Polskie Radio ma 90 lat

Polskie Radio ma 90 lat

W niedzielę 1 lutego 1925 r. o godz. 18.00 w eter popłynęły słowa: „…tu próbna stacja radionadawcza Polskiego Towarzystwa Radiotechnicznego na fali 385 m, Warszawa…”, po czym rozbrzmiały dźwięki Poloneza A-dur Fryderyka Chopina.

Był to początek polskiego radia. Wydarzenie przełomowe.

Jubileusz 90-lecia rozpocznie 3 lutego w gmachu przy ul. Malczewskiego uroczyste sympozjum, którego gościem specjalnym ma być prezydent Bronisław Komorowski, przewodniczący komitetu honorowego obchodów.

Pierwszy wykorzystał fale radiowe do przenoszenia dźwięku Włoch Guglielmo Marconi 120 lat temu, w 1895 r. Trzy lata później uczony przeprowadził pierwszą transmisję radiową przez Kanał La Manche, a w roku 1901 – kolejną przez Atlantyk. W 1920 r. jako pierwsza na świecie regularne programy zaczęła nadawać stacja radiofoniczna w Pittsburgu w USA. Wkrótce rozpoczęły pracę stacje radiowe w Europie: we Francji, Anglii i ZSRR. W 1923 r. istniało w Europie 18 radiostacji. Nadawane przez nie programy można było odbierać także na terytorium Polski. Organizowano nawet publiczne odczyty połączone z prezentacją możliwości radia. Pierwszy taki pokaz, dla wąskiego grona zaproszonych gości, odbył się w Warszawie, w Sali Pompejańskiej Hotelu Europejskiego. Niestety nie był zbyt udany, z odbiornika wydobywały się tylko głośne trzaski, w końcu aparat całkiem się przegrzał.

Początki techniki radiowej nad Wisłą przypadają na czas rodzenia się polskiej państwowości po okresie rozbiorów. Polscy oficerowie wojsk łączności armii zaborczych przejęli na potrzeby Wojska Polskiego radiostację austro-węgierską w Krakowie już 4 listopada 1918 r., w nocy z 18 na 19 listopada – niemiecką w Cytadeli Warszawskiej, a 6 stycznia następnego roku – stację w Poznaniu. W 1919 r. na terenie Fortu Mokotowskiego w Warszawie powstały wojskowe Centralne Warsztaty Radiotelegraficzne. Z czasem polskie radiostacje zaczęły służyć nie tylko celom wojskowym, ale i cywilnym. Dysponując informacjami własnymi i czerpanymi zza granicy, udostępniały rodzimej prasie komunikaty meteorologiczne, giełdowe, informacje polityczne. Początek polskiemu przemysłowi radiotechnicznemu dały zakłady „Radjopol” oraz „Farad”. W 1923 r. w wyniku połączenia obu wytwórni, z inicjatywy Ministerstwa Spraw Wojskowych, powstało w Warszawie Polskie Towarzystwo Radiotechniczne, spółka akcyjna z kapitałem angielskim, francuskim i w 1/3 polskim. Była to pierwsza w Polsce „fabryka aparatów odbiorczych, lamp katodowych i sprzętu radiotechnicznego”. Bezsprzecznie największą zasługą Polskiego Towarzystwa Radiotechnicznego było uruchomienie 1 lutego 1925 r. pierwszej próbnej rozgłośni radiowej. Aparaturę sprowadzono z Francji. Na zapleczu budynku przy ul. Narbutta wzniesiono dwa 40-metrowe maszty, między którymi rozwieszono antenę nadawczą. Ze studia o powierzchni 80 m2 emitowano programy – do czerwca codziennie od godziny 18.00 do 19.00, a w lipcu 1925 r. już tylko w soboty między godz. 20 a 22. Emisje trwały do połowy marca 1926 r., kiedy to rozgłośnia PTR zakończyła działalność.

