Roman Longchamps de Bérier Roman Longchamps de Bérier (Fot. kul.pl)

Roman Longchamps de Bérier

Roman Longchamps de Bérier – in memoriam

Kilka tygodni temu minęła 73. rocznica zbrodni, której niemieccy okupanci dokonali na inteligencji Lwowa.

Wzgórza Wuleckie – miejsce kaźni kilkudziesięciu osób, w tym 23 profesorów lwowskich uczelni, stały się także miejscem (tymczasowego) spoczynku prof. Romana Longchamps de Bérier.

Dzieciństwo, młodość i życie rodzinne
Roman Longchamps de Bérier urodził się 9 sierpnia 1883 r. Początkowo jego rodzina mieszkała przy Rynku pod numerem 10 we Lwowie. W pierwszych latach XX w. przeniosła się do zakupionego, a następnie rozbudowanego domu położonego przy ulicach Karpińskiego i Sapiehy. Jako sześcioletnie dziecko Roman rozpoczął naukę w szkole początkowej, którą ukończył w 1893 r. Jesienią zaczął uczęszczać do V Gimnazjum we Lwowie. Osiem klas wspomnianej szkoły ukończył w 1901 r., składając egzamin dojrzałości.

Po ukończeniu gimnazjum osiemnastoletni Roman zapisał się na Uniwersytet Lwowski i w 1901 r. został włączony w poczet studentów Wydziału Prawa i Umiejętności Politycznych. Absolutorium uzyskał 21 września 1905 r. Na początku 1906 r. podjął pierwszą pracę, w Prokuratorii Skarbu we Lwowie. W tym samym czasie uzyskał tytuł doktora nauk prawnych. W 1907 r. zapisał się na studia prawnicze w Königliche Friedrich Wilhelms Uniwersität w Berlinie. Na niemieckiej uczelni odbył roczny kurs w zakresie prawa. W 1914 roku zdał egzaminy adwokackie, zaś dwa lata później uzyskał habilitację na uniwersytecie we Lwowie.

W kwietniu 1915 r. Roman Longhamps de Bérier zawarł związek małżeński z Anielą Werszowicz-Strzelecką. Uroczystość odbyła się w kościele parafialnym pod wezwaniem św. Marii Magdaleny we Lwowie. Małżonkowie mieli czterech synów. 14 lutego 1916 r. urodził się Bronisław. 1 stycznia 1918 r. na świat przyszedł Zygmunt. Trzeci – Kazimierz urodził się 26 lutego 1923 r. Czwarty z synów – Jan przyszedł na świat 29 sierpnia 1928 r. Profesor należał do lwowskiej elity. Był człowiekiem towarzyskim, znał się na muzyce, znał kilka języków. Był propagatorem wielu dyscyplin sportowych. Latem grywał w tenisa i piłkę, pływał, jeździł konno, a także brał udział w spływach kajakowych. Po zakupieniu samochodu z pasją organizował rodzinne wycieczki. W zimie wyjeżdżał na narty.

Profesor uniwersytetów we Lwowie i Lublinie
Całe swoje zawodowe życie prof. Longchamps de Bérier związał ze Lwowem i uniwersyteckim Wydziałem Prawa i Umiejętności Politycznych. Pracę na uczelni rozpoczął w roku 1916. Cztery lata później został mianowany profesorem nadzwyczajnym prawa prywatnego, a w lipcu 1922 r. profesorem zwyczajnym. Od 1920 r. kierował Katedrą Prawa Cywilnego. W kolejnych latach w pracy dydaktycznej pomagali mu asystenci. Longchamps de Bérier prowadził wykłady z zakresu austriackiego prawa cywilnego, prawa rodzinnego i spadkowego. Wykładał także prawo zobowiązań.

Poza dydaktyką pełnił funkcje administracyjne na wydziale i w strukturach uczelni. Był delegatem Wydziału Prawa UJK do Senatu Akademickiego. Pełnił także funkcję dziekana. W latach 1934-1938 sprawował funkcję prorektora UJK. W 1938 r. prezydent RP Ignacy Mościcki zatwierdził wybór prof. Longchamps de Bérier na funkcję rektora UJK na lata 1939/40 i 1940/41. Z racji działań wojennych obowiązki te sprawował jednak zaledwie przez kilka tygodni. W październiku 1939 r. stanowisko rektora przejął Mychajło Marczenko, pracownik Instytutu Historii Ukrainy Akademii Nauk USSR, nieposiadający żadnego tytułu naukowego.

W początkach 1940 r. prof. Longchamps de Bérier nadal pełnił funkcję kierownika Katedry Prawa Cywilnego. Coraz bardziej jednak dawała się odczuć dominacja nowej władzy, jak również coraz mocniej zaznaczała się niesprzyjająca dla uczelni i wykładowców sytuacja społeczno-polityczna. Za tymi zmianami szły przeobrażania organizacyjne uczelni i wydziału. Przede wszystkim zmieniono nazwę uczelni na Państwowy Uniwersytet Lwowski im. Iwana Franki. Zlikwidowano wiele katedr. Odwołano licznych profesorów. Los zwolnionych podzielił także prof. Longchamps de Bérier. Przeprowadzone przez Rosjan pospieszne zwolnienia kadry uniwersyteckiej miały negatywny wpływ na proces dydaktyczny uczelni i dały się odczuć już po kilku tygodniach. Wobec powyższego dla części wykładowców zarysowała się szansa powrotu do pracy na uniwersytecie, chociaż oczywiście w zupełnie zmienionej strukturze organizacyjnej i światopoglądowej uczelni. Z takiej możliwości skorzystał także prof. Roman Longchamps de Bérier, który na nowo podjął się prowadzenia wykładów.

