Prawda, Dobro, Piękno fot. z archiwum autorki

Prawda, Dobro, Piękno

Wszyscy pragniemy zakończenia wojny i życia w upragnionym pokoju, z poszanowaniem praw należnych każdemu człowiekowi. I wiele osób, w specyficzny dla siebie sposób wnosi swój wkład, aby to wszystko się dokonało. Mając to na uwadze, nieraz na myśl przychodzi mi przesłanie Matki Bożej z Fatimy, która w 1917 roku (podczas trwania I wojny światowej) mówiła o tym, że jeśli ludzie nie przestaną obrażać Boga, to wybuchnie kolejna, jeszcze większa wojna. I tak niestety się stało.

Można zapytać, w jaki sposób obrażamy Boga? Obrażamy Go przez nasze grzechy, które są lekceważeniem Jego nauczania, czyli Jego samego. Dlatego wszyscy potrzebujemy nawrócenia. Taka przemiana może spowodować, że Pan Bóg powstrzyma złowrogą rękę, która niszczy każdego z nas i na naszych oczach chce zniszczyć Ukrainę.

Właśnie problem nawrócenia był kolejnym tematem dwóch naszych spotkań sympatyków kultury chrześcijańskiej. Odbyły się one w dniach 7 i 8 listopada 2023 roku, jak zwykle w domu księży i braci paulistów we Lwowie. Każde ze spotkań rozpoczęliśmy w kaplicy adoracją Najświętszego Sakramentu i modlitwą o upragniony pokój oraz za wszystkie ofiary wojny. Następnie br. Adam przybliżył nam temat osobistego nawrócenia, które może się dokonać w życiu każdego człowieka. Schemat jest zawsze ten sam. Zaczyna się od Bożej inicjatywy, a kończy radością człowieka. Ta głęboka, wewnętrzna radość to najpiękniejszy owoc nawrócenia. Człowiek odnajduje samego siebie i jest przepełniony szczęściem, którego całe życie poszukuje.

Na obu naszych spotkaniach przyglądaliśmy się postaci Akima, będącego głównym bohaterem filmu pt. „Apostoł”. Na jego przykładzie poznawaliśmy drogę oczyszczającą, nazywaną też nawróceniem moralnym. Polega ona na odrzuceniu grzechu i podjęciu życia w prawdzie, której naucza nas Chrystus.

Po części, którą można by nazwać oficjalną, przyszedł czas na poczęstunek. Przygotowały go nasze niezawodne panie: Teresa, dwie Małgorzaty, Grażyna… Jak zwykle był też czas na luźną rozmowę i wspólne dzielenie się własnymi przemyśleniami. Gdyby nie różne obowiązki i szybko zbliżająca się późna pora, moglibyśmy jeszcze długo rozmawiać. A tymczasem trzeba było się rozstać.

Jestem przekonana, że każdy z nas wrócił do domu ubogacony. W tym bolesnym czasie wojny i zmagań z różnymi trudnościami musimy być dla siebie dobrzy i pomocni. W ten sposób podtrzymujemy w sobie płomyk nadziei, że prawda, dobro i piękno ostatecznie zawsze zwyciężają.

Maria Baranowa

Tekst ukazał się w nr 22 (434), 30 listopada – 18 grudnia 2023

X