Z instytucją tą wiąże się powstanie na gruncie polskim nowych form radiowych. W rozgłośni działał zespół programowy, utworzono redakcje muzyczną i literacką. Audycje składały się głównie z koncertów i tzw. odczytów. Pierwszym programem muzycznym był koncert Kwartetu Walentynowicza wyemitowany 5 lutego 1925 r. Wkrótce po uruchomieniu, 10 lutego zaczęto nadawać codzienne komunikaty Państwowego Instytutu Meteorologii o pogodzie oraz wiadomości Polskiej Agencji Telegraficznej. Święto 3 Maja uczczono wieczorem galowym. Dwa dni potem przed mikrofonem polskiego radia wystąpił młody, utalentowany tenor Opery Warszawskiej, Jan Kiepura. Z okazji 95. rocznicy wybuchu powstania listopadowego, 29 listopada 1925 r. wystawiono „Warszawiankę” Stanisława Wyspiańskiego, co dało początek teatrowi polskiego radia. Pierwszą powieścią w odcinkach była „Wierna rzeka” Stefana Żeromskiego. Nadawano też audycje dla dzieci. Ze słuchaczami kontaktowano się za pośrednictwem tzw. „skrzynki odpowiedzi”. Pierwszą spikerką, czyli – jak ją wówczas nazywano – radiowieszczką, bądź zapowiadaczką była Halina Wilczyńska. Działalność rozgłośni PTR stała się niesłychaną sensacją, komentowaną jak kraj długi i szeroki. Poza Polską stacja była słyszana w Anglii, Austrii i Niemczech.

Kluczowe znaczenie dla rozwoju radiofonii w Polsce miała ustawa z 3 czerwca 1924 r. o poczcie, telegrafie i telefonie, obejmująca również radiotelegrafię i radiotelefonię. Wydane do niej rozporządzenie regulowało warunki udzielania pozwoleń na posiadanie i używanie urządzeń radiotechnicznych, ustalało opłaty abonamentowe oraz określało warunki produkcji sprzętu radiowego i handlu tym sprzętem. Ustawa dawała też możliwość osobom fizycznym i prawnym ubiegania się o koncesję na zakładanie i eksploatację urządzeń radiotelefonicznych.

O uzyskanie koncesji na ogólnopolską sieć nadawczą na terenie Rzeczypospolitej Polskiej starało się 10 przedsiębiorstw krajowych i zagranicznych. Wygrała, otrzymując prawo wyłączności na nadawanie programu przez 20 lat, spółka Polskie Radio, założona w 1923 r. przez dr. med. Zygmunta Chamca i inż. Tadeusza Sułowskiego, związana z koncernem elektryfikacyjnym „Siła i Światło”. Po miesiącu prób technicznych Polskie Radio S.A. zaczęło nadawać stałe programy 18 kwietnia 1926 r. O godz. 17.00 spikerka Halina Sztompkówna zapowiedziała: „Halo, halo, Polskie Radio Warszawa, fala 480 m”. Przemówienie inauguracyjne wygłosił po francusku prezes Rady Ministrów i jednocześnie minister spraw zagranicznych dr Aleksander Skrzyński, przemawiali też dyrektor PR dr Zygmunt Chamiec i ówczesny minister wyznań religijnych i oświecenia publicznego prof. Stanisław Grabski. W części artystycznej wystąpili pieśniarka Adela Comte-Wilgocka i aktor Stefan Jaracz, który odczytał fragment „Popiołów” Stefana Żeromskiego. W rocznicę odzyskania niepodległości, 11 listopada 1926 r. przed mikrofonem Polskiego Radia po raz pierwszy wystąpił Marszałek Józef Piłsudski. Początkowo emisja programu trwała 5 godzin dziennie, pod koniec 1926 r. – 8 godzin. Z radiem współpracowali najwybitniejsi polscy pisarze, kompozytorzy i aktorzy. Powstał teatr radiowy nazwany „Teatrem wyobraźni”. Na antenie dominowała muzyka, były też odczyty popularnonaukowe i adaptacje dzieł literackich, nadawano audycje dla szkół, dla wsi, transmisje nabożeństw, relacje z obchodów świąt narodowych.. Pierwsza transmisja sportowa została przeprowadzona w lutym 1927 r. z międzynarodowych narciarskich mistrzostw Polski w Zakopanem. W 1935 r. koncerty rozpoczęła Orkiestra Symfoniczna Polskiego Radia i zaczęto emitować programy dla Polonii zagranicznej, również w językach obcych. Na antenie pojawiły się pierwsze reklamy.

