Nowa tradycja: wspólne warsztaty amatorów Lwów – Lublin

Artyści-amatorzy z Lublina skupieni przy Akademickim Centrum Kultury UMSC „Chatka Żaka” gościli tydzień we Lwowie, doskonaląc swe umiejętności i techniki malarskie, poznając tajniki perspektywy malarskiej i szkicowania martwej natury. Swoje prace przedstawili na wystawie poplenerowej 21 lipca br. w galerii Własna Strzecha.

Jak powiedział podczas otwarcia wystawy współorganizator pleneru, prezes Lwowskiego Towarzystwa Miłośników Sztuk Pięknych (LTMSP) Mieczysław Maławski: „…jeżeli coś odbywa się po raz drugi, to możemy mówić o tradycji”. Był to już drugi przyjazd artystów-amatorów z Lublina do Lwowa. Po raz pierwszy przywieźli swoje prace w ubiegłym roku – przedstawili dorobek artystyczny, który powstał podczas zajęć z Władysławem Maławskim, prowadzącym zajęcia plastyczne w Chatce Żaka. Wówczas powstał pomysł zorganizowania pleneru szkoleniowego we Lwowie. I oto ta inicjatywa doszła do skutku. 13 artystów-amatorów z Lublina w ciągu tygodnia kształciło swe umiejętności. Prof. Dymitr Tkanko przedstawił im zawiłości malarskiej perspektywy, jej prawidłowego wyboru i proporcji malowanych przedmiotów. Następnie poprowadził szkolenia rysunku martwej natury ołówkiem. Natomiast Mieczysław Maławski pokazał, jak te czarno-białe szkice można przekształcić w kolorowe akwarele. Po wykładach artyści z Lublina malowali swoje wizje lwowskiej architektury.

Dorobek tygodniowych warsztatów został przedstawiony na wystawie. Dzięki Lubelskiej Szkole Sztuki i Projektowania, która przekazała artystom oprawy, można było podziwiać ich prace jak w prawdziwej galerii sztuki – oprawione w paspartu za szkłem. Podziwiać prace lubelskich artystów przybyli głównie ich koledzy – amatorzy ze szkoły plastycznej „Wrzos”, skupionej przy LTMSP. Imprezę swoją obecnością zaszczycił konsul Rafał Kocot, który podkreślił, że „wspaniała jest taka współpraca artystyczna pomiędzy naszymi miastami. Sztuka nie zna wieku, nie zna granic, a przyciąga i inspiruje. Dobrze też, że jest takie miejsce, jak Własna Strzecha, gdzie można organizować wystawy, a także takie spotkanie przy sztuce o sztuce”. Następnie Konsul pogratulował organizatorom pomysłu i tak wspaniałej imprezy artystycznej. Konsulat Generalny RP we Lwowie objął plener swoim patronatem honorowym. Opiekująca się grupą malarzy z Lublina Mieczysława Goś dziękując „wszystkim, dzięki komu te warsztaty mogły dojść do skutku”, przedstawiła grupę artystów z Lublina.

Zgodnie z koncepcją pleneru przedstawione zostały rysunki perspektywy malarskiej – podstaw każdego rysunku. Na oddzielnych obrazach przedstawiono dwie wersje martwej natury: grafikę i akwarelę. Osobno zostały przedstawione szkice lwowskiej architektury wykonane farbami akrylowymi. Podczas pleneru odbyła się również wystawa prac Ewy Jeziorskiej-Karwowskiej.

Po oficjalnym otwarciu wystawy zebrani, oglądając nowe prace, po raz kolejny uznali słuszność wypowiedzi Janusza Tyssona, że „martwa natura na obrazach odżywa”. Obrazy zachwycały kolorami, bogactwem form i oryginalnością spojrzenia każdego artysty na ten sam obiekt. Podczas rozmów artyści dzielili się swoimi wrażeniami z oglądanych prac i z pobytu we Lwowie.

{gallery}gallery/2017/nowatradycja{/gallery}

Opiekunka lubelskiej grupy artystów Mieczysława Goś udzieliła wywiadu dla Czytelników Kuriera:

Akademickie Centrum Kultury UMSC jest instytucją, która służy studentom do kształtowania osobowości, do rozwijania talentów i zainteresowań. Ja osobiście prowadzę właśnie Chatkę Żaka, która rozwija głównie umiejętności plastyczne.

Jak poznała pani Mieczysława i Władysława Maławskich?
Było to podczas jednej z wystaw w Centrum Kultury i Sztuki Akademickiej. Tam po raz pierwszy poznałam panów Maławskich. Po krótkiej rozmowie o stylach malarskich uzgodniliśmy, że prof. Malawski poprowadzi szkolenia z malarstwa akwarelą. Mój projekt został zaakceptowany w urzędzie miasta Lublina i w ten sposób doszło do tych szkoleń. Następnie pan Władysław poprowadził dłuższy kurs z naszymi malarzami.

Przyjechaliśmy tu w zeszłym roku i byliśmy zauroczeni Lwowem. Wszyscy stwierdzili, że należy postarać się o szkolenia we Lwowie, żeby lepiej poznać to miasto. Powstał drugi projekt i dzięki niemu jesteśmy tu.

Czy przyjechał ktoś z tych osób, które były w ubiegłym roku?
Tak, jest kilka osób, które były już poprzednio. Dzięki tegorocznym warsztatom mogliśmy się zapoznać ze sztuką akrylu. Panie są bardzo zadowolone, bo podczas wykładów profesorów Dymitra Tkanki i Mieczysława Maławskiego zdobyły nowe wiadomości i umiejętności. A poza tym, mogły poznać takie wspaniałe miasto, z piękną i bogatą architekturą, jak Lwów, ale też okolice miasta. Panie twierdzą, że osiągnęły bardzo wiele podczas tych tygodniowych szkoleń i już upominają się o kolejne w następnym roku.

Czyli uważa pani, że to ma sens?
Tak, takie przyjazdy jak najbardziej sprzyjają rozwojowi artystycznemu uczestników, i są możliwością nawiązywania kontaktów z lwowskimi artystami-amatorami ze szkoły plastycznej Wrzos. Jest to dla nas bardzo ważne, bo możemy tu, pod Naszą Strzechą, porozmawiać sobie swobodnie o sztuce i podzielić się wrażeniami.

Dziękuję bardzo.

Krzysztof Szymański
Tekst ukazał się w nr 14 (282) 28 lipca – 14 sierpnia 2017

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

X