Legitymacja członkowska Komisji Kodyfikacyjnej (Fot. edukacjaprawnicza.pl)

Część swojego zawodowego życia prof. Roman Longchamps de Bérier związał z Katolickim Uniwersytetem Lubelskim. Wspomagał lubelski wydział prawa w latach 1920-1939, dojeżdżając koleją ze Lwowa do Lublina co dwa tygodnie na dwa dni. Oprócz prowadzenia wykładów angażował się też w prace administracyjne. W roku akademickim 1922/23 pełnił funkcję dziekana Wydziału Prawa i Nauk Społeczno-Ekonomicznych KUL, zaś w latach 1920-1922 oraz 1923/24 był prodziekanem tego wydziału.

W dorobku naukowym prof. Romana Longchamps de Bérier znajduje się kilkadziesiąt pozycji, powstałych i opublikowanych głównie we Lwowie i Lublinie. Przede wszystkim profesor należał do wybitnych cywilistów, przy czym problematyka poruszana przez niego w publikacjach skupiała się głównie na zagadnieniach związanych z prawem zobowiązań. Wynikało to z faktu jego zaangażowania w prace Komisji Kodyfikacyjnej, zajmującej się tą właśnie dziedziną. Dziełem, na które uczony miał niebagatelny wpływ i którego rangę podkreśla się także współcześnie, był ogłoszony w 1933 r. Kodeks zobowiązań. Pozycja okazała się niezwykle wartościowa i została dobrze przyjęta zarówno przez praktyków, jak i teoretyków prawa. Jak na owe czasy było to dzieło nowoczesne. Wprowadzone do niego zasady odpowiadały ówczesnym zapotrzebowaniom i realiom.

Tragiczna śmierć na Wzgórzach Wuleckich
30 czerwca 1941 r. nastąpiło zajęcie Lwowa przez Niemców. Był to poniekąd kres dotychczasowej względnej stabilizacji. Niemal od pierwszego dnia rozpoczęła się akcja okupantów skierowana przeciwko inteligencji zamieszkującej miasto. Przygotowywana kampania miała na celu głównie likwidację akademickiej kadry naukowej. W nocy z 3 na 4 lipca 1941 r. między godziną 22 a 2 kilka oddziałów złożonych z członków SS, policji i polowej żandarmerii przeprowadziło aresztowania profesorów lwowskich wyższych uczelni. Poza kadrą wykładającą podczas aresztowań zabierano także wszystkich obecnych w mieszkaniach mężczyzn powyżej 18. roku życia. Około godziny 1 w nocy oddział niemieckich żołnierzy otoczył dom rodziny Longchamps de Bérier. Oprócz profesora aresztowano jego trzech pełnoletnich synów. W domu pozostał jedynie kilkunastoletni Jan. Nad ranem wszystkich aresztowanych wyprowadzono na Wzgórza Wuleckie, gdzie zostali rozstrzelani. Po przeprowadzonej egzekucji ciała wrzucono do wspólnej mogiły. 8 października 1943 r. wycofujący się z miasta Niemcy dokonali ekshumacji zwłok, a następnie przewieźli je do lasu krzywczyckiego, za rogatką łyczakowską. Zostały tam spopielone, zaś zachowane resztki kości zmielono w żwirowym młynie i wraz z popiołami rozrzucono w lesie.

Tragedia, która dokonała się na Wzgórzach Wuleckich, wydaje się wieloaspektowa. Poza faktem aresztowania, a następnie rozstrzelania niewinnych ludzi – ówczesnej inteligencji, umieszczenia ciał we wspólnej mogile, spalenia zwłok i rozrzucenia szczątków w lesie dramat ten miał również tę odsłonę, że rodzinom nie pozostało nawet miejsce, gdzie mogłyby uczcić śmierć swoich bliskich. Przez kolejne lata nie pozwalano też oficjalnie wypowiadać się na temat tej tragedii.

W 70. rocznicę mordu na Wzgórzach Wuleckich został odsłonięty pomnik upamiętniający tragiczne wydarzenia. To brama, symbolizująca miejsce przejścia ze świata żywych do świata umarłych. Brak jakiegokolwiek napisu wydaje się bezgłośnie, choć nader dramatycznie przemawiać do przechodniów i osób odwiedzających miejsce zagłady polskich profesorów.

Antoni Dębiński – ksiądz katolicki, profesor zwyczajny nauk prawnych, specjalizuje się w prawie rzymskim; od 2012 r. rektor Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego Jana Pawła II.
Tekst ukazał się w nr 14-15 (210-211) za 19-28 sierpnia 2014

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

X