Polskie Radio zaczęło tworzyć stacje nadawcze również w innych miastach. W lutym 1927 r. pracę rozpoczęła stacja w Krakowie, która od 1 sierpnia nadawała codziennie hejnał z Wieży Mariackiej. Od roku 1928 hejnał, za pośrednictwem nadajnika w Warszawie, transmitowany był na cały kraj. Kolejno były uruchamiane stacje w Poznaniu, Katowicach, Wilnie, Lwowie, Łodzi, Toruniu, z podstudiem w Bydgoszczy, i Baranowiczach. W marcu 1937 r. ruszyła stacja lokalna Warszawa II. Jesienią 1939 r. miała rozpocząć pracę stacja w Łucku, stolicy województwa wołyńskiego.

Próbna stacja nadawcza PTR, prekursorka Polskiego Radia, w krótkim czasie zyskała blisko 5 tysięcy słuchaczy, choć jeszcze w 1924 r. w Polsce było zarejestrowanych zaledwie 170 odbiorników. W wielu polskich domach radia pojawiły się dopiero w latach trzydziestych. Do dziś najstarsi seniorzy pamiętają pierwsze radioodbiorniki na słuchawki. Cywilny przemysł radiotechniczny w Polsce od samego początku rozwijał się bardzo dynamicznie. W 1925 r. działało 16 zakładów produkujących odbiorniki radiowe. Gdy w czerwcu 1926 r. zorganizowano w Warszawie Pierwszą Ogólnokrajową Wystawę Radiową, zarejestrowanych było już 56 wytwórni podzespołów radiowych i odbiorników. Ogółem szacuje się, że w II Rzeczypospolitej radia wytwarzało prawie 200 firm. Produkcja takich przedsiębiorstw, jak: Państwowe Zakłady Tele– i Radiotechniczne w Warszawie, czy Towarzystwo Radiotechniczne „Elektrit” w Wilnie, sięgała 60 tysięcy odbiorników rocznie. Pod względem jakości i estetyki wykonania nie odbiegały w niczym od francuskich, niemieckich czy amerykańskich. W Polsce działały też firmy o kapitale obcym: holenderski Philips, niemiecki Telefunken, angielskie zakłady Marconi i francuski Thomson.

Polskie władze przywiązywały wielką wagę do radiofonizacji kraju. W 1935 roku skarb państwa wykupił pakiet większościowy Spółki PR, przejmując tym samym monopol nadawczy. Odtąd była to instytucja państwowa podległa Ministerstwu Poczt i Telegrafów. Państwo także wspierało produkcję powszechnie dostępnych radioodbiorników. W 1929 r. w Państwowych Zakładach Łączności skonstruowano odbiornik kryształkowy na słuchawki o nazwie Detefon – niedrogi i prosty w obsłudze. Jesienią 1930 r. zaczęto go wytwarzać na masową skalę, do września 1939 r. wyprodukowano pół miliona sztuk. Z wielkim rozmachem ruszyła akcja reklamowa pod hasłem „Cała Polska ma Detefon”. Odbiornik produkowano jeszcze po wojnie, do początku lat pięćdziesiątych. W Raszynie pod Warszawą wybudowano najwyższą, mającą dwa maszty o wysokości 200 m (!), jedną z najsilniejszych i najnowocześniejszych wówczas stacji nadawczych na świecie. Zainaugurowała działalność 24 maja 1931 r. U schyłku lat trzydziestych w Polsce było ponad milion zarejestrowanych odbiorników radiowych.

