej do tych obrazów podchodzili ich rodzice. Przed ich oczyma przewinęło się 11 lat życia ich pociech. Przypomnieli sobie ważnie wydarzenia z życia dzieci: pierwszy apel w szkole na rozpoczęcie roku szkolnego, pierwsze literki i kolejne lata spędzone w szkole. Mamy ocierały oczy, nie wierząc, że tak szybko minął czas dzieciństwa. Ojcowie trzymali fason, ale oczy też jakoś dziwnie im błyszczały.

Po filmie był też program artystyczny, który uczniowie innych klas zadedykowali maturzystom. Zebrani obejrzeli tańce klasyczne i współczesne oraz piosenkę o lwowskim tramwaju w wykonaniu uczniów klas 2-8. Maturzyści dziękowali rodzicom, nauczycielom, na zakończenie zaśpiewali piosenkę „Żegnaj nam szkoło”.

Jak sami maturzyści odbierają uroczystość?

„Studniówka jest bardzo doniosłym dla mnie wydarzeniem i cieszę się, że mogę tę uroczystość obchodzić ze swoimi kolegami – powiedział Stanisław. – Te sto dni będą bardzo trudnym okresem przygotowania do egzaminu dojrzałości. Szkoda, że nauka w szkole się kończy – dodał.

„Będzie nam będzie smutno bez szkoły, będziemy za nią tęskniły. Chciałybyśmy tu jeszcze zostać – zwierzyły się Marta i Julia. – W szkole zawsze było tak wesoło i za tym będziemy tęskniły.

„Studniówka jest okresem, gdy wiadomo, że już zaczyna się dorosłe życie, że idziemy w świat. Bardzo bym chciała by to jeszcze trwało. Ale z drugiej strony otwierają się przed nami nowe drzwi, studia – powiedziała Anastazja. – W szkole chciałabym zostać na 101 dzień – nie dłużej”.

Pozostało im jeszcze 100 dni szkoły, a potem otwarta droga w dorosłe życie. Czas spędzony w szkole dał młodzieży dobre przygotowanie i dobre wiadomości na drogę. Powodzenia!

Krzysztof Szymański

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

X