Boże Narodzenie u Ormian lwowskich

Boże Narodzenie u Ormian lwowskich

Ormiański Kościół Apostolski ma własny kalendarz liturgiczny. Jego początki i tradycje sięgają pierwszych wieków chrześcijaństwa, czasów Apostołów.

Otóż w Kościele Ormiańskim Boże Narodzenie jest obchodzone 6 stycznia. W tym dniu przypada również Uroczystość Epifanii – Objawienia Pańskiego. Podczas uroczystej liturgii jest święcona woda, co symbolizuje, że prawdziwe narodzenie każdego z nas następuje w momencie chrztu.

Wieczorem 5 stycznia, w wigilię Bożego Narodzenia, w prastarej Katedrze Ormiańskiej pw. Wniebowzięcia Najświętszej Marii Panny we Lwowie została odprawiona uroczysta liturgia. Proboszcz katedry ojciec Tadeos Geworgian celebrował mszę św. w asyście trzech diakonów i chóru kościelnego pod batutą Andrzeja Szkrabiuka.

O chórze katedralnym trzeba opowiedzieć osobno. Andrzej Szkrabiuk jest z pochodzenia Ukraińcem, podobnie jak większość z dziesięciu chórzystów, których kierownik chóru zaangażował osobiście. Wielki entuzjasta muzyki i śpiewu kościelnego, nauczył się trudnego języka ormiańskiego, i od chwili przekazania w 2001 roku świątyni wiernym, pracuje nad oprawą muzyczną nabożeństw w odzyskanej katedrze. Poszukuje nut kościelnych hymnów ormiańskich i starych tekstów, i wprowadza je do liturgii. Dzięki temu śpiewane msze św. w katedrze ormiańskiej, zawierające wielkie bogactwo duchowe, są niezwykle uroczyste.

Msze św. ormiańskie są długie. Liturgia wigilii Bożego Narodzenia 5 stycznia trwała ponad dwie godziny, zaś liturgia Bożego Narodzenia 6 stycznia – ponad trzy. Msza święta śpiewana w obrządku ormiańskim wywiera na obecnych wielkie wrażenie. Piękne głosy o.Tadeusza i diakonów, połączone ze śpiewem mieszanego chóru kościelnego, przyczyniają się podczas liturgii do atmosfery podniosłej, radosnej i bardzo uroczystej. Chór śpiewa obok ołtarza głównego, stojąc bardzo blisko księży i wiernych.

W czasie mszy św. wigilijnej wierni, m.in. przestrzegający w tym dniu postu, mogli przystąpić do komunii świętej, udzielanej w kościele ormiańskim pod dwiema postaciami. Kapłan podawał wiernym opłatki, umoczone w winie. Na zakończenie liturgii każdy uczestnik otrzymał osobiste błogosławieństwo kapłańskie oraz świecę zapaloną od ognia betlejemskiego, dostarczonego do katedry we Lwowie.

Po liturgii małżonka księdza proboszcza poczęstowała wszystkich kutią, przygotowaną według tradycji ormiańskiej, w sposób nieco inny, niż w pozostałych tradycjach wschodnich.

Pradawna obecność Kościoła ormiańskiego we Lwowie jest świadectwem i częścią składową wielokulturowego bogactwa naszego miasta i regionu oraz jego historii. Niedawne ustawienie przy wejściu do katedry (od strony ul. Krakowskiej) nowego krzyża wotywnego „chaczkara” jest wymownym wyrazem i przedłużeniem głębokich relacji między naszymi obrządkami i narodami. Ojciec Tadeusz ustawił go i poświęcił 21 grudnia 2016 roku, nam zaś opowiedział historię tego krzyża. Otóż ormiańska rodzina Mełkonianów z dalekiego Eczmiadzyna w Armenii przez wiele lat poszukiwała miejsca, gdzie w czasie II wojny światowej zginął ich ojciec i dziadek. Udało się ustalić, że zginął niedaleko Lwowa, ale dokładne miejsce jego pochówku nie jest znane. Kiedy rodzina dowiedziała się, że we Lwowie jest katedra ormiańska i ormiańscy księża, chciała przyjechać i modlić się w tej świątyni, ale na tę podróż nie starczyło im pieniędzy. Dowiedział się o tym p. Skrypnyk z Kijowa, mecenas ormiańskiego pochodzenia, i postanowił sfinansować rodzinie Mełkonianów podróż do Lwowa i ustawienie w Katedrze Ormiańskiej wotywnego krzyża chaczkar. Wówczas zrodził się też pomysł, że będzie to chaczkar, poświęcony nie tylko pamięci Mełkoniana, ale też wszystkich Ormian, którzy zginęli na obczyźnie, walcząc o wolność dla innych narodów, zarówno w II wojnie światowej, jak też w naszych czasach, m.in. pamięci Sergiusza Nigojana – pierwszej ofiary Majdanu. Ta szlachetna idea poruszyła serca wielu ludzi. Pewien profesor z Eczmiadzyna, rzeźbiarz-amator, postanowił wyrzeźbić w tradycyjnym czerwonym ormiańskim tufie taki chaczkar. Dzięki staraniom p.Skrypnyka krzyż chaczkar z dalekiej Armenii został przywieziony do Lwowa i ustawiony przy wejściu do katedry ormiańskiej. Jest to już drugi chaczkar, ustawiony w ostatnich latach we Lwowie.

Jurij Smirnow
Tekst ukazał się w nr 1 (269) 17–30 stycznia 2017

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

X