„Dziś aparat radiofoniczny znajduje się już w tysiącach domów polskich. Tysiące palców polskich co dzień szuka fal, na których świat pod nie podpływa jak zaczarowany okręt, wyładowujący głosy i dźwięki, z których każdy przechyla się ku uszom jak słodki szept intymny. Zmienia się słuchokrąg człowieka, zmienia się proces czucia świata. (…) W sprawie pojednania człowieka z maszyną wynalazek radia jest czynnikiem epokowego znaczenia. Można śmiało powiedzieć, że cywilizacja nasza byłaby bez radia niezupełna” – pisał Tadeusz Peiper w 1927 r. Wtedy radio budziło powszechny podziw i zachwyt. Lata dwudzieste, lata trzydzieste były epoką radia. Imponujący, niezwykle dynamiczny rozwój polskiej radiofonii przerwała wojna.

Powstanie radiofonii u progu XX w. stało się wielkim przełomem w sferze komunikacji społecznej, w której do tego czasu prym wiodło słowo pisane. Narodziny przed dziewięćdziesięciu laty polskiej radiofonii, jednej z pierwszych w Europie, miało znaczenie wyjątkowe. Radio w Polsce było nie tylko nowinką techniczną, nie tylko dostarczało informacji i rozrywki, ale pełniło też niezwykle ważną misję historyczną, po 123 latach niewoli służyło integracji polskiego społeczeństwa. We wrześniu 1939 r., podczas oblężenia stolicy Prezydent Stefan Starzyński dzięki radiu mógł komunikować się z ludnością Warszawy. Odrębnym rozdziałem było znaczenie radiofonii w czasie okupacji i powstania warszawskiego, działały wówczas stacje nadawcze AK „Błyskawica” oraz „Burza”, a także po wojnie, kiedy to zza żelaznej kurtyny docierały zagłuszane audycje Rozgłośni Polskiej Radia Wolna Europa. Nawet w PRL Polskie Radio starało się kontynuować misję kulturotwórczą, nie było wyłącznie tubą propagandową.

W 1990 r., w wyniku przemian ustrojowych, monopol państwa na działalność nadawczą został zlikwidowany. Zaczęły powstawać stacje komercyjne. Dziś Polskie Radio S.A. to cztery programy ogólnopolskie, piąty dla zagranicy (Radio Poland), portal polskieradio.pl, cyfrowe Polskie Radio 24 i Radio Rytm oraz 17 regionalnych i 8 miejskich rozgłośni. Radio publiczne w Polsce nie jest już największym nadawcą. Z badań wynika, że jego słuchalność wynosi 18,75%, czyli słucha go jedynie co piaty Polak. Mimo to nadal pozostaje instytucją ważną dla narodowej tożsamości. Jest nie tylko nadawcą, ale też mecenasem kultury, czego świadectwem są: chór w Krakowie i trzy orkiestry, w tym słynna, licząca 80 lat NOSPR – Narodowa Orkiestra Symfoniczna Polskiego Radia w Katowicach.

Polskie Radio wierne swojej misji, w warunkach ostrej konkurencji ze strony nadawców komercyjnych, pełni rolę informacyjną, edukacyjną i dostarcza godziwej rozrywki na wysokim poziomie. Obecne jest w internecie, stopniowo przechodzi na nadawanie cyfrowe. Ma szeroką ofertę dla każdego. Uniwersalna Jedynka, elitarna Dwójka, lżejsza Trójka nadal mają liczne grono oddanych słuchaczy. Radio nie jest medium odchodzącym do lamusa. Jest potrzebne. Bywa lekiem na samotność, towarzyszy kierowcom. Sędziwy dziewięćdziesięciolatek ma się dobrze.

Ewa Ziółkowska
Tekst ukazał się w nr 2 (222) za 30 stycznia – 16 lutego 2015

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

X