W Warszawie 27 czerwca została otwarta wystawa zniszczonej rosyjskiej techniki. W uroczystym otwarciu wystawy wzięli udział wiceminister obrony Ukrainy Hanna Malar, szef Kancelarii Prezesa Rady Ministrów Michał Dworczyk, wiceminister obrony narodowej Wojciech Skurkiewicz.
Zdaniem wiceministra obrony narodowej to, że wystawa zaczęła swoją drogę od Polski, jest wielce symboliczne, bo miliony Ukraińców, przede wszystkim kobiety i dzieci, znalazły w tym kraju schronienie.
Pani Wiceminister obrony Ukrainy Hanna Malar podziękował Polakom i państwu polskiemu za pomoc, jaką Ukraina otrzymała za 124 dni rosyjskiej agresji. Powiedziała, że zarówno na tyłach, jak i na froncie Ukraińcy odczuwają wsparcie Polaków, a polska broń wzmacnia obronę Ukrainy na froncie. Podkreśliła, że Ukraińcy zawsze o tym będą pamiętać. Podziękowała także osobiście Michałowi Dworczykowi i Kancelarii Premiera RP za współpracę przy organizacji wystawy.
– Wystawionych jest trzy eksponaty – opowiedziała wiceminister Hanna Malar. – To czołg T-72, który głównie jest na wyposażeniu armii Federacji Rosyjskiej, system rakietowy, z którym konkuruje polski Krab, oraz resztki kilku rakiet, które wciąż spadają na miasta i miasteczka ukraińskie.
Hanna Malar zaznaczyła, że tytuł wystawy „Za naszą i waszą wolność” ma ten sam wydźwięk zarówno w Kijowie, jak iw Warszawie. Wyraziła nadzieję, że ludzie, którzy zobaczą ten sprzęt w Warszawie, a potem w innych miastach Europy, lepiej zrozumieją, że pomoc w obronie Ukrainy jest wspólnym celem.
– Chcemy pokazać, że jest w naszej mocy uczynić tak, by przez nasze terytorium rosyjskie czołgi wjechały do Europy wyłącznie jako eksponaty. Ukraina już udowodniła, że jest dla niej na wschodzie niezawodną tarczą – powiedziała wiceminister obrony.
To pierwsza taka wystawa w krajach Unii Europejskiej i NATO. W Warszawie potrwa do 6 lipca, po czym zostanie zaprezentowana w innych krajach europejskich.
Źródło: ukrinform.ua
Inf. własna
