Polonijne media na Wschodzie: brakuje środków; MSZ: przekazaliśmy pieniądze

Polonijne media na Wschodzie: brakuje środków; MSZ: przekazaliśmy pieniądze

(Fot. mojekolory.blogspot.com)Zarzuty odpiera rzecznik MSZ Marcin Bosacki. Jak poinformował PAP, 26 polskich mediów na Wschodzie otrzymało poprzez fundacje polonijne kwotę ponad 3,5 mln zł, natomiast polskie placówki konsularne wsparły ponad 20 podmiotów kwotą 150 tys. euro, czyli ponad 600 tys. zł.

Zdaniem Bosackiego zarzuty formułowane przez Lipińskiego są całkowicie nieuzasadnione. Jak podkreślił, wszystkie media z wykazu posiadanego przez komisję, z jednym wyjątkiem, otrzymały pieniądze na działalność i nadal się ukazują. Jak ocenił, wytłumaczeniem postawy szefa komisji łączności mogą być jedynie powody polityczne.

„Oskarżenia posła Lipińskiego są tym bardziej zdumiewające, bo wiemy, że podczas pobytu w Kijowie otrzymał po najnowszym egzemplarzu numerów +Dziennika Kijowskiego+ i +Krynicy+, których rzekomy upadek zarzuca MSZ” – mówił Bosacki. „Posługiwanie się do walki politycznej Polonią czy Polakami na Wschodzie (…) jest, mówiąc delikatnie, nie w porządku” – podkreślił.

Rzecznik MSZ wśród tytułów, które otrzymały wsparcie od resortu, wymienił: „Kuriera Wileńskiego” (450 tys. zł za pośrednictwem fundacji Pomoc Polakom na Wschodzie), „Dziennik Kijowski” (35 tys. zł), a także miesięcznik „Krynica” (6 tys. euro).

W przypadku, gdy fundacja ogranicza środki dla konkretnego medium, wówczas wsparcie przekazywane jest bezpośrednio przez konsulaty. W takiej sytuacji były np. miesięcznik „Krynica” czy „Dziennik Kijowski”, które dostały pieniądze zarówno poprzez fundacje, jak i bezpośrednio z konsulatu.

Bosacki podkreślił, że Senat rozpoczął procedurę przyznawania środków jesienią poprzedniego roku. Jak wyjaśnił, resort nie mógł tego zrobić, bo ustawa budżetowa (którą do MSZ przekazano środki na wspieranie Polonii) została uchwalona w marcu.

Na opóźnienia wpływały też negocjacje z fundacjami pośredniczącymi w wydawaniu tych pieniędzy. Rzecznik poinformował, że jednostki te przeznaczały dotąd zbyt dużo środków na działalność własną.

„Spotkaliśmy się z żądaniem kierownictwa jednej z fundacji, aby jej prezes otrzymywał 22 tys. zł miesięcznie. Oczywiście na marnotrawstwo środków dla Polonii, a nie dla organizacji pośredniczących, nie mogliśmy się zgodzić. Stąd ostatnie umowy podpisaliśmy dopiero w lipcu” – relacjonuje Bosacki.

Jego zdaniem, rozpatrzenie wszystkich wniosków i skierowanie pomocy do tych, którym się należała, między marcem a lipcem – jest bardzo dużym osiągnięciem.

Rzecznik podkreślił, że Ministerstwo Spraw Zagranicznych zakłada, że uregulowania prawne nie będą się zmieniać i w przyszłym roku pieniądze trafią do odbiorców wcześniej. „Już od tego miesiąca zaczynamy w MSZ prace nad budżetem polonijnym i rozdysponowaniem środków w 2013 r.” – zapowiedział.

Sejmowa Komisja Łączności z Polakami za Granicą w środę zbierze się na posiedzeniu, podczas którego zajmie się tym, jak po zmianach w finansowaniu organizacji polonijnych funkcjonuje system rozdziału środków dla środowisk oraz mediów polonijnych. Wcześniej rozdzielaniem finansów zajmował się Senat; od 2012 roku rozdziela je resort spraw zagranicznych z udziałem organizacji pozarządowych.

Idea zmian polegała na tym, by zgodnie z zasadami podziału władzy to administracja rządowa, a nie Senat, który ma rolę nadzorująca i kontrolną, była odpowiedzialna za wydawanie tych pieniędzy.

MSZ opóźnienie w podpisywaniu umów i przekazywaniu środków tłumaczył późnym przyjęciem budżetu przez Sejm. Stało się to na początku marca i dopiero wtedy resort mógł ogłosić konkurs na wykorzystanie budżetowych środków dla środowisk i mediów polonijnych. Prawo zabrania resortowi prowadzenia konkursów czy wydawania środków bez zabezpieczenia w budżecie.

Tomasz Grodecki i Krzysztof Strzępka (gazeta.pl)

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

X